Oni.
Jest piękny trawnik, wygłaskany, wypielęgnowany, w około piękne stare drzewa, krzewy kwitnące pięknie wiosną. Ludzie spacerują alejkami. Spacerują trzymając się za ręce, spacerują samotnie, spacerują mając cel , spacerują celu nie mając. U wielu radość na twarzach, u wielu smutek. Spacerują alejkami wśród starych drzew, kwitnących krzewów, spacerują pośród przepięknego trawnika.
Ten pierwszy.
Pojawił się wśród starych drzew, krzewów przepięknie kwitnących wiosną. Był sam, na twarzy nie miał radości, nie miał smutku. Nie szedł alejką…
…trzymający się za ręce, spacerujący samotnie, spacerujący bez celu, spacerujący mający cel, zatrzymali się. Na ich twarzach pojawiło się oburzenie. Zatrzymali się. Zatrzymali pełni oburzenia. Jak ON tak może?
ON.
On szedł przez środek wypielęgnowanego, przepięknego trawnika. Na twarzy nie miał radości, nie miał smutku. Rozglądał się nerwowo. Rozglądał się i słuchał…
… nie usłyszał nic. Szedł coraz pewniej, nerwowość ustąpiła. Szedł pewnie, szedł przez sam środek. Na twarzy jego pojawiła się pycha, pojawiła się buta. Spacerujący w alejkach, spacerujący samotnie, spacerujący trzymający się za ręce, spacerujący z radością na twarzy, spacerujący ze smutkiem na twarzy znowu spacerowali. Na ich twarzach było zdziwienie. Jak ON mógł, dlaczego nikt mu uwagi nie zwrócił? Spacerowali dalej, spacerowali pośród starych drzew, krzewów kwitnących wiosną…
Ten drugi.
Ten drugi pojawił się wśród starych drzew, krzewów kwitnących na wiosnę. Wiedział gdzie iść, na trawie pozostał ślad…
…słuchał. Nie usłyszał nic. Na twarzach spacerujących zagościła obojętność.
Dziś wśród starych drzew, krzewów przepięknie kwitnących na wiosnę, przez sam środek wypielęgnowanego przepięknego trawnika przebiega dziś autostrada…