POLSKA
Like

Katalizowana nihilizmem III wojna światowa

13/06/2014
1665 Wyświetlenia
16 Komentarze
12 minut czytania
Katalizowana nihilizmem III wojna światowa

Trudno jest dziś wyrokować, jaką datę przyszli historycy uznają za dzień rozpoczęcia III Wojny Światowej. Z praktycznego punktu widzenia jednakowoż, jej konwencjonalna faza, rozpoczęła się w chwili zainicjowania przez reżim kijowski tak zwanej „operacji antyterrorystycznej” na wschodzie Ukrainy.

0


Trudno jest dziś wyrokować, jaką datę przyszli historycy uznają za dzień rozpoczęcia III Wojny Światowej. Z praktycznego punktu widzenia jednakowoż, jej konwencjonalna faza, rozpoczęła się w chwili zainicjowania przez reżim kijowski tak zwanej „operacji antyterrorystycznej” na wschodzie Ukrainy. 
Jednym z rezultatów tej operacji jest stopniowe „roztapianie się” granicy państwowej z Federacją Rosyjską. Pozbawieni jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, separatyści przyjęli taktykę opanowywania ukraińskich punktów granicznych, których personel, w obliczu nadchodzącego ataku, umyka najczęściej w cywilnym przebraniu, porzucając sprzęt, broń i umundurowanie. Stanowiska graniczne przechodzą pod kontrolę powstańców, co umożliwia im ewakuację kobiet i dzieci z obszarów walk, oraz uzyskanie nieoficjalnej pomocy od swych rosyjskich rodaków z terenu Federacji.
Proces ten powoduje zmniejszanie się dystansu dzielącego wojska rosyjskie z terenu Federacji od nacierającej w kierunku wschodnim ukraińskiej „gwardii narodowej” wzmocnionej zachodnimi najemnikami i doradcami z NATO. Zetknięcie tych dwu sił będzie zapewne iskrą wywołującą konflikt nuklearny.
Na razie jednak na wschodzie Ukrainy kontynuowane jest ludobójstwo dokonywane przez lotnictwo, artylerię, wojska rakietowe i pancerne, oraz grupy terrorystyczne banderowców wspieranych zachodnimi najemnikami.
Rosyjska telewizja pokazuje te wydarzenia na bieżąco. Przedstawia ataki rakietowe z użyciem zabronionego białego fosforu (nota bene znajdującego się jedynie na wyposażeniu zbrodniczej US Army i bandyckiego Israel Defense Forces[i]), które spowodowały całkowitą likwidację ludności atakowanych wsi pod Słowiańskiem, ostrzał lotniczy cywilnych centrów miast regionu i „odstrzeliwanie” cywilów, jak przysłowiowe kaczki,  przez wprowadzanych do miast snajperów, palenie ludzi żywcem przez grasujące sotnie „prawego sektora” i tym podobne zbrodnie. W dobie rozwiniętej telefonii komórkowej umożliwiającej każdemu natychmiastowe robienie zdjęć i nakręcanie filmów, materiału dokumentalnego niebudzącego żadnej wątpliwości jest pod dostatkiem. Każdego posiadającego sumienie człowieka muszą wstrząsać obrazy konających w kałużach krwi kobiet, czy przerażonych maluchów, ukrywających się w piwnicach przed ostrzałem nazistowskich bandytów;  każdego, za wyjątkiem zachodnich nadludzi i aspirujących do tego towarzystwa polskojęzycznych „europejczyków”.
Obok zmasowanej i totalnie zakłamanej propagandy medialnej, unijną rzeczywistość charakteryzuje jeszcze jedna wspólna cecha- bezmyślna zwierzęca nienawiść do Rosji i Putina. Mieszkająca w Paryżu znana amerykańska pisarka, Diana Johnstone[ii] tak te zjawisko charakteryzuje:
„Media nie wymagają od nas zrozumienia Putina, a jedynie  nienawiści do niego.”
