Są dwa standardy. Jeden dotyczy nie-Polaków. W ramach niego dbamy o wszelkie prawa, co jest słuszne. Niestety, jest też drugi standard – dla Polaków. W tych ramach antypolonizm to zwykła forma wybijania słabszych.
Jak doniosły media (wpolityce.pl, 23,08,2011):
28 tablic z litewskimi nazwami miejscowości w gminie Puńsk(Podlaskie), zamieszkiwanej przez mniejszość litewską, zostało w poniedziałek oblanych czerwoną i białą farbą przez nieznanych sprawców – poinformował PAP rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.
Jak poinformował PAP Baranowski funkcjonariusze ustalili, że w nocy lub nad ranem w gminie Puńsk nieznani sprawcy zniszczyli 28 tablic i jeden pomnik, na którym namalowano farbą znak nacjonalistycznej organizacji Falanga. W gminie Puńsk, gdzie 80 proc. mieszkańców to Litwini wszystkie tablice z nazwami miejscowości i wsi są w dwóch językach, polskim i litewskim. Te polskie pozostawiono, ale litewskie zamazano farbą białą i czerwoną imitując polską flagę.W konsekwencji zareagowało MSZ i dodały media:
Jak zaznaczył resort, prawem mniejszości narodowych w Rzeczypospolitej Polskiej jest umieszczanie na terenach przez nie zamieszkanych dwujęzycznych napisów. Szacuje się, że w Polsce mieszka kilkanaście tysięcy Litwinów, z czego większość w powiecie sejneńskim w województwie podlaskim. Największe skupiska Litwinów znajdują się w gminach Puńsk i Sejny. Podczas spisu powszechnego ludności w 2002 roku do narodowości litewskiej przyznało się jednak tylko 5,8 tys. osób.
Przypomnijmy, że na Litwie w sposób radykalny ogranicza się ostatnio prawa polskiej mniejszości. Wprowadzona nowa ustawa o szkolnictwie prowadzi do likwidacji wielu polskich szkół, a z wielu miejscowości, wskutek innego prawa, mają zniknąć dwujęzyczne napisy.
Trudno nie odnieść wrażenia, że o wywołanie takiej właśnie jak w Puńsku wrogości między oboma narodami chodziło litewskim nacjonalistom. I tylko Rosja się cieszy.
Czyn ten jest oczywiście godny potępienia i napiętnowania. Trudno jednak nie zauważyć, że na Litwie Polacy w ogóle nie mogą mieć tablic i nie są traktowani jak mniejszość – nie zwraca się im należnej ziemii, ani nie pozwala na polskie tablice – mimo międzynarodowych umów. Mało tego, za polskie tablice grożą kary, a w telewizji pokazuje się, jak zdejmować polskie tablice, zespoły młodzieżowe śpiewają o wieszaniu Polaków, ale MSZ nie powołuje żadnej komisji w tej sprawie.
Być może ktoś rozgrywa sprawą polsko-litewską, jednak wyraźnie nie widać symetrii w działaniach obydwu państw i społeczeństw. Są przecież równi i równiejsi, prawda? Polaków litewskie SS wymordowało w Ponarach i okolicznych wioskach. Polskie władze dały polskim Litwinom wszelkie prawa, które przynależą mniejszościom, Polacy na Litwie mają z urzędu wyginąć. Nie trzeba się o nich martwić…
Fot. Ewa Szakalicka
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.