Wydawało się, że świat zostawi Llibijczyków " na lodzie", co wzbudzało we mnie głęboki niesmak. Do wczoraj. Póki co jednak społeczność międzynarodowa zdaje się coraz bardziej podzielona, jeśli chodzi o zakres interwencji, a ręka sprawiedliwości cokolwiek nierychliwa. "18.03. Waszyngton (PAP/AP,Media) – Wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Libią może zająć nawet tydzień – uważa szef sztabu amerykańskich sił powietrznych generał Norton Schwartz. "Będzie to bez wątpienie wymagało zasobów w Europie jak i tych znajdujących się w USA" – przypomina w piątek agencja Associated Press wypowiedź Schwartza przed senacką komisją ds. sił zbrojnych. Z kolei przedstawiciel władz USA, na którego powołuje się BBC uważa, że ataki na lotnictwo Muammara Kadafiego mogą zacząć się do niedzieli. Jak pisze BBC, USA raczej nie będą […]
Wydawało się, że świat zostawi Llibijczyków " na lodzie", co wzbudzało we mnie głęboki niesmak. Do wczoraj. Póki co jednak społeczność międzynarodowa zdaje się coraz bardziej podzielona, jeśli chodzi o zakres interwencji, a ręka sprawiedliwości cokolwiek nierychliwa.
"18.03. Waszyngton (PAP/AP,Media) – Wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Libią może zająć nawet
tydzień – uważa szef sztabu amerykańskich sił powietrznych generał Norton Schwartz.
"Będzie to bez wątpienie wymagało zasobów w Europie jak i tych znajdujących się w USA" – przypomina
w piątek agencja Associated Press wypowiedź Schwartza przed senacką komisją ds. sił zbrojnych.
Z kolei przedstawiciel władz USA, na którego powołuje się BBC uważa, że ataki na lotnictwo Muammara
Kadafiego mogą zacząć się do niedzieli.
Jak pisze BBC, USA raczej nie będą uczestniczyły w pierwszych akcjach przeciwko Libii a Wielka
Brytania i Francja, które najbardziej opowiadały się za wprowadzeniem strefy zakazu lotów, mogą
zyskać wsparcie logistyczne z krajów arabskich.
Jak podkreśla agencja AP, USA udzieliły poparcia dla działań militarnych, choć część amerykańskich
urzędników kwestionowała wprowadzenie zakazu lotów. Być może najbardziej sceptyczny był Pentagon,
który uważa ustanowienie strefy zakazu lotów jako krok równoznaczny z wojną. Wielu przedstawicieli
USA obawia się, że zaangażowanie w Libii wciągnie Amerykanów w kolejny kosztowny i krwawy konflikt
w kolejnym, po Iraku, kraju arabskim.
W czwartek przebywająca w Tunezji sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła, że strefa zakazu
lotów będzie wymagała działań chroniących pilotów i samoloty, "w tym bombardowania takich celów,
jak libijskie systemy obronne".
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w nocy z czwartku na piątek rezolucję upoważniającą do operacji
wojskowej w Libii przeciwko siłom reżimu Muammara Kadafiego, które walczą z powstańcami.
Rezolucja, uchwalona z inicjatywy Francji i Wielkiej Brytanii i upoważniająca do "użycia wszelkich
koniecznych środków" (tradycyjny eufemizm na zastosowanie siły militarnej), daje zielone światło do
wprowadzenia strefy zakazu lotów wojskowych nad Libią i użycia wojsk przeciw armii Kadafiego w
obronie ludności cywilnej. (PAP)"
Co warto dodać to to, że reakcja międzynarodowa i jej skala będzie miała wpływ na zachowania innych dyktatorów.Póki co bezkarnych.
By kontrolowac finanse wystarczy najprostszy kalkulator, cala reszta to blichtr