Na polskojęzycznych blogach zjawisko to demonstruje się tym, że „putinożercy” nigdy nie próbują merytorycznej dyskusji ze swymi adwersarzami, a jedynie kierują na nich strumień inwektyw i oskarżeń.   Dyżurujący na każdym blogu agenci wpływu pilnie baczą, czy blogerzy nie podejmą przypadkiem wysiłku samodzielnego myślenia i oceny sytuacji. W przypadku takiego zagrożenia, natychmiast w stosunku do „nieprawomyślnego” autora pada komentarz: „to agent Putina”, lub w zależności od specyfiki danego środowiska internautów, „to komunista”, „to bezbożnik”, „to Żyd”, itd.,itd. Internauci oddychają wtedy z ulgą, nie muszą już myśleć, mogą pluć na autora i wygrażać mu do woli. I być może trudno ich potępiać, w końcu, jeśli wszystkie media jednemu panu służą, wszystkie „elity” są całkowicie zaprzedane, to co ma począć prosty człowiek?
Teoretycznie obywatel IIIRP może mieć oparcie w służącym prawdzie (Bogu) Kościele Katolickim. Niestety Jego pasterzy charakteryzuje mała spostrzegawczość.
W momencie powstania III RP, hierarchowie, tak jak postkomunistyczna nomenklatura, z niezwykłą łatwością przestawili się na „nowe postrzeganie rzeczywistości”, która od momentu „transformacji ustrojowej” mogła być „jedynie słuszna”. 
Tym też należy zapewne tłumaczyć fakt, że nasi duszpasterze nie spostrzegli gigantycznej pauperyzacji społeczeństwa wynikającej z rabunku jego mienia przez zachodnie koncerny. Entuzjastycznie przyklasnęli „integracji europejskiej”, której wynikiem było pozbawienie Polski tak długo oczekiwanej niepodległości. Nie przejmują się masową emigracją Polaków, która stanowiąc formę „miękkiego” ludobójstwa, prowadzi do szybkiej zagłady Narodu.
Dlatego też zapewne „twarde” ludobójstwo mające dziś miejsce na Ukrainie, nie robi na nich żadnego wrażenia. Tak jakby w sąsiadującym z Polską kraju nic znaczącego się nie działo, koncentrują się na rutynowej celebrze i działalności teologicznej.   Przez to, te „książęta” dwu-milenijnego Kościoła wyrosłego na dodatek na wspaniałej kulturze i cywilizacji greko-romańskiej, coraz bardziej upodobniają się do afrykańskich szamanów, którzy ku uciesze Buszmenów w rytualnych podskokach biegają wokół baobabu.
I tak jak biblijni faryzeusze, którzy swój problem wynikający ze sprzeniewierzenia się służbie Bogu, postanowili rozwiązać poprzez próbę zabicia GO, tak współcześni ich naśladowcy, tytułami świętych pragną zagwarantować sobie, to że Boża Sprawiedliwość nie będzie kwestionowała „jedynie słusznych i nie podlegających dyskusji” decyzji, które podejmują.
Narastający obecnie globalny konflikt, zmusi ich jednak nie za długo do jasnego opowiedzenia się po stronie Dobra lub Zła.
Ostatnio, Rosyjska Cerkiew Prawosławna, oficjalnie zwróciła się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o wpłynięcie na grekokatolicki kościół unicki, by nie wspierał on aktywnie odradzającego się ruchu banderowskiego i by nie współpracował jawnie z amerykańskim reżimem w Białym Domu. Omówione to było szczegółowo w wywiadzie oficjalnego rzecznika Cerkwi dla Al.-Jazeery.  W odpowiedzi, strona watykańska nie zaprzeczyła swej wiedzy na temat przytoczonych faktów, a jedynie stwierdziła, że nie ma wpływu na działania grekokatolików. Wydawałoby się, że jeśli Watykan nie ma wpływu na kościół banderowców, to przynajmniej powinien przestać go firmować swym autorytetem, ale jak na razie na to się nie zanosi.
W rezultacie ćwierci wieku takiej polityki, szumnie niegdyś reklamowane „pokolenie jp2” osiągnęło status białych murzynów Europy, którzy nie są nawet w stanie wyobrazić sobie godnej człowieka egzystencji. Możliwość zdobyci stanowiska na zachodnim zmywaku, lub wyścielenia swymi siostrami łóżek zachodnich nadludzi, czy choćby miejscowych murzynów, Arabów i Turków w pełni zadowala ich aspiracje.
Ponieważ nikt im tego nie oznajmił, to nie wiedzą oni, że żyją nie w suwerennej ojczyźnie, ale w kolonii euroatlantyckiego imperium zła (US&UE), którego struktury programowo wcielają w życie wszystkie „wartości” przeczące prawu naturalnemu i Boskim Przykazaniom.
Nie wiedzą, że imperium to od lat eksploatuje słabszych, sieje wojny i zniszczenie, pogrążając miliony w nędzy i rozpaczy.
Nie wiedzą, że największym ich wrogiem jest zachodnia oligarchia finansowa, germańska Unia Europejska i neokonserwatywne[iii] (neobolszewickie) Stany Zjednoczone.
Nie wiedzą, że w ich imieniu grupki polskich najemników, ramię w ramię z neonazistowskimi banderowskimi bandytami, amerykańskimi i zachodnioeuropejskimi mordercami, dokonują ludobójstwa na kobietach i dzieciach wschodniej Ukrainy.
Informacje o tym dochodzą nie tylko ze strony mediów rosyjskich, ale i zachodnich[iv] i nie ważne jest czy są tych najemników setki czy tysiące. Ta hańba kładzie się długim cieniem na całym tysiącletnim Narodzie Polskim, który w przeciwieństwie do swych obecnych zachodnich panów, nigdy dotąd w historii nie splugawił się taką zbrodnią.
Oczywiście trudno spodziewać się by ci, dla których honor człowieka jest pojęciem nieznanym, przejmowali się tą hańbą, ale nie wiedzą oni jeszcze jednego.
Nie wiedzą, że również w ich imieniu rozpoczęła się III Wojna Światowa. Władze III RP gorliwie i aktywnie wspierają amerykańskie przygotowania do ataku nuklearnego na Rosję.  Dziewiątego czerwca tego roku ukazała się w prasie pozornie nieistotna notatka[v]. Dotyczy ona konstrukcji tak zwanych DOL (drogowych odcinków lotniskowych), których budowę realizuje się teraz na autostradzie A4. Mają one pełnić rolę lotnisk  dla samolotów wojskowych. Okazuje się, że III RP, która przez ćwierć wieku „wolności i dobrobytu”, wybudowała zaledwie parę odcinków nędznych autostrad, a resztę kraju pozostawiła autentyczną pustynią komunikacyjną, potrafiła stworzyć już 21 takich DOL-ów. Należy założyć, że nie mają one służyć polskiemu lotnictwu, które nie dysponuje zapewne nawet tuzinem zdolnych do lotu maszyn bojowych. Będą one służyć amerykańskim bandytom w ataku na Rosję.
Chciałbym być złym prorokiem, ale przypuszczam, że Rosja nie pozostawi w stanie funkcjonalnym tej wojennej infrastruktury naszego państwa służącej jej wrogowi. Dwadzieścia jeden nuklearnych ataków na nasze terytorium, przypieczętuje następującą obecnie powolną agonię naszego społeczeństwa. I zapewne, co bystrzejsi jego przedstawiciele, dopiero na Sądzie Bożym, dowiedzą się tego, czego nie wiedzą dziś.

[i] http://en.wikipedia.org/wiki/Israel_Defense_Forces

 

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758