Bez kategorii
Like

Rafał Grupiński ujawnił matactwa rządu Tuska.

15/01/2013
720 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Okazało się, że oszukiwanie parlamentarzystów i ogółu obywateli, poprzez fałszowanie poszczególnych pozycji budżetowych, poprzez kreatywną księgowość … to codzienność rządów Platformy Obywatelskiej.

0


          Nikt chyba nie ma wątpliwości, że prowadzenie księgowości jest jedną z tych dziedzin, która wymaga wyjątkowej precyzji. Tu bilans musi się zgadzać, "musi wyjść na zero"! Tak więc i próby zafałszowania stanu finansów publicznych, wcale nie są rzeczą łatwą. Co prawda mamy NIK, który od czasu do czasu "coś tam coś tam" sprawdzi komuś w papierach, jest ABW i inne służby, które wchodzą do ministerstw nawet … potem wychodzą z nich i niestety najczęściej nic się nie zmienia, przynajmniej dla zwykłych ludzi – bo jak pieniędzy brakowało, tak nadal im brakuje, a podobno w kraju jest ich coraz więcej! Gdyby tak je wszystkie zsumować, to właściwie powinniśmy być krajem mlekiem i miodem płynącym, w którym nie tylko sieć połączeń komunikacyjnych, drogowych i kolejowych, wywoływałaby (kolorowy) zawrót głowy. Skoro tak nie jest, to muszą gdzieś funkcjonować jakieś dziwne siły, istnieć jakieś "Trójkąty Bermudzkie", jakieś dobrze ukryte "czarne dziury", w których wszystko znika – tyle że my nie wiemy, ani kto zamieszkuje te Bermudy, ani kto nadstawił – po drugiej stronie tej czarnej dziury – kasetkę na pieniądze. Niby widzimy, że się co poniektórym poprawiło i to znacznie … tyle że oni często jacyś tacy łysawi i te karczycha, beemki … Owszem i paru lalusiów w garniturkach, którym nikt by nawet pilnowania domu nie powierzył, słysząc ich wypowiedzi na poziomie reklamy "proszku do prania", gdzieś się ukradkiem przemyka w jakichś Kasach Nadzorczych … o pardon: … w jakichś Radach Nadzorczych.

      I oto dzisiaj rano, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński, podzielił się swoją wiedzą na te tematy z widzami "Graffiti" w Polsat News. Co prawda najpierw zaprotestował przeciwko nazywaniu stawianych na potęgę radarów, radarami Platformy, bo "to nie nasze radary, to radary chroniące nasze życie"!

Najbardziej jednak obruszył się na samo wspomnienie o wpisaniu przez rząd do budżetu, tych półtora miliardowych wpływów z radarów. Nie wiadomo dlaczego, ale w ogóle nie naciskany, zaczął gorączkowo zapewniać:

"Na pewno bym nie w ten sposób zapisywał wpływy z fotoradarów w budżecie … Nie postąpiłbym, jak ten urzędnik, który takiego zapisu dokonał …"

sugerując, brak kompetencji i wyobraźni u tego urzędnika. Bo on, to by takie wpływy tak zapisał, że nikt by nie znalazł, że to z fotoradarów! Tym samym Rafał Grupiński potwierdził, że zarówno wpływy jak i wydatki rządu, często nie są księgowane zgodnie ze stanem faktycznym, ale w taki sposób, by nikt nie mógł zarzucić kierowania pieniędzy na inne cele, niż wskazane w budżecie. Na przykład na pomoc finansową podczas realizacji jakiegoś kontrowersyjnego programu lub wprost na wspieranie osób, firm, stacji radiowych i telewizyjnych i innych mediów …, ale tylko tych,  które popierają aktywnie Platformę Obywatelską i rząd Tuska. Pewnie nie tylko młodzież z ministerstwa finansów, której – jak pamiętamy jeszcze z czasów afery hazardowej – minister Rostowski dawał, o czym sam zapewniał i za co brał pełną odpowiedzialność,  zupełnie wolną rękę, ale i liczna obsada Departamentu Propagandy rządu PO, wytęża głowy,  by wymyślać kolejne nazwy dla rządowych wydatków i to tak, by nie podpadły pod wynagrodzenia "za wspieranie rządzącej Partii, samego Rządu, premiera i prezydenta", co skończyłoby się oczywiście natychmiastowym skandalem. Pamiętam, jak to ileś lat temu, by krewnym i znajomym zatrudnianym w Kasach Chorych (czy w ZUS-ach) jako sprzątaczki, płacić dużo więcej niż to wynikałoby ze zwykłego zaszeregowania na etacie sprzątaczki, tęgie głowy nie tylko z księgowości wymyśliły, by takie panie nazywać "kosmetyczkami wnętrz".

