Prokuratura Wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie wydarzenia zwanego katastrofą smoleńską wydała komunikat, z którego jednoznacznie wynika, że ciała dotąd ekshumowanych zostały przez Rosjan potraktowane w sposób bestialski.
Tylko bowiem bestia, nawet nie zwierzę, jest w stanie pastwić się nad ciałem zmarłego, a z tym mamy do czynienia. W tej chwili można już mówić o celowej operacji, która jest swoistym znakiem triumfu nad pokonanym przeciwnikiem znanym i praktykowanym w kulturze katów z Katynia, Charkowa i Miednoje. Nie wystarczy zabić przeciwnika, trzeba go jeszcze upodlić po śmierci. W tym upiornym działaniu obecni czekiści w niczym nie ustępują swoim przodkom.
Na grobach zamordowanych w Katyniu oficerów funkcjonariusze NKWD, a później KGB budowali sobie dacze wypoczynkowe, gdzie spędzali w gronie rodzinnym urlopy, zaś wydostające się szczególnie wiosną kości zabitych przysypywali cienka warstwą ziemi. Groby naszych oficerów wielokrotnie bezczeszczono nawet jeszcze w latach 80 – tych używając świdrów przemysłowych tzw „miasoróbek” o średnicy 80 cm, którymi przewiercano doły śmierci, by skutecznie zatrzeć ślady zbrodni.
Po zamachu smoleńskim, brudne, a często celowo zmasakrowane ciała zabitych Polaków wrzucono do worków foliowych razem ze śmieciami.
Ujawnione przez PW szczegóły naprawdę szokują:
„Jeden wniosek dotyczył zabezpieczenia rękawa marynarki wyjętego, wraz z innymi kawałkami materiału oraz gumową rękawiczką, z otworu w głowie”.
Czy ktokolwiek jest w stanie wyjaśnić, dlaczego po zmasakrowaniu głowy Anny Walentynowicz , włożono w jej fragmenty rękaw marynarki? Dlaczego upchnięto gumową rękawiczkę?
Jak to się stało, że w ciałach zabitych odnajdywano niedopałki papierosów? Kto palił papierosy nad ciałami i wrzucał do nich niedopałki? Czy tak postępuje ktoś, kto jest zszokowany ogromem nieszczęścia, ktoś kto współczuje?
Otóż nie, tak postępuje ktoś, kto ma poczucie triumfu nad ofiarą oraz świadomość całkowitej bezkarności, a w dodatku odczuwa dziką satysfakcję, jaka bywa udziałem wszelkiej maści dewiantów, znęcających się nad bezbronnymi.
Nikt, kto jest zszokowany ogromem nieszczęścia nie pastwi się z rozmysłem nad ciałami, w chwili, kiedy podobno była tak duża presja czasu, że nie wykonano najważniejszych badań. Dlatego ujawniane ostatnio przypadki zbezczeszczenia ciał, o czym już otwartym tekstem mówi PW, nie dziwią w kontekście doświadczeń z przeszłości.
W ciele jednej z ofiar znaleziono także kilka elementów z poszycia samolotu, w tym nity, co stanowi kolejne potwierdzenie, że doszło do eksplozji wewnątrz kadłuba:
"WPO w Warszawie stwierdza że w toku badania zwłok zabezpieczono m.in. jako ślady: 4 twarde elementy o wymiarach od 0,2 do 1,2 cm. W trakcie opisywania jednego z nich przez technika kryminalistyki z ŻW, bezpośrednio po wyjęciu z ciała przez lekarza, ppłk Robert Pyra powiedział do tegoż funkcjonariusza, że jest to prawdopodobnie nit z poszycia samolotu"
Dochodzą też wieści, że Rosjanie w odpowiedzi na ujawnione przypadki bezczeszczenia zwłok, zawiesili rozmowy i negocjacje w sprawie zwrotu wraku TU 154 M, co nawet nie dziwi, gdyż podobnie postąpili w 1943 r., kiedy po ujawnieniu zbrodni katyńskiej, zerwali stosunki dyplomatyczne z rządem polskim.
Upublicznione ostatnio zdjęcia z ciałami zabitych, w tym jedno szczególne, zdające się potwierdzać przebieg wydarzeń z filmu 1’24 były tylko preludium . Znając mentalność bolszewii można spodziewać się eskalacji tego typu działań. Sprawcy właśnie się podpisali.
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15034183,wiadomosc.html?ticaid=1f673
http://www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-40802-p_1.htm
za:
http://martynka78.salon24.pl/457676,podpis-czekisty
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7525&Itemid=100
ZOBACZ TEŻ WAŻNY FILM
http://www.dlapolski.pl/10/25/prof-miroslaw-dakowski-zbrodnia-smolenska
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.