Ryszard Kalisz palnął głupstwo w sprawie Amber Gold, ale to nic! Temu zadaniu podoła tylko jeden człowiek na świecie, odznaczony Krzyżem Zasługi imienia goleni prezydenta – Pan Janusz Palikot!
Fundusz Obsługi Zadłużenia Paranormalnego
Skoro wracamy po wakacjach (boleśnie) do realnego świata, wróćmy od razu do sprawy najistotniejszej w ostatnim czasie – Amber Gold.
Palikot w świetnej formie – w trakcie czwartkowej debaty o AG znowu zaatakował Gowina za jego podejście do in vitro oraz wyraził pogląd, że za AG odpowiedzialni są Seremet i Gowin, a nie gdańskie prokuratury i sądy czy UOKiK. Niesamowity jest ten facet – taki zaradny, zna się na wszystkim i w mig rozwiązuje afery gospodarcze, znajdując winnych. Dajcie człowieka a paragraf się znajdzie. Dziwne, że do sejmu nie wszedł ze sztabką złota i martwym płodem – to by się dobrze sprzedało.
Mamy też kandydata do nagrody głupoty roku. Nominowany został Ryszard Kalisz za czwartkowy występ:
"Państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ekonomiczne osobom korzystającym z usług instytucji parabankowych. W przeciwnym razie afery takie jak Amber Gold będą się powtarzać."
Pogląd wyrażony przez Kalisza to typowo lewicowe myślenie – sprzeczne ze sprawiedliwością społeczną, logiką oraz obarczone skazą braku szacunku państwa do jednostki.
Brak sprawiedliwości:
1. Czy byłoby sprawiedliwe, aby Skarb Państwa, czyli my wszyscy, miał zwracać pieniądze w imieniu dłużników – upadających instytucji parabankowych/lichwiarskich – w domyśle – również tych w stylu AG.
2. Czy byłoby sprawiedliwe, aby Skarb Państwa, czyli my wszyscy, miał płacić te pieniądze na rzecz wierzycieli, którzy owszem, czasem są naiwni, ale przepraszam – inwestują w instrumenty bardzo wysoko oprocentowane i bardzo ryzykowne, wiążące się z możliwością utraty kapitału.
Brak logiki:
Rozumiem, że jeżeli parabanki/lichwiarze będą wiedzieli, że ich długi w razie czego spłaci Skarb Państwa, a inwestorzy będą wiedzieli, że i tak ich inwestycje są gwarantowane, to takie afery jak AG nie będą się powtarzać? Oh really?? 😉
Brak szacunku państwa do jednostki:
Jeżeli państwo ma się troszczyć o każdą decyzję obywatela, to rozumiem, że obywatel z definicji jest głupi, głuchy, ślepy, niedouczony i generalnie niezaradny.
Jeżeli tak, proponuję, aby skarb państwa:
zagwarantował mi wypłatę odszkodowania, jeżeli paliwo zdrożeje, a go jeszcze nie kupiłem, ewentualnie jeżeli stanieje po tym, jak kupiłem je po wyższej cenie,
zagwarantował mi wypłatę odszkodowania, jeżeli kupię walutę, a ona następnie stanieje oraz jeżeli sprzedam walutę, która następnie zdrożeje. To samo poproszę z opcjami na akcje i opcjami walutowymi,
zagwarantował mi, że jeżeli zmienię pracę, to tylko na lżejszą, krótszą i lepiej płatną.
Ponadto:
jeżeli polecę paralotnią, to chcę, żeby miała stelaż, tak jak lotnia,
jeżeli pójdę do parapsychologa, to oczekuję prawdziwej psychologicznej porady,
jeżeli pójdę na wykład paranaukowy, to oczekuję kompletnego i rzeczowego uzasadnienia hipotez tam zawartych,
a jeżeli stanę się uczestnikiem zdarzenia paranormalnego, to chcę, żeby było bezpieczne i normalne,
itd.
Oczywiście jeśli nie zrealizują się moje oczekiwania, to tylko dlatego, że jestem głupim, głuchym, ślepym, niedouczonym i generalnie niezaradnym obywatelem, poproszę więc o odszkodowanie. Od kogo? Pytanie retoryczne – oczywiście od skarbu państwa. Najlepiej utworzyć w tym celu odpowiedni fundusz, dla którego mam już zarysy, inspirując się jakże genialnym pomysłem ostatniego sejmu PRL (FOZZ).
Obecny fundusz powinien nazywać się: Fundusz Obsługi Zadłużenia Paranormalnego.
Będzie to państwowy fundusz celowy, którego oficjalnym celem będzie spłata polskiego zadłużenia z tytułu udzielania gwarancji za różne zdarzenia paranormalne oraz gromadzenie i gospodarowanie środkami finansowymi przeznaczonymi na ten cel. Fundusz będzie działał przez liczne spółki córki, które jeszcze sprawniej będą zarządzały powierzonymi im pieniędzmi. Każda paraspółka będzie miała inną paraspecjalizację, trzyosobowy parazarząd i dziewięcioosobową pararadę nadzorczą, bo w końcu ktoś musi dbać o nasze parabezpieczeństwo.
Do funduszu będziemy odprowadzali specjalny parapodatek, np. 15% pensji/emerytury/renty, ale przynajmniej żadne zjawisko paranormalne nas nie zaskoczy. Mając na szali bezpieczne życie czy ułamek pieniędzy, które po śmierci i tak są na nic – co wybierzesz?
Na prezesa Funduszu powołamy oczywiście Janusza Palikota, godnego odznaczonego w 2000 r. Złotym Krzyżem Zasługi "za zasługi w działalności na rzecz rozwoju polskiej gospodarki" przez prezydenta, którego bolała goleń. Może nie wiecie, ale w 1990 roku "nasz Janusz" zakładał spółkę Ambra – jaka by to była piękna, zataczająca koło historia – począwszy od wina musującego Ambra, przez goleń i Krzyż Zasługi, dalej Amber, FOZP, a skończywszy, w bulu i nadzieji, na kolejnym Krzyżu Zasługi.
Prezesem Honorowym Funduszu zostanie oczywiście Rysiu Kalisz – genialny pomysłodawca sposobu ratowania nas przed Amber i Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta w czasie, w którym Palikot otrzymał Złoty Krzyż Zasługi za Ambrę.
Komunizm to faktycznie zakaźna choroba mózgu, jak w "Czerwonej Gorączce" zgrabnie to ujął Pilipiuk.
A my wszyscy za nią płacimy.
(Nie ja jestem autorem tekstu.)
Pragne Zjednoczenia wszystkich Polaków milujacych Boga i Matke Ojczyzne dla jej ratowania przed smiertelnym wrogiem. Oddajmy sie ufnie Jego opiece i prowadzeniu, wypelniajac Jego wole, a wspaniale zwyciestwo bedzie zapewnione.