Wojna to kontynuacja polityki.
1.
Drezdenko (Driesen) to dzisiaj mała miejscowość położona jakieś 40 km na wschód od Gorzowa Wielkopolskiego.
A przecież jest równie stare, jak polska państwowość.
W 1317 roku po rozmaitych zawirowaniach (polski gród graniczny Drzeń, potem brandenburskie Driesen itp.) miasteczko przechodzi w ręce rodziny von der Ost (ze Wschodu?).
W roku 1365 czterej członkowie rodu: Dobrogost, Arnold, Holryk i Bartold złożyli hołd lenny polskiemu królowi Kazimierzowi Wielkiemu.
W 1402 roku Drezdenko wraz z innymi okolicznymi ziemiami zostały przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego oddane w zastaw Zakonowi Krzyżackiemu, który uważał że ma dzięki temu prawa do Drezdenka, pomimo że było to lenno polskiego króla]. W 1404 roku w Drezdenku odbyło się spotkanie landwójta Nowej Marchii Roldwina Stahla z przedstawicielami Wielkopolski. W roku następnym Ulryk von Osten przekazał drezdenecki zamek Krzyżakom i najechał Wielkopolskę. Król Władysław II Jagiełło wysłał swe wojska i zażądał od wielkiego mistrza pomocy przeciwko ich zbuntowanemu wasalowi, czego mistrz odmówił, uznając von Ostena za poddanego Zakonu – rozpoczął się tym samym spór kompetencyjny o Drezdenko. W 1408 roku dobra von Ostenów zostały wykupione przez Krzyżaków.
(wikipedia)
Wiki nie wspomina ni słowem, że 25 maja 1402 roku Ulryk von Ost, posiadacz Drezdenka jeszcze, złożył hołd Koronie Polskiej, zapewniając, że po jego bezpotomnej śmierci miasto i twierdza przypadną polskiemu królowi.
W 1405 roku przebywając na dworze polskim zobowiązał się do przekazania Drezdenka w zamian za inne posiadłości położone w głębi Królestwa.
2.
A jednak Krzyżacy nie dali za wygraną. Tego samego roku jeszcze zwabili Ulryka do Malborka i tam zawarli z nim ugodę, na mocy której Drezdenko przeszło w ich ręce.
Rozjuszyło to Jagiełłę.
– Chyba nie byłbym królem polskim, gdyby Krzyżacy nie musieli zwrócić mi Drezdenka!
3.
Wojna to kontynuacja polityki innymi środkami (Clausewitz).
Ta z Zakonem zaczęła się zrazu od potyczek dyplomatycznych.
Niedługo po opisanych zdarzeniach Polacy przypomnieli Zakonowi, że wedle dawnych umów do Polski przynależy połowa granicznej rzeki Drwęcy a także pewne dworzysko na jej brzegu (Lubicz), które to Krzyżacy traktowali jak swoje.
W odpowiedzi odpowiedzieli listem, „jakiego jeszcze żaden król polski nie otrzymał od panów pruskich” (Latopisiec Litwy).
Odpowiedź króla była nie mniej ostra.
4.
W tymże to roku zmarł wielki mistrz Zakonu, Konrad.
Miał w zakonie opinię człowieka umiarkowanego, wyżej ceniącego pokój od wojny.
Wybór następcy, rodzonego brata zmarłego, Ulryka, nie pozostawiał nadziei na pokój.
Według dzisiejszych pojęć porywczy i zapalczywy, nadto nieprzyjaźnie nastawiony do Polski, Ulryk von Jungingen, był jastrzębiem.
5.
Zatem w przededniu wojny polska szlachta z królem na czele dyszała żądzą zemsty za wyrządzone przez Zakon krzywdy, których zabór Drezdenka był ledwie dopełnieniem.
Niemniej stanowił kroplę, która przepełniła czarę goryczy.
Z kolei Krzyżacy powszechnie wierzyli, że obalenie Polski i starcie jej wojsk jest nieuniknione.
Obie strony parły ku wojnie.
6.
Po otrzymaniu wieści o śmierci Konrada v. Jungingena Jagiełło w całej Polsce nakazał żałobne nabożeństwa.
