Bez kategorii
Like

Czy Polak i po szkodzie głupi?

27/12/2011
557 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Denerwuje mnie ton dyskusji wokół katastrofy prezydenckiego samolotu. Czy to jakiś temat tabu? Czy nie można stawiać trudnych pytań bez narażania się na ostracyzm? Czy solidarność zaprzecza refleksji?

0


Jakoś do teraz nie przyszło mi do głowy by zrobić z tego osobny wpis, ale nie mam wyboru. Próba poruszenia tematu 'Smoleńsk a polityka zagraniczna RP’ wywołuje agresję niektórych blogerów, którzy jakąkolwiek nutę krytyczną nazywają POlszewicką propagandą. Właśnie dowiedziałem się, że lepiej aby blogerzy 'z głupim nie zyskali’, a najlepiej, żeby 'z takimi’ jak ja nie rozmawiali. A tak w ogóle to 'się odsłoniłem’ i 'stasnąłem po stronie układu’ (bo pozwoliłem sobie na uwagę o nieskuteczności polityki AM). Boli mnie to trochę bo sobie nie zasłużyłem, ale jak widać ludzie wycierający sobie buzię szczytnymi wartościami nie mają nic przeciw gnojeniu inaczej myślących. Ale co tam , przyzwyczaiłem się, po Salonie.Więc, ad rem i pro publico bono: czy Smoleńsk ma dla nas jakąś lekcję?.

Niepodległą politykę prowadziliśmy od niedawna. mamy prawo bładzić, ale nie mamy prawa tkwić w błędzie. Ani, tym bardziej, powtarzać błędów. Na wp.pl czytałem dzisiaj wywiad z Antonim Macierewiczem. Zainteresowały mnie niektóre wątki. Pozwolę sobie skomentować. Klakierów AM przepraszam, że bezczelnie pozwalam sobie to czynic bez pytania o zgodę.

1. "Jak wyglądałaby polska polityka zagraniczna, gdyby nie doszło do tragedii smoleńskiej? 

Gdyby żył prezydent Kaczyński, minister Sikorski nigdy by nie wygłosił przemówienia w Berlinie. To oczywiste. "

Tylko jak to rozumieć? Przemówienie Sikorskiego bierze się TAKZE z tego, że jesteśmy NIKIM. Ciekawe czy katastrofa Somoleńska aby nie odsłoniła tego, że jesteśmy nikim? Bo najpierw się rozpychamy w ruskiej strefie wpływów ufni w amerykańskie wsparcie (bo Irak, bo Afganistan, mowa o układzie wojskowym, już witamy się z gąską) a potem w dość niedwuznacznych okolicznościach tracimy prawie całą elitę którą tą politykę prowadziła. I co? I nic. Władze upierają się że tragiczny wypadek, choć za granicą nikt poważny w to nie wierzy.

A więc czemu to w sumie jesteśmy nikim? Bo staraniom o sojusze nie towarzyszy żadne poważne działanie na rzecz wzmacniania obronności. Bo wydaje się, że stawiamy na sojusze egzotyczne: rzucą nas jak tylko ktoś da więcej, bo niekoniecznie jedziemy na jednym wózku.

Pomijam ewentualną dywersję. Wierzę, że taka jest, bo interesy sa sprzeczne. Trzeba eliminować to co nas osłabia wewnętrznie. Pytanie czy jednak polityka prawicy jest słuszna w działaniach wypływających z jej własnej inicjatywy?  Wg. mnie ta polityka w jej wymiarze zagranicznym nie jest spójna i jest krótkowzroczna. mam nadzieję, że Smoleńsk pozwoli na odrobinę refleksji, i ci co ją podejmuja nie zostaną zakrzyczeni.

2. "Nawet gdyby przegrał wybory? 

Jestem pełen uznania dla osiągnięć Jarosława Kaczyńskiego w kampanii wyborczej w roku 2010, ale każdy, kto zna się trochę na polityce, wie, że śp. Lech Kaczyński miał dużo większe możliwości poszerzenia spektrum swojego poparcia. (…) Wizja kontynuacji jego polityki wielu przeszkadzała, także Rosji. "

O ile pamiętam, Lech Kaczyński nie cieszył się poparciem wyższym niż 10-15% na dzień 10IV 2010. I zapewne wszyscy by zwątpili, czy zyska więcej niż 10-15%. Przecież teraz nie jest nam potrzebna propaganda. Jeśli Antoni Macierewicz wierzy w to co mowi, to moze to oznaczać, że nawet ostatnie 2 lata nie nauczyły go realizmu. Zapewne Rosja nie byłaby szczęśliwa z kontynuacji rządów Lecha Kaczyńskiego, ale albo Prezydent był na tyle groźny, ze należałoby go jak najszybciej wyeliminiwać (a wtedy przecież można było to zrobić i po wyborach) albo, bardziej niz obawą przed II kadencją, jego wrogowie kierowali się chcęcią odwetu i pokazania swej siły. I to im sie udało. I my nie mamy jak odpowiedzieć. I włśnie nad tym trzeba się chyba zastanowić.

