O zmiane paradygmatu polityki polskiej.
23/03/2011
380 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Wbrew demoliberalnej propagandzie, historia wcale sie nie skonczyla i wlasne panstwo jest warunkiem koniecznym nie tylko rozwoju, ale wrecz przetrwania narodu polskiego i jego lacinskiej cywilizacji.
Mimo przynaleznosci do UE i NATO, Polska jest przedmiotem agresywnych naciskow wrogich nam imperiow i nacjonalizmow, zas od wewnatrz jestesmy paralizowani i kolonizowani przez bezkarne dzialania obcych agentur.
( pomijam tu arcywazny temat antyeuropejskich fundamentow cywilizacyjnych obecnej UE, ktore zblizaja ja coraz bardziej do bylego Zwiazku Sowieckiego ).
Obecne panstwo, tzw. III RP, jest nie tylko atrapa, nie spelniajaca podstawowych zadan panstwa, ale rowniez od strony ustrojowej dlawi i trwoni potencjal Polakow.
Na arenie miedzynarodowej, ale rowniez w stosunkach wewnetrznych, Polska przypomina odurzonego, skrepowanego olbrzyma, ktorego bezkarnie kopie, lzy i okrada ktokolwiek zechce, zas wszelkie odruchy samoobronne sa natychmiast pietnowane i karane.
Warunkiem sine qua non wyrwania sie z tej ponizajacej sytuacji, warunkiem koniecznym powstania z kolan jest zmiana paradygmatu polityki polskiej ( zagranicznej, ale tez i wewnetrznej ) z antypolskiej, na polonocentryczna.
Nie oznacza to wcale przyjecia skrajnie egoistycznej postawy narodowej, ale przywrocenie naturalnych dla kazdego panstwa priorytetow.
Teza:
Wbrew demoliberalnej propagandzie, historia wcale sie nie skonczyla i wlasne panstwo jest warunkiem koniecznym nie tylko rozwoju, ale wrecz przetrwania narodu polskiego i jego lacinskiej cywilizacji.
Mimo przynaleznosci do UE i NATO, Polska jest przedmiotem agresywnych naciskow wrogich nam imperiow i nacjonalizmow, zas od wewnatrz jestesmy paralizowani i kolonizowani przez bezkarne dzialania obcych agentur.
( pomijam tu arcywazny temat antyeuropejskich fundamentow cywilizacyjnych obecnej UE, ktore zblizaja ja coraz bardziej do bylego Zwiazku Sowieckiego ).
Obecne panstwo, tzw. III RP, jest nie tylko atrapa, nie spelniajaca podstawowych zadan panstwa, ale rowniez od strony ustrojowej dlawi i trwoni potencjal Polakow.
Na arenie miedzynarodowej, ale rowniez w stosunkach wewnetrznych, Polska przypomina odurzonego, skrepowanego olbrzyma, ktorego bezkarnie kopie, lzy i okrada ktokolwiek zechce, zas wszelkie odruchy samoobronne sa natychmiast pietnowane i karane.
Warunkiem sine qua non wyrwania sie z tej ponizajacej sytuacji, warunkiem koniecznym powstania z kolan jest zmiana paradygmatu polityki polskiej ( zagranicznej, ale tez i wewnetrznej ) z antypolskiej, na polonocentryczna.
Nie oznacza to wcale przyjecia skrajnie egoistycznej postawy narodowej, ale przywrocenie naturalnych dla kazdego panstwa priorytetow.
Diaspora czy Polonia albo Weiss czy Kobylanski.
Sformulowana na wstepie teze rozwine porownujac relacje polsko-zydowskie z relacjami polsko-polonijnymi. Kolejnosc ponizszych przykladow jest przypadkowa i nie jest odzwierciedleniem ich wzglednej waznosci.
Antysemityzm czy antypolonizm?
Temat prawdziwego czy urojonego antysemityzmu walkowany jest w mainstreamowych mediach
ad nauseam ( czyli do porzygania ). A tymczasem jak trafnie zuwazyl u siebie na blogu
Danziger:
"Antysemityzm w Polsce jest relatywnie mało groźny, bo nie ma tu zbyt wielu semitów. Za to antypolonizm w Polsce to katastrofa, bo cierpią miliony… "
Kiedy Szymon Majewski zapomnial, ze obsmiewac to mozna, ale tylko “zimnego Lecha” i zazartowal z Szewacha Weissa, z miejsca zatrzesly sie z oburzenia mury Jerycha. Kiedy zas Kuba Wojewodzki wsadzil polska flage w psia kupe, mury na Czerskiej trzesly sie, ale ze smiechu.
Dyskusje o Polakach probuje sie skanalizowac w kontekscie antysemityzmu: czy wysysamy go z mlekiem matki, czy nabywamy pozniej, czy wszyscy Polacy cierpia na antysemitizmus, czy tylko wiekszosc, czy antysemitami sa ci, ktorzy nie lubia Zydow, czy raczej ci, ktorych Zydzi nie lubia itd.
Powiedzmy sobie szczerze – a co to nas obchodzi? Gdzie jest napisane w Zakonie Panskim, ze mamy Zydow lubic czy tez wogole miec na ich temat jakiekolwiek zdanie? Mamy jako Polacy naprawde wazniejsze sprawy, niz czesciej urojony niz rzeczywisty antysemityzm.
Najwazniejszy ambasador.
Najwazniejszym ambasadorem od lat jest rzecz jasna pan Szewach Weiss, robiacy za przyjaciela Polakow i “dobrego policjanta” ( w odroznieniu od zlego policjanta Grossa ), a tak naprawde pilnujacy tu na miescu zydowskich interesow.
( jedna z jego smielszych tez bylo stwierdzenie, ze holokaust na ziemiach polskich trwa nadal, bo gdyby jego rodacy przezyli wojne, to dzis mieliby dzieci, a ich dzieci znowu dzieci i byloby ich coraz wiecej, a tak to nie ma ich coraz wiecej; ciekawe, czy ta sama interpretacja ma zastosowanie do wymordowanych Polakow tudziez dzieci wspolczesnie wyabortowanych ).
Tymczasem zamiast cotygodniowego felietonu pana Weissa wolalbym cotygodniowa korespondencje z USOPAL-u, o tym, co robia i jak zyja nasi kochajacy Polske polonusi z Ameryki Poludniowej. Dopoki Jan Kobylanski nie zastapi na honorowym miejscu pana Szewacha Weissa, dopoty trudno mowic o dominacji polskich priorytetow w naszej polityce.
Repatriacja i reprywatyzacja.
W filmie przygotowanym na weneckie biennale, Slawomir Sierakowski, znudzony Polakami, a steskniony za Zydami, prosi tych ostatnich o “powrot” ( a raczej mowiac scisle emigracje ) do Polski. A zatem stary, dobry, niemiecki projekt Judeopolonii zostal wyartykulowany. A tymczasem od dwudziestu lat nie ma nie tylko spojnego, ale wogole zadnego programu repatriacji Polakow, wywiezionych przez Stalina na Syberie czy do Kazachstanu tylko dlatego, ze byli Polakami i tej polskosci nigdy sie nie wyrzekli.
Reprywatyzacja w formie powszechnego uwlaszczenia zostala swego czasu storpedowana z obawy, ze Polacy jako wlasciciele moga odzyskac podmiotowosc gospodarcza i polityczna. Jak to ujal jeden z prominentnych dzialaczy UW:
“Polacy moga utrzymywac sie z pracy najemnej, a nie z kapitalu”. Dlatego tez wypracowany przez narod majatek zbywany byl w ekspresowym tempie przez paserow pokroju Lewandowskiego czy Wasacza i siodme przykazanie NIE KRADNIJ nikomu w tym procederze nie przeszkadzalo. Przypomniano sobie o nim dopiero w kontekscie planowanej reprywatyzacji “nur fuer Juden”.
Zakaz kontaktow z USOPAL-em
Za czasow komuny ( czyli mowiac poprawnie: za czasow sowieckiej okupacji i rzadow sowieckich namiestnikow w okrojonej Polsce ), prylowska agentura robila wszystko, by oslabic i rozbic polonie amerykanska, m.in. ze wzgledu na jej nieprzejednany antykomunizm. Po upadku komunizmu ( na cztery lapy!!! ), MSZ, obsadzony ludzmi Geremka, kontynuowal sowieckie dzialania wobec Polonii, m.in. ze wzgledu na sprzecznosc jej interesow z interesami diaspory zydowskiej.
W te antypolskie dzialania wpisuje sie niestety obecny szef MSZ-u, ze swoim zakazem kontaktow dyplomatycznych z USOPAL-em.
A jednoczesnie polski rzad udaje sie in corpore z pokorna pielgrzymka ad liminado Izraela, mimo ze Izrael nie ma nam tak naprawde nic do zaoferowania.
Kontakty z USOPAL-em sa pietnowane, bo … jego prezes, Jan Kobylanski, jest oskarzany o, wiadomo o co, o to samo, co kazdy Polak karmiony piersia.
Tyle ze Jan Kobylanski nie jest oskarzany przez sad czy IPN, a przez Michnika i jego gazete ad goiim domitandos. Wychodzi na to, ze to Michnik okresla, z kim polscy dyplomaci moga utrzymywac stosunki, a z kim nie.
Tymczasem choc Jan Kobylanski oskarzany jest o antysemityzm, to wydaje sie nikomu nie przeszkadzac, ze:
– Premier Tusk oskarzany jest o zaprzanstwo i przynaleznosc do obozu pruskiego
– Prezydent Bul-Komorowski oskarzany jest o scisle zwiazki i podleglosc wobec WSI
– Marszalek Szetina oskarzany jest o bycie oficerem sowieckiego wywiadu
– Minister Sikorski oskarzany jest o niereprezentowanie interesow polskich
– Minister Arabski oskarzany jest o odpowiedzialnosc za wszelkie zaniedbania, ktore doprowadzily do narodowej tragedii 10.04.2010
A teraz jaka jest roznica miedzy nimi, a Janem Kobylanskim?
Ano taka, ze nawet jesli Jan Kobylanski bylby antysemita ( co akurat nie ma dla nas najmniejszego znaczenia!!! ), to jest polskim patriota i niczym wobec Polski nie zawinil, wrecz przeciwnie.
Dopoki posadzenie o antysemityzm bedzie mialo w Polsce wieksza wage niz powazne oskarzenia o zaprzanstwo czy zdrade, dopoty nie mozna bedzie mowic o prawidlowych priorytetach w polityce polskiej.
Skad pieniadze na inwestycje.
Zaś tych, którym nie podoba się fakt finansowania przez Niemców think tanków i prasy w Polsce, prosiłabym o publiczne ujawnienie alternatywnych źródeł kapitału.
Poniewaz fakt finansowania przez Niemcow mi sie nie podoba, wiec ujawniam alternatywne zrodlo kapitalu: POLONIA AMERYKANSKA.
Polski rzad moze i powinien spotykac sie, ale nie tyle z rzadem Izraela, ile z przedstawicielami Polonii, np. z USOPAL-em, bo to oni w pierwszym rzedzie powinni byc zachecani do inwestowania w Polsce.
Inwestycje polonijne moglyby skutecznie zablokowac “wrogie przejecie” resztek polskiej gospodarki oraz bogatych zasobow mineralnych i energetycznych przez kapital bedacy w rekach naszych wrogow politycznych.
PS
Z powyzszego nie wynika bynajmniej, jakoby panstwo polskie nie mialo zadnych wspolnych interesow z Izraelem. Najwazniejszym z nich jest pokojowa egzystencja panstwa Izrael jak najdalej od naszych granic oraz pomoc w znalezieniu “humanitarnego rozwiazania” dla wyzutuch z ziemi i pozbawionych dostepu do wody Palestynczykow.