Swego czasu salonik rzucił się Kaczyńskiemu do gardła krytykując pod niebiosa jego komentarz do sprawy głosowania przez internet:

"Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować"

www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/j;kaczynski;glosowanie;to;cos;wiecej;niz;klikniecie,31,0,327967.html

Oczywiście jak zwykle wypowiedź zmanipulowano sprowadzając ją do słów wytrychów: "internet, pornografia, piwo". Ba ja sam tych słów użyłem w tytule swego postu. Jednak nie bez powodu. Oto jeden z luminarzy saloniku Jan Hartman w sumie sprowadza "umysłowość" dzisiejszego młodego pokolenia do podobnego mianownika co Kaczyński:

wiadomosci.onet.pl/kraj/frontalny-atak-na-polska-mlodziez-licza-sie-piwo-m,1,4213734,wiadomosc.html

Obaj stwierdzają z grubsza to samo i mają podobne uwagi. Kaczyński zrobił to, że tak powiem intuicyjnie. Natomiast Hartman  to wykładowca akademicki i swe spostrzeżenia opiera na codziennym kontakcie z młodymi, wykształconymi z dużych miast. A to co napisał nie jest zbyt wygodne dla wyjących z zachwytu salonikowców jakie to nowe, fajne, otwarte i obowiązkowo europejskie pokolenie nam rośnie. Pokolenie, które jest twarzą uśmiechniętej Polski jak z lubością powtarzały za Siwcem komentującym "zachowanie" wyznawców Tarasa tzw. wiodące media:

wyborcza.pl/1,76842,8236948,Noca_nadchodza_wilki__czyli_wrazenia_spod_krzyza.html

Co zrobi z tym fantem salonik ? Zmierzy się z jednym ze swych fetyszy, czyli podejmie dyskusję na temat "poziomu" MWzDM ? Czy swoją starą metodą zamilczy na śmierć to co mu niewygodne a Hartman już nigdy słowa nie napisze w GW, gdzie swego czasu często publikował ?