3. "(…) A plan utworzenia bloku państw Europy Środkowo-Wschodniej nie powiódł się i został porzucony"

Pytanie za 100 groszy: kiedy na fotelu prezydenta Ukrainy zasiadł Janukowycz (gallux i inni zasłaniają oczy i myślą….)

[25 II 2010]

Komentarz chyba zbyteczny. Ale go z siebie wydam: plan tworzenia takiego bloku updał przed Smolenskiem. Upadł także dlatego, że był planem aż nazbyt zależnym od wielu zmiennych, których nie byliśmy w stanie kontrolować.

4. "trzy dni wcześniej w Katyniu, w trakcie rozmów między premierem Donaldem Tuskiem a Władimirem Putinem, podjęto decyzję o porozumieniu gazowym. O tym, że Polska będzie nadal uzależniona od rosyjskiego gazu i że nie będzie walczyła o suwerenność energetyczną. To wówczas podjęto kluczową decyzję polityczną"

To prawda, ale czy Prezydent mógł tą politykę zmienić. Tak się zastanawiam, czy gdyby Jarosław Kaczyński i jego najblizsze otoczenie  wykazali więcej determinacji w utrzymaniu rządu w 2007, temat umowy gazowej byłby na czasie w 2010? I czy wiele innych problemów okołosmoleńskich też by zaistniało. Mam wrażenie, że ten rząd można było utrzymać. i nie ja jeden tak myślę. Nie będę komentował samej umowy gazowej za rządu PiS, bo znowu powiedzą, że sieję POlszewicką propagandę. A na ten temat było głośno, więc jedynie zacytuję

<<"Ze względu na ograniczony czas do wyrażenia opinii, MSP nie miało możliwości analizy przekazanego projektu umowy. Nie mniej wyrażam zgodę na zawarcie Umowy" – można przeczytać w piśmie z 15 listopada 2006, podpisanym przez Jasińskiego.>>

5. AM cytuje Prezydenta  „Ta mafia jest do wszystkiego zdolna, ty sobie nie wyobrażasz, do jakich rzeczy są zdolni”

Jeśli tak, to może zamiast próbować szantażować biznesmenów aneksem o WSI należało opublikować materiał i wytoczyć zarzuty karne? Antoni Macierewicz zlikwidował służbę specjalną, rzecz naprawdę rzadka w świecie, a to są smutni i groźni panowie, co oznacza, ze nalezało zachować wszelkie możliwe środki ostrożności, albo ich uprzedzić. Nie wnikam w to czy służby postsowieckie są w Polsce i w sytuacji Polski o wiele gorsze niż polityka proamerykańska między młotem Rosji a kowadłem Niemiec, przy zrozumieniu (o czym nie raz mówił Brzezuiński) że partnerem USA w Europie są Niemcy. Nie wypowiadam się, tylko proszę o zastanowienie. Mniemam, że mogły te służby dać początek niejednej mafii, a więc mogą być groźne. Miałem nieprzyjemność się na takie mafie nadziać, i trzeba się było im stawiać. Naprawdę nie mam powodu by to towarzystwo bronić. Głosowałem na Kaczyńskiego głównie dlatego by zrobił porządek z przestępczością zorganizowaną. Były 4 lata rządu prawicowej większości i 5 lat kadencji Lecha. Nie wykorzystano tego. Pytanie czy sie dało? jeśli było to za trudne i przeciwnik zbyt mocny, to chwała ze spróbowano. Lech Kaczyński jest dla mnie pod tym względem bohaterem, ale jeśli nie ma się kontroli nad choćby i własnym podwórkiem, to jak to próbować odgrywqać pierwszoplanową rolę w sprawach międzynarodowych? I pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że obecna rozgrywka zmierza ku odmafijnieniu Polski. Tylko dlaczego po klęsce odmawia się zatroskanym prawa do krytyki tego co okazało się nieskuteczne? chyba po to są blogowiska, debata publiczna?

Mam wrażenie, że próbowano zagrać o zbyt wysoką stawkę mając zbyt skromne siły. Obstawiono nie te konie. Zablefowano. Sprawdzono nas. jak mawiał znajomy Fin, Polski bokser wystąpił w zbyt wysokiej kategorii wagowej. I z tego należy wyciągnąć wnioski a nie ublizać Bogu ducha winnym ludziom i starać się ich zakrzyczeć zaklęciami, mo mają czelność mieć własne zdanie. Moja dyskusja na Prokuraturę ma wpływ żaden. Właściwie powinienem sobie oszczędzić zdrowia i przyglądać się kolejnym klęskom obozu Prawicy, od ktorej od ponad 10 lat coraz bardziej się dystansuję. Tylko, cholera, nie za bardzo jest alternatywa. I stąd się jednak wpieprzam.

 

0

Leszek K. http://leszek.polacy.eu.org

Sprawa ludzi dobrej woli jest wspólna

19 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758