Jestem szoku- Pan Premier MAKDonald Tusk najwyraźniej przeszedł na stronę psychopatów, załganych pisowskich hipokrytów, jątrzących i dzielących Polaków!
Wydał z siebie zdumiewające oświadczenie, które, jak się wydaje wykradł z teczki Antoniego Macierewicza, gdy ten nieostrożnie pozostawił swoja teczkę w bufecie sejmowym bez nadzoru.
"Rosjanie próbują zatuszować (niektóre okoliczności katastrofy, w której zginął Prezydent RP Lech Kaczyński) nie z powodu jakichś mrocznych tajemnic, ale (ponieważ) z reguły niechętnie przyznają się do własnych błędów i słabości" – zaznaczył.
Jak to słabości, jak to błedów??? Jak to zatuszować?? Jak można powtarzać takie kalumnie, które nikczemna opozycja próbowała rownie nikczemnie, co nieudolnie rozpowszechniać od samego początku, niwecząc historyczny przełom w stosunkach między naszymi, jakby nie było, bratnio- siostrzanymi narodami i kierownictwami? To woda na młyn kaczyzmu- macierewizmu! Oj, Panie Premierze, bo się pogniewamy! Już raz wajha została przełożona, nie wystarczyło? Ma zostać przełożona jeszcze raz, tym razem na dłużej? Potrzebne to panu?
Tusk stwierdził, iż od początku nie miał większych złudzeń co do tego, że rosyjskie dochodzenie będzie obiektywne, ale raport rosyjskiej komisji dochodzeniowej MAK jest według niego w oczywisty sposób jednostronny. "Choć raport wyszczególnia bliskie prawdy błędy i zaniedbania polskiej strony, to pomija milczeniem, co także jest oczywiste, odpowiedzialność Rosji" – dodał.
No, zara, zara, nie kumam, jak nie miał złudzeń, to dlaczego oddał sledztwo w rece Rosji? Śledztwo, a przy okazji wszystko inne- wrak, telefony, czarne skrzynki, broń i kamizelki kevlarowe, wszystko, dlaczego zgodził się z zakazem otwierania trumien , tak, jakby jakieś zakazy wydane w Rosji miały moc prawną w Polsce, jak na razie, wiem, że dla wielu to smutne, wciąż osobnym kraju?
To tak, jakby wstając od pokera, bez gaci i zegarka, wydał oświadczenie: „ Nie miałem większych złudzeń, że to szuler i oszust, czytałem wcześniej kroniki policyjne i orzecznictwo sądów, wyrok na wyroku, nie licząc spraw umorzonych z powodu śmierci świadków, ale to, że oszukiwał pomimo wcześniejszych deklaracji o przyjaźni i przełomie, że dodatkowo ukradł mi kożuch i telefon, po czym jeszcze poprosił o ładowarkę i etui, jest dla mnie zaskoczeniem. Tym niemniej w imię przyjaźni, bo przecież nietrudno machać szabelką, nie na tym polega nasza polityka zagraniczna, by dać dobry przykład, ściągam spodenki i pochylam się w geście dobrej woli. Ładowarkę przyniosę jutro, bateria powinna na razie trzymać.”
Albo, schodząc z boiska, wsparty na wiernym Grasiu, kuśtykając boleśnie, udzielał wywiady zaprzyjaźnionej telewizji: „ Nie miałem większych złudzeń, wiedziałem, że nie mogę oczekiwać fair play od kogoś, kto umie grac jedynie w salonowca i kto został zdyskwalifikowany w połowie krajów świata, jednak fakt, że użył do gry bejsbola, jest dla mnie przykry. Tym niemniej, w imię przyjaźni, zgodziłem się, choć, właściwie, jak teraz o tym myślę, to on mnie nawet nie pytał, żeby w jego drużynie grało 18 zawodnikow w tym dwóch bramkarzy i czterech sędziów. Nawet się zdziwiłem, po co mu dwaj bramkarze, skoro ich bramkę wyniesiono na zaplecze, ale co tam, w sumie to u nich naturalne. By dać wyraz naszej chęci przezwyciężenia trudnych zaszłości zaproponowałem, by grać trzema piłkami i zobowiązałem się , by nasi piłkarze ich nie kopali, a jedynie turlali, skacząc na jednej nodze do tyłu. Mimo tego pokazu dobrej woli przeciwnicy wykazali się brakiem zrozumienia i szacunku dla reguł fair play, pod koniec meczu ściągając nam majtki i wsadzając w naturalne otwory tulipany. Nie może być akceptacji dla takich zachowań i będę naszych rosyjskich przyjaciół namawiał, by tego więcej nie robili, w każdym razie nie publicznie, przed kamerami, bo nam mogą słupki zjechać w dół, jak te spodenki, nie przymierzając.”
By nie wyjść na mięczaka, Pan Premier skrytykował przywódcę opozycji, choć przyznał, ze go trochę rozumie.
"Mogę zrozumieć brata tak tragicznie zmarłego prezydenta, który czuje gorycz z powodu tego, co się stało, ale nie akceptuję tego, co mówi. Zadawniona niechęć Jarosława Kaczyńskiego wobec Rosjan i jego polityczna rywalizacja ze mną często prowadziły go do niesprawiedliwych ocen. To coś, z czym muszę żyć" – wyjaśnił.
Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa ustalenia MAK-u są ostateczne. "Dochodzenie oparte jest na faktach, jest bezprecedensowo przejrzyste. Polscy eksperci i prokuratorzy uczestniczyli w całym procesie. (…) W dochodzeniu nie chodzi o to, czy fakty kogoś obciążają. Są jakie są i ocenili je profesjonaliści" – podkreślił.
Nie tylko ocenili, sporządzili je także profesjonaliści najwyższej klasy, szacun!
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
· P.S. Poprzyjcie akcję:Dzień bez TVN i tych drugich telewizji!
http://nathanel.nowyekran.pl/post/9455,10-iv-dzien-bez-tvn-i-tych-drugich-telewizji
· P.P.S. Przeczytajcie poprzedni felieton , który przeleciał niezauważony:
Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha