Gdy czasem młoda polonistka, Taka naiwna, schludna taka, Egzaltowana, świeża, czysta, Że chciałoby się siąść i płakać, Więc gdy ta polonistka właśnie Małpując młodopolskie pozy Wybiegnie o porannym czasie Boso na łąkę między brzozy, Poigra z pliszką i skowronkiem Oraz pudliszką i biedronką Przywita ze wschodzącym słonkiem, Wołając: "witaj jasne słonko!" Z róż i powojów splecie wieńce, Pomacha rączką do motyla, Kraśnym obleje się rumieńcem Widząc, jak pszczółka kwiat zapyla, Gdy z Anny German coś zanuci, Wyrecytuje coś z Asnyka, A potem bardzo się zasmuci Nad żabką, którą bocian łyka, I chcąc zapłakać nad półtrupem, Bo drugie pół ten bocian urwał, Wlizie tą bosą nogą w kupę I wyda okrzyk: "O ŻESZ K….!", Więc gdybym ja był na tej łące […]
Gdy czasem młoda polonistka,
Taka naiwna, schludna taka,
Egzaltowana, świeża, czysta,
Że chciałoby się siąść i płakać,
Więc gdy ta polonistka właśnie
Małpując młodopolskie pozy
Wybiegnie o porannym czasie
Boso na łąkę między brzozy,
Poigra z pliszką i skowronkiem
Oraz pudliszką i biedronką
Przywita ze wschodzącym słonkiem,
Wołając: "witaj jasne słonko!"
Z róż i powojów splecie wieńce,
Pomacha rączką do motyla,
Kraśnym obleje się rumieńcem
Widząc, jak pszczółka kwiat zapyla,
Gdy z Anny German coś zanuci,
Wyrecytuje coś z Asnyka,
A potem bardzo się zasmuci
Nad żabką, którą bocian łyka,
I chcąc zapłakać nad półtrupem,
Bo drugie pół ten bocian urwał,
Wlizie tą bosą nogą w kupę
I wyda okrzyk: "O ŻESZ K….!",
Więc gdybym ja był na tej łące
Naocznym świadkiem tego zgrzytu,
Jak jestem facet nie pijący,
Pół litra wychlałbym z zachwytu
Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl