Trochę skoliozowana – chyba przez niewygodny fotel…?
Natomiast znajomość min.Millera praw fizyki ?
"Trzymajmy się praw fizyki. Samolot leciał z prędkością 280 kilometrów na godzinę. Może pan łatwo sprawdzić np. samochodem, co z nim się stanie, jeśli pan z prędkością 280 kilometrów wjedzie w brzozę – odpowiedział minister pytanie dziennikarza z "Gazety Polskiej".".
http://www.tvn24.pl/-1,1712267,0,1,komisja-kontra-dziennikarzejak-tak-mozna,wiadomosc.html
Hmmm… Jak na inżyniera dziwna to propozycja i cokolwiek arogancka i nachalna bo o ile samolot sam może latać (samoloty bezzałogowe), o tyle samochód nie tylko nie lata ale i chodzić nie może…. Może min.Miller osobiście zademonstuje uderzenie samochodem w brzozę z prędkością 280 km/h ale obowiązkowo na wysokości co najmniej 15 m nad jakąkolwiek powierzchnią albo… przestanie urągać prawom fizyki ?
Na tą okoliczność przytoczę powiedzenie, krążące w środowisku muzyków – kiepski skrzypek staje się altowiolistą, ponieważ dalej jest kiepski – łapie się za dyrygenturę. Ponieważ jako dyrygent też jest kiepski – zostaje dyrektorem filharmonii i ponieważ dyrektorem też jest kiepskim, zostaje…. ministrem kultury.
Czyżby z inżynierami było podobnie ???
*********
Powyższy krotochwilny wpis jest pilotem już nie tak bardzo krotochwilnego artykułu, który ukaże się niebawem.
widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart