Kobiecość dla kobiety nie oznacza przestrzegania jakiejś jednej wybranej zasady. Ponadto wymaga umiejętności dostosowania się do konkretnej sytuacji. Inne reguły obowiązują kobietę na zabawie, inne na pogrzebie. Jak się ubrać? W co?
Zdjęcie które tu zobaczycie wykonane zostało przez studenta – projektanta mody- i zrobiło szaloną karierę. Obrazuje ono dwie podstawowe prawdy.
Po pierwsze okazuje się, że kobiecość nie oznacza przestrzegania jednej, prostej reguły. Zamiast tego dotyczy umiejętności zajmowania określonej pozycji i poruszania się w wyznaczonej strefie. Wymaga umiejętności manewrowania między tym co „właściwe” a tym co „zalotne.” Kobiety muszą stale orientować się , gdzie w tej przestrzeni aktualnie znajdują się i czy nie przekraczają dopuszczalnych przez siebie granic.
Bycie byt zalotną w pracy oznacza, że nie można jej traktować poważnie; za to w barze „poprawnie ubrana” kobieta jest niezauważalna. Ubranie musi być odpowiednie do okoliczności inaczej można na pogrzebie być ubraną „bezczelnie” albo w „starym stylu”.
Prostytutka
Puszczalska
Sama się prosisz o to
Prowokacyjna
Bezczelna
Zalotna
Poprawna
Tradycyjna
Pruderyjna
Matrona
Po drugie zdjęcie to pokazuje jaka cenę płaci kobieta wówczas gdy ubierze się niewłaściwie do okoliczności. Wówczas, gdy się tak zdarzy, to jest nie tylko faux pas. Skoro jesteś ubrana w stylu ” sama się prosisz o to,” możesz się stać celem sugerowanych zabiegów. Po osiągnięciu stylu „pruderyjna”, kobieta staje się społecznie bez znaczenia. Zarówno zachęta do przemocy jak i auto marginalizacja społeczna niosą poważne konsekwencje.
I, oczywiście, wszystkie kobiety są ciągle narażone niewłaściwą ocenę bowiem granice są ruchome i ocena zależy od punktu widzenia patrzącego. patrzącego. Co dla jednego jest „bezczelne” w innym przypadku lub dla innej osoby jest „zalotne”, lub do innego. Tak więc kobiety ciągle ryzykują albo że samo popełnia błąd, albo że się komuś cos pomyliło. Tak więc chcąc uniknąć niezasłużonych konsekwencji kobieta nieuchronnie kieruje się do centrum handlowego aby coś kupić – bo naprawdę nie ma w co się ubrać.
Taka jest rzeczywistość która pomaga zrozumieć, dlaczego kobiety mają tak wiele ubrań! Kobieta potrzebuje uniwersalną czarną spódnicę, która wygląda staromodnie, drugą by wyglądać poprawnie i trzecią – zalotną….. Jeszcze do tego co najmniej… coś „na co dzień, biznesową i na formalne okazje. Do tego pojawiają się także problemy z butami (kolor, fason, obcasy). Nie wszędzie można iść w każdych (szpilki = prowokacyjne, wysokie obcasy = zalotne, niskie obcasy = właściwe, itp., oraz kobieta potrzebuje odpowiednie buty do mieszkania, na piknik, na plaże, na wesele itp.). Aha! Jeszcze kobiety muszą mieć spodnie, które też maja być na odpowiednią długość, odpowiednie do każdej pary butów. Nie można nosić czarnych buty z spodnie w kolorze „navy blue”, więc trzeba podwoić wszystkie te rzeczy, jeśli chce się różnicować używaną garderobę. Można kontynuować rozważania dalej a i tak ich końca nie będzie widać.
Można się podśmiewać ze dla kobiety najważniejsza jest szafa. I nie chodzi tu o posturę faceta kulturysty który ma klatę „jak szafa”. Można etykietować kobietę jako sklepo-holiczkę czy przypisując jej narcyzm. To niesprawiedliwe. Jeśli kobieta należy do klasy uprzywilejowanej (celebrytka) może czasami zaleźć zrozumienie.Jeśli jednak nie jest uprzywilejowana wystarczająco, nie stosując się do zasad jest karana za to, że, na przykład ubiera się „tandetnie” lub „nieprofesjonalnie”. Czy możemy nakładać na kobiety trudne zadanie, a później tak swobodnie potępiać je?
W oparciu o : thesocietypages.org , autor: Lisa Wade