Bez kategorii
Like

Teraz już nie będzie spotów „pod palmami”

12/04/2012
302 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Kampania informacyjna dotycząca podniesienia wieku emerytalnego to pieniądze wyrzucone w błoto, bo trudno przekonać ludzi do dłuższej pracy argumentami, które naigrawają się z inteligencji Polaków.

0


 

1. Wczoraj rozpoczęła się kampania informacyjna rządu Tuska dotycząca projektu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat.

Pierwsza część tej kampanii ma kosztować 3 mln zł, będzie trwała 2 najbliższe tygodnie i składa się z dwóch trzydziestosekundowych spotów, które będą prezentowane w telewizjach informacyjnych i w internecie.

Pierwszy z tych spotów nosi tytuł „Demografia” mówi o tym, że za 30 lat ma być nas tylko 32 mln a tym samym liczba ludności w wieku produkcyjnym będzie mniejsza od obecnej o około 5 mln, a więc jeżeli nie podwyższymy wieku emerytalnego w Polsce zabraknie rąk do pracy.

Drugi z kolei o tytule „Stopniowość” tłumaczy, że dopiero w 2020 rok i mężczyźni będą pracowali o 2 lata dłużej, a kobiety o 7 lat dłużej dopiero w roku 2040, a więc podwyższenie wieku emerytalnego nie jest wcale takie straszne.

2. Widać więc, że obecna emerytalna kampania informacyjna jest znacznie skromniejsza niż ta realizowana po słynnej reformie emerytalnej przeprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka w 1998 i już nie odwołuje się do tamtych emocji.

Przypomnę tylko, że tamta obiecywała przyszłym emerytom tak wysokie świadczenia emerytalne, że stać ich będzie na pobyty nad ciepłymi morzami w otoczeniu pięknych tropikalnych palm.

Tak się złożyło, że już w roku 2009 była pierwsza okazja aby potwierdzić te świetlane perspektywy emerytalne. Kobiety które urodziły się w roku 1949 i zdecydowały się wybrać ubezpieczenie w ZUS i OFE właśnie wtedy odebrały pierwsze świadczenia emerytalne.

Okazało się wtedy, że ta część emerytury pochodząca z filara kapitałowego czyli z OFE wynosi od 60 do 80 zł brutto miesięcznie i czym prędzej trzeba zmienić obowiązujące prawo, aby pozwolić tym kobietom przenieść swoje oszczędności z OFE do ZUS i w ten sposób ukryć kompromitację wynikającą z wysokości emerytur kapitałowych.

3. Rządzący już wiedzą, że teraz świetlane perspektywy emerytalne, trzeba przedstawiać w inny sposób. Stąd straszenie Polaków starzeniem się społeczeństwa i brakiem rąk do pracy za 20-30 lat.

Tyle tylko, że bardzo trudno wytłumaczyć społeczeństwu, dlaczego wydłużając wiek emerytalny możemy zapobiec brakowi rąk do pracy, podczas gdy mamy od kilku lat ponad 2 mln osób bezrobotnych, a także ponad 2 mln Polaków, którzy wyjechali „za chlebem” do krajów Unii Europejskiej.

Przez ostatnie 5 lat rządów Platformy nie udało się zrobić nic aby wyraźnie zmniejszyć tę liczbę bezrobotnych, nie udało się także choćby w niewielkim zakresie przygotować rozwiązania, które zachęcałyby Polaków do powrotu zza granicy.

4. Ogromny niepokój szczególnie wśród ludzi powyżej 50 roku życia powoduje także trudność, a wręcz niemożliwość znalezienia pracy w sytuacji kiedy osoba w tym wieku z jakiś powodów pracę straci.

Nawet uruchomiony przez rząd Tuska w roku 2009 program „50+” zakończył się niepowodzeniem mimo, że wydano na jego realizację do tej pory blisko 10 mld zł, to poziom zatrudnienia w tej grupie wiekowej wynosi około 35% co oznacza, że blisko 2/3 osób powyżej 50 roku życia zwyczajnie nie pracuje.

Stąd ogłoszenie kolejnego programu aktywizacji osób starszych tym razem „60+”, powoduje zwyczajnie złe emocje a ludzie w tym wieku, którzy stracą pracę są przekonani, że będą czekać na emeryturę będąc na garnuszku gminnych ośrodków pomocy społecznej.

5. Kampania informacyjna dotycząca podniesienia wieku emerytalnego to pieniądze wyrzucone w błoto, bo trudno przekonać ludzi do dłuższej pracy argumentami, które naigrawają się z inteligencji Polaków.

Mimo, że teraz zrezygnowano ze spotów z palmami, to Polacy traktują argumenty o braku rąk do pracy jako co najmniej niepoważne w sytuacji kiedy nawet ludzie z wyższym wykształceniem szukają pracy całymi miesiącami.

Podobnie reagują na argumenty, że wydłużenie wieku emerytalnego o 2 lata dla mężczyzn i 7 lat dla kobiet nastąpi dopiero odpowiednio za 8 i 28 lat skoro już w roku 2013 wiek emerytalny jednych i drugich wydłuży się o 3 miesiące i o tyle wiek emerytalny będzie się wydłużał w każdym kolejnym roku.

Większość z nas już wie, że Tuskowi wcale nie chodzi o poprawę sytuacji przyszłych emerytów czy też wypłacalność systemu emerytalnego ale raczej o sygnał dla rynków finansowych, żeby nie martwiły się o pożyczone Polsce pieniądze, że na pewno je spłacimy razem z odsetkami i dlatego powinny nam pożyczać spokojnie dalej.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758