W 1407 roku poselstwo polskie, wysłane przez Jagiełłę dla powinszowania Ulrykowi wyboru, zostało upokorzone.
W korespondencji kierowanej do Jagiełły Krzyżacy nagle odstąpili od powszechnej w Europie łaciny na rzecz niemieckiego. Było to na owe czasy niesłychane okazanie wzgardy sąsiadowi.
A jednocześnie Zakon usiłował rozbić unię personalną polsko – litewską.
Nagle Witołd stał się największym dobrodziejem Zakonu.
Pisali:
Po Panu Bogu nie masz dla Zakonu dobrodzieja i ojca nad Witołda.
Co Witołd rozkaże, to Zakonowi świętym.
7.
W styczniu 1408 roku z inicjatywy Ulryka w przygranicznym Kownie doszło do spotkania Jagiełły, Witołda i Wielkiego Mistrza.
Witołd miał być rozjemcą, doprowadzić do polubownego rozstrzygnięcia sprawy Drezdenka.
Plany wygrania Witołda przeciw Władysławowi spaliły na panewce.
Witołd przesądził Drezdenko na rzecz Polski.
Ulryk zerwał rokowania, tego samego roku zakupił Drezdenko na własność Zakonu, a jesienią zajął dwadzieścia polskich statków wiozących dla Litwy zboże.
8.
Zimą 1408/1409 Witołd wywołał powstanie na należącej do Zakonu Żmudzi.
W czerwcu 1409 roku Ulryk zapytał Jagiełłę, czy wobec wywiązującej się wojny z Litwą Polska będzie ją wspierać.
Poselstwo polskie (arcybiskup Mikołaj z Kurowa) oświadczyło tedy Ulrykowi, iże król Polski będzie wspierał swego brata i hołdownika Witołda; gdyby jednak Zakon na zgodę przystał, to Jagiełło za rozjemcę czynić będzie.
– Jeśli tak, tedy lepiej od razu najechać Litwę! –rzekł Ulryk.
– Strzeż się! Skoro tylko najedziesz Litwę król Władysław całą mocą wtargnie do Prus.– odpowiedział Mikołaj.
– Dzięki za tę otwartość. W takim razie wolę chwycić wroga za łeb niż za nogi; wolę najechać kraj ludny i uprawny, niż pusty, Polskę niż Litwę!
9.
6 sierpnia 1409 roku Ulryk wypowiedział Władysławowi III Jagielle wojnę.
I zaatakował, zajmując ziemię dobrzyńską.
W końcu września tego roku, za namową poselstwa czeskiego (na czele którego stali Piastowie, książęta Oleśniccy!) zawarto 10 miesięczny rozejm.
Aż do 24 czerwca 1410 roku.
W międzyczasie przekupiony krzyżackim złotem król czeski Wacław (cesarz rzymski narodu niemieckiego) w Polowie lutego ogłosił w Pradze, że Drezdenko, Santok i Żmudź zostaje przyznana Zakonowi, natomiast ziemia dobrzyńska miała pozostać pod zarządem … komisarzy czeskich do czasu, gdy Korona zaprowadzi spokój na Żmudzi!
Nadto po śmierci Jagiełły unia miała się rozpaść, a królowi polskiemu zabronione zostało używanie tytułu „pan i dziedzic Pomorza”.
Litwa na rzecz Zakonu miała utracić ziemię sudawską.
10.
Oznaczało to nieuchronną wojnę.
Wiemy, co było dalej.
Nie wiemy natomiast, mając w pamięci obraz Matejki czy też „Krzyżaków” Aleksandra Forda, że pod Grunwaldem walczyło nie więcej, niż 80 braci zakonnych.
Ówczesne armie składały się z nader kolorowego rycerstwa.
11.
Klęska przedniego europejskiego rycerstwa walczącego pod wodzą Ulryka w starciu z armia polsko – litewską nie powinna dziś nikogo dziwić.
Wiek XIV i początek XV to przecież pasmo bitw przegranych przez walczących jeszcze na modłę średniowieczną rycerzy..
PS. Tekst oparty w dużej mierze na monumentalnym dziele Karola Szajnochy „Jadwiga i Jagiełło”.
15.07 2012