Radek (Sikorski) goes to Hollywood
16/09/2011
361 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Na zlecenie MSZ powstał filmik, promujący prezydencję polską w Unii Europejskiej. Występuje w nim plejada światowych gwiazd. Sęk w tym, że gwiadzy nie wiedzą, że ich wypowiedzi wykorzystano do celów propagandowych.
Raduś Sikorski w kilka godzin po konferencji, podczas której wyraźnie speszony unikał odpowiedzi na pytanie dziennikarzy, czy światowe gwiazdy opowiadające o Polsce w ostatnim filmie MSZ są świadome tego, że promują polską prezydencją w UE, coś jednak bąknął. Szef
MSZ w Warszawie
powiedział: „szkoda, że niektórzy szukają dziury w całym”*. Film to dla gwiazd biznes, w tym fachu nie ma nic za darmo. Co zrobi Raduś jak Natalie Portman, Val Kilmer, Tom Hanks czy Robert Reford poproszą za epizody w filmiku Polska? Tak! do kasy? Kto za to zapłaci? MSZ?
* ten bon mot przejdzie zapewnie do annałów dyplomacji.
Post scriptum: sprawa pachnie amatorszczyzną na kilometr. Czeka nas zapewne wysokie frycowe za profesjonalność MSZ. Hollywood to wprawdzie fabryka snów, ale nie Sikorskiego.
Może się niebawem dowiemy, że Polacy to nie tylko złodzieje samochodów, ale i wizerunków?