Efektem trzech kontroli prowadzonych przez inspektorów katowickiego Okręgowego Inspektoratu Pracy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej jest skierowanie do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
PIP skierowała do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Pierwsze dotyczy utrudniania prowadzonej kontroli, drugie niewłaściwego naliczania wynagrodzeń nowo zatrudnionym pracownikom.
W 2012 roku PIP przeprowadziła dziewiętnaście kontroli w JSW, z czego trzy poświęcone były wypłacie wynagrodzeń nowo zatrudnionym górnikom. Chodzi o osoby przyjęte do pracy po 14 lutego 2012 roku. Właśnie w tym momencie pracodawca zaczął stosować zupełnie nowe, niezgodne z wcześniejszymi porozumieniami podpisanymi ze związkami, uregulowania dotyczące wypłaty wynagrodzeń. Nowo zatrudnieni pracownicy zostali pozbawieni niektórych części składowych wynagrodzenia m.in. Karty Górnika. W efekcie, jak oceniła PIP, mogli tracić nawet 2 tys. zł miesięcznie. – Nie można tolerować sytuacji, w której osoby działające w imieniu pracodawcy w sposób uporczywy nie wypełniają swojego podstawowego obowiązku, polegającego na właściwym naliczaniu i wypłacaniu należnego wynagrodzenia za pracę – powiedziała Okręgowa Inspektor Pracy w Katowicach Beata Marynowska podczas konferencji prasowej dotyczącej nieprawidłowości w JSW.
Podkreśliła, że pracodawca celowo utrudniał inspektorom pracy prowadzenie kontroli i przekazywał informacje, które były niezgodne z prawdą. – Jednocześnie niedopuszczalna jest sytuacja, w której działania Państwowej Inspekcji Pracy są torpedowane, przedłużane w czasie i odmawiane jest wykonanie żądań inspektorów – dodała Marynowska.
– Wielu będzie uważało, że jesteśmy zadowoleni, ale tak nie jest – tak wyniki kontroli w spółce komentuje wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności Roman Brudziński. – Raczej jesteśmy zasmuceni faktem, że w państwie prawa przez tak długi czas można było to prawo łamać. O tym fakcie informowaliśmy wszystkie instytucje, z premierem i rządem na czele, i do tej pory nie było odzewu. Potrzeba było aż tak wiele czasu, żeby dojść do tego, jak wygląda prawda – dodaje Brudziński.
Według ustaleń PIP nieprawidłowości mogły dotyczyć około 460 nowo zatrudnionych pracowników JSW, ale zdaniem związkowców z Solidarności takich osób jest 760. Roman Brudziński podkreśla, że rozbieżność wynika z faktu, że od momentu rozpoczęcia kontroli przez PIP zatrudnienie w spółce się zwiększyło.
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu."„I call myself a Peaceful Warrior…because the real battles we fight are on the inside.”„Pan Bóg nie lubi tchórzy!”