Losy prawomocności wyroku I C 194/13 (Sąd Okręgowy w Gliwicach), który miałby stanowić knebel zakazujący po wsze czasy podejmowania tematu pomocy, jaką rzekomo Fundacja świadczyła na rzecz rodziny zastępczej Magdziaków ciągle jeszcze nie są rozstrzygnięte. Nie przeszkadza to jednak panu prezesowi Fundacji, Ireneuszowi Kopania, w rozsyłaniu po całej Polsce maili potępiających Magdziaków.
I gloryfikujących jego osobę.
Przypomnijmy.
Ireneusz Kopania wielokrotnie w ciągu ostatnich 3 lat był negatywnym bohaterem materiałów zamieszczanych w rozmaitych mediach.
Co charakterystyczne, ani razu nie skorzystał z przysługującemu każdemu prawa do zamieszczenia sprostowania.
Tym samym więc w sposób dorozumiany przyznał, że informacje te są prawdziwe.
Możemy jedynie domniemywać, jak bardzo materiały te wpłynęły na finanse fundacji.
Ponieważ i my znaleźliśmy się w kręgu odbiorców tego maila nie widzę powodów, aby to ukrywać.
Na dodatek Ireneusz Kopania publicznie (ostatnio 26 lutego 2015 roku na sesji Rady Powiatu Gliwickiego) podnosi ogromny wkład finansowy, jaki to FROZ Nasz Dom Zastępczy łożyła na rzecz rodziny zastępczej Magdziaków.
Niestety, z ustaleń wnikliwego śledztwa dziennikarskiego, przeprowadzonego przez naszych dziennikarzy wynika co innego.
https://3obieg.pl/gra-o-dom-co-jest-grane-panie-kopania
Co więcej, nasze ustalenia potwierdzone zostały przez Sąd Okręgowy w Gliwicach:
(…) Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał, że z przedstawionych przez powoda dokumentów wynika, iż brytyjska fundacja OUR NEW FAMILY darowała na rzecz Fundacji „Nasz Dom Zastępczy” kwotę około 300.000 zł, potrzebną do zakupu nieruchomości w miejscowości Sieroty w powiecie gliwickim (co kosztowało 240.000 zł) oraz do przeprowadzenia remontu i zakupu wyposażenia znajdującego się na tej nieruchomości domu.
(wyrok z dnia 21 października 2014 r., sygnatura I C 194/13, sędzia Katarzyna Banko).
Gdyby przeliczyć taką kwotę na funty otrzymujemy raptem 60.000 GBP.
Do tego wniosku prowadzi analiza raportów, które publikowane są na rządowych stronach Charity Commision. Raporty te powstają w oparciu o dokumenty złożone przez brytyjskie charytatywne organizacje pozarządowe. Komisja bada je, a następnie zamieszcza dopiero po akceptacji. Niezłożenie takiego raportu, albo podanie nieprawdziwych danych grozi sankcjami prawnymi. Niestety, w Polsce brak takiego rozwiązania.
(Charity Commision pełni rolę „ministerstwa” do spraw dobroczynności, co stanowi o transparentności działających w Zjednoczonym Królestwie stowarzyszeń i fundacji.)
Ustalenia sądu obarczone są jednak pewnym błędem.
Otóż powyższe „fakty” zostały wywiedzione wyłącznie na podstawie zeznań Ireneusza Kopani i jego kuzynki, Urszuli Piotrowskiej.
Nie został ujawniony ani jeden dokument świadczący o rzeczywistym przepływie pieniędzy pomiędzy OUR NEW FAMILY a fundacją Kopani w Polsce.
Tymczasem nawiązaniu kontaktów z brytyjską fundacją oraz prowadzonej w Wielkiej Brytanii akcji charytatywnej towarzyszył nagły wzrost zamożności Ireneusza Kopani.
https://3obieg.pl/bonanza-pod-pyskowicami
Dzięki ustaleniom gliwickiego sądu wiemy już na pewno, że do „charytatywnego bilansu” brakuje ok. 500.000 zł (100.000 GBP).
https://3obieg.pl/gdzie-jest-100-000-funtow
Ireneusz Kopania milczy na ten temat.
Zamiast rzetelnej dyskusji i wyjaśnienia bulwersującej opinię publiczną sprawy, próbuje za pomocą sądu wprowadzić „cenzurę prewencyjną”.
Oznacza to, że fundacja Nasz Dom Zastępczy zs. w Paczynie nie jest transparentna, albowiem w odczuciu społecznym Kopania boi się faktów!
Przecież oczywisty fakt, że 100.000 GBP nie trafiło do dzieci, na rzecz których były zebrane, nie oznacza, że rozpłynęły się po tamtej stronie Kanału.
””””””””””””””’
””””””””””””’
7.03 2015