Bez kategorii
Like

Postawy tchórzy, a zapach strachu.

05/05/2011
381 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

W okolicach tego zapachu zapadają nietrafne decyzje.

0


 

Coś się dzieje.

Podejdźmy sprawdzić.

 

– Powódź! Powódź!

– Gdzie? Jak?

– Nie ma czasu tłumaczyć! Powódź! Powódź!

 

– Czuje coś dziwnego w powietrzu…

 

Podejdźmy bliżej.

 

– Zaleje nas! Zaleje nas!

– Ale co? Skąd?

– Rzeka! Woda! Pękły wały! Zaleje nas! Zaleje! Woda! Rzeka!

 

– Co to za dziwny zapach…

 

Podejdźmy bliżej.

 

– Zawracajcie! Tam jest pięćdziesięciometrowa wyrwa w wale! Wszyscy utoniemy! Zawracajcie!

– W którym miejscu? Widziałeś?

– Ja nie widziałem, ale ludzie krzyczeli! Mówię wam, zawracajcie! Lepiej zawracajcie!

– A wiesz może co tu tak dziwnie pachnie?

 

Podejdźmy bliżej.

 

– Nie idźcie dalej! Nie wiadomo co zaraz tam się stanie!

– Staramy się być ostrożni. Co się dzieje?  

– Wyrwa w wale, na pięć metrów. Nie wiadomo czy opanują! Nie idźcie dalej!

– Co to za nieprzyjemny zapach?

 

Podejdźmy bliżej.

 

– Stójcie! Niebezpieczeństwo przerwania wałów! Wielki napór wielkiej wody! Lepiej się cofnijcie!

– No ale ktoś tam został? Chcemy pomóc.

– To realne zagrożenie! Wszyscy tam są podenerwowani. Lepiej stanąć albo się cofnąć!

 

– Wszędzie ten sam zapach..

 

Podejdźmy bliżej.

 

– Ej wy! Przyszliście się gapić czy przeszkadzać?

– Ani to, ani to.

– To łapcie się za worki i łopaty, piasek jest za wami. Woda przesiąka, jeszcze pięć dziur trzeba załatać.

– Chętnie! U was przynajmniej nie śmierdzi.

 

Fot. tchórze zwyczajne źródło: wikipedia.pl

0

christophorosscholas

25 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758