Bez kategorii
Like

Rada z etyką na bakier

21/10/2011
343 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Maciej Iłowiecki odszedł z Rady Etyki Mediów. Nie podoba się mu polityka REM, usprawiedliwiająca wszelke zachowania dziennikarzy. Konkretnie nie chodzi tu o dziennikarza, a o Tomasza Lisa i jego styl.

0


Przypomniał mi się pewien wywiad, jaki dziennikarz niemieckiej TV przeprowadził z Franzem Josefem Straussem, nieżyjącym już politykiem bawarskim. Otóż zarzucił on FJS, że ten nazwał dziennikarza pismakiem. – Ja? Pismakiem? Dziennikarza? Nigdy! – Jak to ?– nalegał dziennikarz

TV

– a Iksa? – Iksa? A, to nie dziennikarz, to pismak! – odparł Strauss. Tomasz Lis to też nie dzienikarz. To politruk. Taki w służbie Partii, jak za PKWN. Lis doskonale wpisuje się w moralny etos neostalinizmu. O tym, co prawda, a co nie, decyduje Partia. Agresja i stronniczość to w jej oczach zaleta, a nie

wada

pismaka, dla którego opozycja to wróg, a nie element demokracji. REM pieści też Holocausto (ostatnio Nergal) satanistycznego skandalistę. Skrót REM doskonale oddaje stan Rady – znajduje się ona w stanie narkolepsji, biorąc omamy za fakty, do tego nieskazitelne moralnie. W służbie Partii!

 

Kultura i sztuka?

 

Post scriptum: powszecha agresja, emitowana przez polityczny salon Platformy, doprowadziła do zaniku postrzegania chamstwa, donosicielstwa, kłamstwa, prowokacji, plotkarstwa i stronniczości, podnosząc te zachowania do rangi cnot, o ile tylko służą one Władzy. Poprzeczka kultury nisko upadła. Pismacy i clebryci tego gatunku wyżywają się w opluwaniu i szarganiu. Jest to w istocie jednostka chorobowa znana jako  obłęd pieniaczy; do tego dochodzi koprolalia, jeden z przejawów zespołu Tourette’a, występujących też w ciężkim przypadku alkoholizmu.

 

Oto atak choroby:

0

Jan Bogatko

polityka dla zaawansowanych

523 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758