Nawiązanie do filmu : ” Zbrodniarz i panna” na tle wypowiedzi i zachowań czołowych luminarzy naszego życia publicznego. Monty Python na serio i przy otwartej kurtynie. Polskie ZOO w sensie dosłownym i na ekranie – na szczęście nie naszym- Nowym.
Tygodniowy brak obecności Anarchanioła spowodowany był występowaniem przez niego w tym czasie w roli….Władysława Gomułki. Otóż tenże Gomułka w końcowej fazie swego urzędowania otrzymywał "Życie Warszawy" specjalnie dla niego drukowane w jednym egzemplarzu. Były tam same dobre wiadomości. Młynarski napisał o tym nawet piosenkę z refrenem : " Po co babcię denerować, niech się babcia cieszy"
Przez ostatni tydzień Anarchanioł otrzymywał z Nowego Ekranu wiadomości przeterminowane, pomieszane albo wręcz podające błędne liczby. Okazało się, że miał on po prostu zabrudzone ciasteczka komputerowe, o czym w końcu poinformował go chrześniak.
Aby nadrobić stracony czas, będą dwa posty. Jeden krótki, obecny i drugi długi. Ten drugi jest szczególnie ważny ze względu na dzisiejszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na konferencji prasowej. Powiedział on coś, na co czekałem wiele lat -mianowicie na potrzebę poważnego podejścia do chrześcijańskiej nauki społecznej. Co więcej – trafnie wskazał na to, że zarzucenie tej nauki nastąpiło w roku 1991.
To oświadczenie ma charakter przełomowy z wielu względów – także i z tego, że utarło się fałszywe przekonanie, iż chrześcijańska nauka społeczna dotyczy spraw prokreacji oraz życia seksualnego. Jest to zupełna nieprawda.
Kwestie powyższe należą bowiem do nauki moralnej a nie społecznej. To, czym nauka społeczna Kościoła jest rzeczywiście, ukrywano przed nami przez całe 22 lata. Będę o tym pisał obszernie w spocie następnym.
Wróćmy teraz do tematu spotu obecnego. Otóż słynny minister Grabarczyk bawił ostatnio w Brukseli, gdzie zabiegał o…..przesunięcie środków przyznanych na kolej w kierunku inwestycji drogowych. Indagowany przez dziennikarkę z uśmiechem bazyliszka oświadczył, iż robi tak dlatego, żeby ukarać kolej za bałagan z rozkładem jazdy.
Sam to na własne uszy słyszałem. Każdy wie, że stan kolei jest taki, iż pozbawianie dotacji unijnych oznacza jej śmierć w sensie fizycznym. A zatem mamy mordercę we własnej osobie. Na marginesie pragnę dodać, iż w Europie Zachodniej preferuje się kolej jako przewoźnika towarów ustawiając tak stawki za przewóz drogami i koleją, aby opłacało się korzystać z tego drugiego środka lokomocji. Przoduje w tym zdecydowanie Szwajcaria, gdzie w odstępie 20 lat odbyły się nawet dwa referenda w tej sprawie – oba wygrane przez kolej, jako środek nie tylko nie smrodzący w powietrze, ale także nie niszczący na potęgę dróg a także 10 krotnie ( tak, tak – to obliczyło Stowarzyszenie Elektryków Polskich) mniej potrzebujący energii na przewożenie towarów. Na Zachodzie uzyskane w ten sposób środki przeznacza się na kolej osobową, która sama w sobie wszędzie jest deficytowa. W Szwajcarii posunięto się tak daleko, iż opłaty za przejazdy drogowe są kierowane na inwestycje kolejowe czyli dokładnie odwrotnie, niż pomysł Grabarczyka. Dwa tygodnie temu jechałem regionalną koleją włoską około 100 km/godzinę przez ponad dwie godziny za …..10 euro a dworce były piękne i dobrze utrzymane.
Zachodzi pytanie, dlaczego prowadzi się przez 22 lata normalny sabotaż wobec kolei. Mam tam znajomych, gdyż przez 4 lata pracowałem w tym przedsiębiorstwie, więc wiem, co piszę. Wyjaśnienie przynosi globalizacja. Trzy lub nawet 4 największe korporacje świata związane są z przemysłem naftowo-samochodowym. Kolej zaś jest firmą krajową, za którą winien stać rząd. I rządy takich niepodległych krajów jak Francja, Włochy, Austria,Szwajcaria a nawet Grecja tak właśnie robią. Rządy krajów Niepodległych. No comment.
Tyle morderca. Następnym delikwentem jest szantażysta. Otóż jest nim Ludwik Dorn, który był uprzejmy zasugerować, iż należy zaproponować wybudowanie elektrowni atomowej tuż przy granicy niemieckiej. Wtedy Niemcy się przestraszą i w zamian za przesunięcie tej elektrowni gdzieś dalej dadzą nam pieniądze na uregulowanie Odry, która to regulacja jest pilnie potrzebna. Czegoś takiego skomentować się po prostu nie da, ponieważ całe ciało trzęsie spontaniczny śmiech i nie da się pisać na komputerze.
Wyjaśniam tylko , że zająć się trzeba nie tylko Odrą, ale wszystkimi polskim rzekami w płaszczyźnie nie tylko przeciwpowodziowej, ale także komunikacyjnej. Na Zachodzie Europy jest to sprawna i tania a także niskoenergetyczna i czysta forma przewożenia towarów. Wybitnym specjalistą od tej ostatniej sprawy jest człek ostatnio przez nas nie lubiany za postawę polityczną , ale niewątpliwie obdarzony ogromną wiedzą także w tej dziedzinie a mianowicie Stefan Bratkowski.
No i wreszcie drżąca osika. To prokurator Seremet. Oświadczył on na ostatniej konferencji prasowej, iż przy podejmowaniu decyzji w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej często drżą mu ręce.
Prokurator Generalny jest ostatnią osobą w Państwie, której mogą drżeć ręce, chyba że cierpi na Parkinsona.
W tej sytuacji powinien nie tylko opuścić stanowisko, ale w ogóle zmienić zawód, bo żadnemu sędziemu ani prokuratorowi ręce nigdy drżeć nie powinny, gdyż zagraża to wprost bezpieczeństwu obywateli a w przypadku Prokuratora generalnego także bezpieczeństwu Państwa.
Proponuję mu, aby został operatorem młota pneumatycznego, gdzie nikt nie zauważy drżących rąk. Może też być perkusistą, bo tam ewentualne pomyłkowe uderzenia również nie zostaną zauważone, z wyjątkiem może specjalistów od jazzu po wyższych studiach w tej dziedzinie. Pewnym rozwiązaniem byłoby też układanie darni trawnikowej, bo tam im więcej ruchów ręki przy ugniataniu, tym lepiej.
Anarchanioł – A – JA – TO LACH