Relacje państwo – Kościół w ustrojach komunistycznych należały i nadal należą do najbardziej modelowych przykładów realizowania w praktyce lewicowego postulatu państwa „neutralnego światopoglądowo”.
Stosowane przez komunistów taktyki propagandowe i towarzyszące temu rozwiązania ustrojowe w ostatecznych konsekwencjach prowadzić miały do zmarginalizowania roli Kościoła katolickiego w państwie, a wreszcie całkowitego wyeliminowania jego wpływu na życie społeczeństw i pojedynczego człowieka. Drogę do zrealizowania tego celu za pomocą dwuetapowej taktyki, demaskuje w opracowaniu Wolność Kościoła w państwie komunistycznym znany obrońca Kościoła prof. Plinio Corrêa de Oliveira. Poniżej przytaczamy fragmenty tej analizy pochodzącej z roku 1964.
Przez dłuższy czas postępowanie rządów komunistycznych, nie tylko w stosunku do Kościoła katolickiego, ale w stosunku do religii w ogóle, było boleśnie jasne i konsekwentne.
a) Według doktryny komunistycznej każda religia jest mitem, który wiąże człowieka z wymyśloną istotą wyższą, czyli z Bogiem. Klasy uciskające posługują się tym mitem, aby zachować swe panowanie nad proletariatem. Nadzieja życia pozagrobowego, obiecywana zrezygnowanym robotnikom jako nagroda za ich cierpliwość, ma działać na nich jak opium, aby się nie buntowali przeciw ciężkim warunkom życia, nałożonym przez społeczeństwo kapitalistyczne.
b) Zatem w micie religijnym wszystko jest fałszywe i szkodliwe dla człowieka. Boga nie ma i nie ma życia pozagrobowego. Jedyną rzeczywistością jest materia w stanie ciągłej ewolucji. Głównym celem tej ewolucji jest uwolnienie człowieka we wszystkim co się odnosi do jakiegokolwiek podporządkowania się panom rzeczywistym czy urojonym. Ewolucja przeto, na której swobodnym rozwoju zasadza się najwyższe dobro ludzkości, natrafia na poważną przeszkodę w każdym micie religijnym.
c) Dlatego jest obowiązkiem państwa komunistycznego, które za pomocą dyktatury proletariatu ma otworzyć drogę do ewolucyjnej emancypacji mas, radykalne wykorzenienie jakiejkolwiek religii i w tym celu winno na terytorium, które mu podlega – w krótszym czy dłuższym czasie – zależnie od postawy danej ludności – zamknąć wszystkie kościoły, usunąć kompletnie duchowieństwo, zabronić wszelkiego kultu, wszelkiego wyznania wiary, wszelkiego apostolstwa.
– Póki nie można osiągnąć w pełni tego celu, należy zachować wobec kultów istniejących postawę wrogiej tolerancji, wielostronnego szpiegostwa i ciągłego ograniczania ich działalności,
– wprowadzać komunistów do istniejących hierarchii kościelnych, posługując się skrycie religią jako środkiem szerzenia komunizmu,
– przeprowadzać wszelkimi środkami będącymi w mocy rządu i partii komunistycznej, ateizację mas.
Od chwili, gdy w Rosji zapanowała dyktatura komunistyczna aż mniej więcej do czasu napadu na Związek Sowiecki wojsk nazistowskich, postępowanie rządu sowieckiego w stosunku do różnych religii kierowane było powyższymi zasadami.
W ciągu tej pierwszej fazy propaganda komunistyczna otwarcie ujawniała wobec świata swój zamiar wytępienia religii i dawała wyraźnie poznać, że nawet w wypadku tolerowania którejś z nich, czyniła to po to, by ją tym pewniej zlikwidować.
Wobec takiego postępowania komunizmu, również stanowisko opinii katolickiej było proste i jasne.
Prześladowany „a outrance” z powodu głębokiego i zupełnego przeciwieństwa między swą nauką a doktryną komunistyczną, Kościół nie miał innej drogi jak reagować przeciw tej wrogości wszelkimi dopuszczalnymi środkami.
„Stosunki” między rządami komunistycznymi a Kościołem mogły polegać tylko na totalnej walce na śmierć i życie. Świadoma tego opinia katolicka w każdym kraju powstawała jako potężna falanga, gotowa przyjąć wszystko, nawet męczeństwo, aby zapobiec zapanowaniu komunizmu. A katolicy w państwach komunistycznych decydowali się heroicznie żyć w ukryciu na wzór pierwszych chrześcijan.
Od pewnego czasu postawa niektórych rządów komunistycznych wobec religii zdaje się przybierać nowe formy.
W rzeczy samej, gdy w niektórych krajach pod panowaniem komunistycznym – np. w Chinach – postawa rządów jest nieubłaganie jednakowa, w innych (jak w Jugosławii, w Polsce, a ostatnio w Rosji) ta postawa zdaje się ulegać stopniowo pewnym zmianom.
I tak, według odpowiednich organów propagandy w tych ostatnich krajach, nietolerancja rządów wobec niektórych religii została po trochu zastąpiona początkowo tolerancją złośliwą, później stała się, jeśli nie przychylną, to przynajmniej obojętną. I coraz więcej dąży się do zastąpienia pierwotnej koegzystencji agresywnej koegzystencją pokojową. Innymi słowy rządy rosyjski, polski i jugosłowiański, pozostając całkowicie wierne marksizmowi-leninizmowi, który jest jedyną doktryną urzędowo przyjętą i uznawaną, w większej czy mniejszej mierze dopuszczają swobodę kultu i traktowanie bez szykan.
(…) Jakiekolwiek są powody taktyczne, które wywołują wspomnianą zmianę w postawie niektórych rządów komunistycznych w stosunku do różnych kultów religijnych, faktem jest, że obecna tolerancja religijna, którą ich propaganda przesadnie rozgłasza w całym świecie, już im przynosi ogromną korzyść: wobec alternatywy, jaką wywoduje, opinie ośrodków religijnych rozdzielają się co do orientacji, jaką należy obrać i z tego powodu załamuje się niewzruszona tama masowego nieustępliwego sprzeciwu wobec komunizmu, podtrzymywana równocześnie przez wszystkich ludzi, którzy wierzą w Boga i oddają Mu cześć.
Plinio Corrêa de Oliveira
Artykuł ukazał się w nr. 17 dwumiesięcznika "Polonia Christiana".
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas