Asfalt jak perski dywan
10/07/2012
437 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Hałas ruchliwych dróg i ulic można zmniejszyć nie tylko budując bariery akustyczne, ale także poprzez gumowanie asfaltu i innowacyjne rodzaje nawierzchni.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że ten kto mieszka w pobliżu dróg o dużym natężeniu ruchu, cierpi nie tylko wskutek skażenie powietrza spalinami, ale także coraz poważniej pada ofiarą hałasu. A długotrwałe narażenie na taki hałas powoduje zakłócenia równowagi hormonalnej i może wywołać trwałe problemy psychiczne. WHO twierdzi nawet, że co pięćdziesiąty zawał w bogatych krajach Zachodu to właśnie wynik długotrwałego odbierania hałasu z dróg i ulic.
Izolację od hałasu tworzą coraz powszechniej stawiane wzdłuż dróg bariery akustyczne. Jest to jednak rozwiązanie kosztowne (w niektórych krajach nawet do 600.000 $ na kilometr!), nadto ściany te przyciągają wandalów i graficiarzy, gorzej sprawdzają się przy wietrznej pogodzie, zubażają doznania wzrokowe jadących i nie nadają się do stosowania wzdłuż ulic w miastach ani na skrzyżowaniach.
Wszelakoż istnieją także inne sposoby tłumienia hałasu. Dodając skruszoną gumę ze starych opon do bitumenu i drobnego kruszywa skalnego, z których robi się asfalt, uzyskuje się masę, z której powstaje nawierzchnia cichsza niż tradycyjna. Skruszki gumowe stosuje się w asfalcie już od pół wieku i wypracowano już optymalną recepturę, uzyskując asfalt, dzięki któremu osiąga się wyciszenie hałasu nawet do 25%. Co równie ważne, poprawia to także trwałość nawierzchni, jej ogólną przyczepność i odporność na odkształcenia.
Nic więc dziwnego, że popularność takich gumo-asfaltów szybko rośnie. Starych opon wyrzuca się tyle, że np. w Ameryce po recyklingu starcza ich rocznie na domieszkę gumy do ilości asfaltu, którą pokrywa się 32.000 km drogi jednopasmowej. Starcza więc na wtórne pokrycie 0,5% ogółu tamtejszych dróg rocznie. Drogi takie są również coraz bardziej popularne w Chinach i Brazylii, a w Europie głównie w Hiszpanii i Niemczech.
Przynajmniej częściowo guma z odzysku potrafi tanio zastąpić bitumen jako spoiwo dla kruszywa. Bitumen otrzymuje się bowiem z ropy, a to oznacza, że jego cena wzrosła bardzo znacząco przez ostatnie kilkanaście lat i ma szanse nadal wzrastać. Natomiast stare opony są tanie i wszystko wskazuje na to, że będą nadal tanieć. W bogatych krajach Europy i Ameryki oblicza się, że co roku wyrzuca się jedną oponę na jednego mieszkańca. Szczególnie szybko zużycie opon wzrasta w Unii Europejskiej, gdzie już w 2006 roku zakazano ich wyrzucania na ogólne wysypiska. Są zatem zbierane osobno i utylizowane na kilka sposobów, przeważnie marnotrawnych, jak np. popularne w Polsce spalanie opon w cementowniach, co dopiero ostatnio ma szanse się zmienić. Czy wpłynie to na naszą wydajność w budowie autostrad, to inna sprawa.
Mechanizm redukcji hałasu przez gumę w asfalcie jest dwojaki. W asfalcie standardowym pory między drobinami kruszywa muszą być niewielkie, bo kiedy są za duże bitumen nie może prawidłowo spełniać funkcji lepiszcza. Dodatek gumowych skruszków znacząco zagęszcza bitumen, co pozwala na większe pory, a to właśnie stanowi pożądaną pułapkę, w której grzęzną i rozpraszają się fale dźwiękowe. Sam bitumen zaś staje się przez taką domieszkę bardziej sprężysty i elastyczny, co dodatkowo pochłania jeszcze więcej niepożądanej energii dźwięku.
Recykling starych opon to jednak wcale nie ostatnie słowo w drogownictwie. Jeszcze większego znaczenia nabiera obecnie nowy rodzaj bardzo cichego materiału nawierzchniowego, tzw. PERS (poro-elastic road surfacing). Technologię te rozwija się w specjalnym projekcie o tej samej nazwie (PERS) w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego w UE i pod nadzorem belgijskiego Centre de Recherches Routieres (Boulevard de la Woluwe 42, 1200 Bruxelles, dyr. Luc Goubert). Jest to wciąż eksperymentalnie dobierana mieszanka drobnego kruszywa, tartej gumy z opon oraz poliuretanu, czyli syntetycznego plastiku, który w tej recepturze zastępuje bitumen w roli asfaltowego lepiszcza, pozwalając na jeszcze bardziej dźwiękochłonną porowatość tej substancji. Taki iście "PERS-ki dywan" na szosie jest 5x droższy od omówionego wcześniej gumo-asfaltu, ale redukuje hałas w ruchu drogowym aż o 50%. W szczególnie zagęszczonych i drogich terenach deweloperskich to wyciszenie tak dalece zwiększa atrakcyjność parcel i nieruchomości (a co za tym idzie i późniejszy podatek katastralny), że ponoć i władzom i drogowcom pozwala pokryć większe koszty takiej inwestycji.
Bogusław Jeznach
Dodatek muzy:
Dzisiejsza propozycja to Filip Le Frick i utwór “Diamonds” z afrykańskim, czyli niezmiennie upalnym klimatem