Co wymyślają co rusz, tęgie PR-owskie platformiane głowy, by opłacić z budzetu państwa wszystkich potakiwaczy ..,. Bóg raczy wiedzieć – a może NIK lub Prokuratura raczyłaby się dowiedzieć?

          Ewentualne kontrowersje, w sprawie decyzji przekazywania wpływów z fotoradarowych mandatów na uzupełnienie niedoborów w innych, nieznanych bliżej sektorach działań rządu a nie na drogi, nie na poprawę stanu bezpieczeństwa, Rafał Grupiński radził, by wyjaśniać w bezpośredniej rozmowie z Ministrem Finansów … Tylko w oparciu o jaką procedurę można by otrzymać od tego ministra rzetelną informację, już wskazać nie potrafił. Czyli potraktował dziennikarzy jak dzieci, którym dobry minister opowie parę bajek, a tym którzy jeszcze będą mieli jakieś wątpliwości, da na odchodne po cukierku i problem kreatywnej księgowości pójdzie w kąt …

      Myślę, że nawet na te cukierki nie będzie musiał rząd się wykosztować – by media nie zadawały niewygodnych pytań.  W końcu, ilość reklam zamawianych przez rząd w prywatnych mediach, rośnie w niespotykanym tempie. A i państwowe, zdecydowanie już prorządowe media,  nie narzekają na brak gotówki, co widać po tym, w jaki sposób zatrudniają całą plejadę probolszeickich, prorządowych, proprezydenckich, prorosyjskich, proniemieckich … dziennikarzy w rodzaju Jana Ordyńskiego, Przemysława Szubartowicza, Tomasza Lisa, Wojciecha Mazowieckiego, czy jak ostatnio, Tomasza Sekielskiego i wielu wielu im podobnych. Nic dziwnego, że przy tylu "pro", to już na propolskich dziennikarzy, środków ciągle brakuje. Przy okazji: Może tu właśnie tkwi przyczyna, że tak wielu Polaków nie chce płacić abonamentu radiowo – telewizyjnego?

I tak: Desant z GW, TVN, Polsatu, RMF-ów, TOK-ów … do tzw. państwowych mediów trwa i trwa mać!

      Pieniądze, kierowane do właścicieli prywatnych firm od public relations, wymyślających i produkujących reklamy, do prywatnych właścicieli komercyjnych mediów, za publikację tychże reklam, płyną szerokim strumieniem. Nie ważne, że przez tygodnie czy miesiące, epatowano na przykład reklamami o szybkich kolejach i drogach na tzw. ścianie wschodniej i nic  z tego nie wyszło. Najważniejsze, że zarobili na tym ci, co mieli zarobić. Dzięki temu, poprzez media udało się wmówić sporej części przyszłego elektoratu, że praktycznie to wszystkim żyje się wspaniale: pracując w innowacyjnych firmach, jeżdżąc nowiutkimi autami, po nowiutkich drogach, lub Pendolino kolejami szybkich prędkości a jak się komuś pali, to i Dreamliner jakiś się znajdzie i tańsze lądowanie (modląc się) w Modlinie. Wielu uwierzyło, że uczą nas i leczą zadowoleni nauczyciele i lekarze … a tylko "ta mała grupka tych co zawsze narzekają", "ci nieudacznicy, którzy czekają na gotowe, aż im ktoś wszystko pod nos podsunie!", to tylko oni kontestują jakieś wyimaginowane problemy ze służbą zdrowia, ze żłobkami, przedszkolami, szkołami, drogami …, z poszukiwaniem pracy, z powiązaniem końca z końcem … Okazuje się, że ci którzy nie widzą tego dostatku, wprost przelewającego się w Polsce, to nieliczący się margines.

A przecież:

"Wszyscy Polacy to jedna rodzina …" tylko dlaczego, jak widzę, to wciąż jeden na drugiego się wypina?

Właśnie tak wypinał się dzisiaj poseł Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński, który swój bezczelny, kłamliwy medialny występ, zakończył kolejnym oszczerczym stwierdzeniem. A mianowicie, że on, to nie przewiduje swoich występów w Radiu Maryja lub w Telewizji Trwam, bo:

"… Telewizja Trwam, to telewizja, która sieje nienawiść między Rodakami …"!

Co prawda, "rodaków" nie zdefiniował, ale znowu okazało się, że tacy jak Rafał Grupiński, Stefan Niesiołowski, Paweł Olszewski, Andrzej Halicki i inni zakłamani bolszewiccy propagandyści obecnego rządu – w porównaniu z o. Rydzykiem – to gołąbki pokoju … oczywiście zdaniem jednego z tych najaktywniejszych Platformianych Obłudników!

 

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/bvll4ah

 

0

1normalnyczlowiek

Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.

351 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758