Śląska Platforma Obywatelska jeszcze w poniedziałek ma złożyć do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
W opublikowanym w ubiegłym tygodniu przez PiS "Raporcie o stanie Rzeczypospolitej" można przeczytać m.in., że "niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma.Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".
http://fakty.interia.pl/polska/news/kaczynski-o-slaskosci-po-zlozy-doniesienie,1619577
Im większa miernota polityczna (czytaj trup polityczny), tym bardziej ma chęć wybić się na krytykowaniu Kaczyńskiego. Tak było od Palikota, Niesiołowskiego, do Migalskiego, Kluzik Rostkowskiej, a teraz następne popierdułki z Platformy, o których świat nie słyszał próbują zaistnieć medialnie, a ograniczenia intelektualne wykluczają inne sposoby.
To kolejny przykład dzielenia Polaków przez Platformę, mimo że ta z uporem maniaka zarzuca takie dzielenie Kaczyńskiemu.
Po zamieszkujących Polskę "ciemnych moherach i światłych europejczykach", teraz dowiadujemy się że zamieszkują ją Ślązacy, Kaszubi, oraz reszta hołoty.
Nie słyszałem bowiem, aby mieszkali tu Mazowszanie, Wielkopolanie, czy Małopolanie, dlatego dziwi tym bardziej, że posłom Platformy tak bardzo przeszkadza, wbrew decyzji Sądu Najwyższego, nazywanie ludności Śląska po prostu Polakami. Czyżby obecnie było to powodem do wstydu?
Wnioskodawcom z PO, w związku z przytoczonym werdyktem polskiego sądu, radzę złożenie planowanego wniosku przed organami niemieckimi, to powinno zwiększyć skuteczność doniesienia, a wyborcom radzę zapamiętać, kto judzi i dzieli Polaków dla doraźnych celów politycznych.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.