Afganistan i Likwidator FOZZ

Polska miala byc druga Irlandia a nie drugim Afganistanem („dorzynanie watah”, „dziki kraj”, „jaki prezydent, taki zamach”) ale skoro jest tak jak jest, warto przynajmniej skorzystac z cennych lekcji i porad jakie daje Polsce sytuacja w Afganistanie.

W 2010 roku MSZ Sikorskiego przeznaczylo na pomoc dla Afganistanu 20 milionow $.

W roku 2011 dzialalnosc pomocowa Polski dla Afganistanu skupi sie min. na programie "dobre rzadzenie" (good governance) czyli na wzmocnieniu administracji panstwowej, w tym sektora sprawiedliwosci oraz na rozwoju niezaleznych mediow.

Tak wiec polskie wladze finansuja hojnie z pieniedzy podatnikow rozwoj niezaleznych mediow w Afganistanie, poczas kiedy w Polsce niezalezne media na kase od panstwa raczej liczyc nie moga, co najwyzej na wizyte funkcjonariuszy ABW w kominiarkach o 6 rano. No ale jak to mowi pan Radek: "Jakie panstwo, takie media".  

Niemniej, Polska moze skorzystac z doswiadczenia Afganistanu i rozwiazac problem sledztwa FOZZ, do tego kosztem tylko polowy sumy ktora Polska wysyla rocznie do Afganistanu na "dobre rzadzenie".

Znana miedzynarodowa firma detektywistyczna Kroll (www.kroll.com) rozpocznie niedlugo audyt sledczy afganskiego Kabul Bank, z ktorego "wyparowal" miliard dolarow. Interwencja Krolla bedzie kosztowala 10 milionow $, finansowanych przez rzad brytyjski, co reprezentuje 1% szacowanej szkody:

http://www.economist.com/node/18836810

Kroll ma swietna reputacje, zatrudnia wysokiej klasy ekspertow i wyslawil sie do tej pory sledztwami w takich sprawach jak: (i) bankructwo Enronu, (ii) miedzynarodowe finanse Saddama Husseina, (iii) tajemnicza smierc bankiera Roberto Calvi (zwiazanego z wloska loza P2) czy tez (iv) tropienie pieniedzy zagarnietych przez kleptokratow takich jak prezydent Marcos (Filipiny) czy tez Duvalier (Haiti).

Kroll dysponuje najnowoczesniejszymi technikami ktore umozliwilyby odtworzenie pajeczyny FOZZ i dotarcie do spolek i kont bankowych offshore ktore inkasowaly pieniadze kradzione z FOZZ. Te techniki nie istnialy przed 20 laty kiedy to odwazny kontroler NIK, Michal Falzmann, dochodzil do pierwszych konkluzji na postawie dostepnego wtedy materialu.

Do tego odwazny obywatel Falzmann prowadzil swoje sledztwo z Polski, podczas kiedy teraz trzeba raczej prowadzic sledztwo za granica, offshore, tam gdzie wedrowaly pieniadze FOZZ.  

Interwencja Krolla ma tez sens w kraju w ktorym prokuratury nie chca albo nie moga czytac dokumentow w obcych jezykach, prokuratorzy i sedziowie boja sie o prace a wymiar sprawiedliwosci jest pod wplywem.  

Afery Kabul Bank i FOZZ sa podobne, w obu przypadkach insiderzy wyczyscili konta instytucji przesylajac wiekszosc ukradzionych funduszy do rajow podatkowych.

Jezeli polskie panstwo nie ma pieniedzy aby sfinansowach sledztwo Krolla, mozna zwrocic sie o grant europejski lub kredyt Banku swiatowego. Tylko trzeba chciec.

Oczywiscie, odzyskane fundusze FOZZ plus odsetki, kary i zajecie mienia, pokryja w ostatecznosci koszty audytu sledczego. Chodzi wiec raczej tylko o przedplate, do pozniejszego zwrotu.  

Kroll powinien pracowac dla likwidatora FOZZ, ktory z kolei powinien miec wieksze kompetencje i byc instytucjonalnie odpornym na naciski (polityczne i inne) najemnikow Panstwa FOZZ. 

Tak sie szczesliwie sklada ze Kroll ma juz biuro w Polsce, chociaz dla bezpieczenstwa pracownikow Krolla sledztwo powinno byc prowadzone przez centrale Krolla w USA:

Ciag dalszy w czwartek, w odcinku "George Orwell realizuje sie w Polsce".