Tusk i Sikorski, cały „polski” rząd i parlament, to figuranci, zwykłe manekiny. Pora na zmiany!!!
Do tej pory “prężenie muskułów” wobec prezydenta Aleksandra Łukaszenki na rozkaz żydowskich architektów globalizmu należało do maniakalnych schorzeń ministra Radosława Sikorskiego. Obecnie do grona groteskowych maniaków dołączył skwapliwie premier Donald Tusk. Aresztowanie etatowego opozycjonistay antyłukaszenkowskiego- żyda białoruskiego, udającego Polaka, o nazwisku Poczobut, tak zbulwersowało premiera Tuska, że biedaczysko naprężył zwiotczałe muskuły i wydał dźwięk, który w zamiarze miał być rykiem lwa, a okazuje się być żałosnym miauczeniem kota głaskanego pobłażliwie przez panią kanclerz Merkel. Los aresztowanego Poczobuta – o równie ładnie brzmiącym nazwisku jak Orechwo, Bancer i inni, którzy za pieniądze nie tylko kolejnego żyda, tym razem już węgiersko-amerykańskiego – G.Sorosa( jego małpy, jego cyrk, a niech tam !), ale co gorsza i za pieniądze polskiego podatnika ( tego darować nie można!) chcieli by głosić na Białorusi “dobrą nowinę żydowskiej demokracji”, tzn bezkarnej samowoli żydów wobec łagodnie lub brutalnie ( zależy od specyfiki miejsca i czasu, sic!) kolonializowanych przez nich narodów – tak zainspirował premiera Tuska i “polski” MSZ, że ten pierwszy wydał komunikat, a to drugie zawezwało ” na dywanik” ambasadora Republiki Białoruś.
Komiczność powyższych gestów jest tym większa, że z przykładami podobnej odwagi nie mamy do czynienia np. wtedy kiedy tabuny rozbuchanej niemiecko-żydowskiej hołoty w czasie ubiegłorocznego Marszu Niepodległości i święta narodowego Polaków harcowały bezkarnie na ulicach Warszawy i katowały napotkanych uczestników pokojowej demonstracji, albo kiedy nie dawniej jak wczoraj, po ulicach polskiego Gdańska przechadzały sie umundurowane grupy niemieckiej Policji, roszczącej sobie do tego prawo( ich zdaniem ?!) wobec faktu rozgrywania meczu piłkarskiego w Gdańsku przez drużynę Niemiec.
Kilka razy polskie zespoły sportowe brały udział w podobnej rangi mistrzostwach na terenie Niemiec, ale na pewno władze tego państwa i społeczeństwo nie akceptowały by obecności polskiej milicji, czy policji na ulicach niemieckich miast. No chyba, że ta obecność niemieckiej POLIZEI, to jedynie antycypacja rzeczywistości, z której Polacy nie chcą zdawać sobie sprawy, jak małe, rozbawione dzieci. Podobnie wobec faktu przebywania setek tysięcy Polaków w Wielkiej Brytanii nikt z Anglików, czy Szkotów nie zaryzykuje uzasadnienia o wystarczajacych warunkach dla obecności umundurowanych oddziałów polskiej POLICJI na ulicach tamtejszych miast.
Z powyższego wyciągnąć należy jeden wniosek: Tusk i Sikorski, cały ‘polski” rząd i parlament, to figuranci, zwykłe manekiny. Pora na zmiany!!!
PZ
Gwarantuję, że zrobimy wszystko, by presja ze strony całej Europy znowu była bardzo dobitna – zapewnił premier Donald Tusk, odnosząc się do zatrzymania przez białoruską milicję Andrzeja Poczobuta.
– Nasi dyplomaci w Mińsku i w Grodnie otrzymali polecenia z MSZ, by podjęli rutynowe działania. Przykro nam, że rutynowe, bo powtarzające się co jakiś czas – powiedział Tusk. – Mamy to ponure doświadczenie interweniowania i naciskania na reżim Łukaszenki, kiedy aresztuje opozycjonistów, jakże często polskich działaczy czy dziennikarzy – dodał premier.
Poczobut – działacz nieuznawanego przez MińskZwiązku Polaków na Białorusi – został zatrzymany w czwartek w swoim domu i przewieziony do więzienia w Grodnie. Zarzucono mu znieważenie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Milicja skonfiskowała jego komputer.
Jak zapewnił premier Tusk, działania w sprawie uwolnienia Poczobuta rozpoczęto natychmiast. Tusk zaznaczył też, że na spotkaniu państw Grupy Wyszehradzkiej zwrócił się do premierów Czech, Słowacji i Węgier o solidarność. – Otrzymałem pełne wsparcie, pełną solidarność premierów – podkreślił szef rządu.
Dodał, że w piątek wieczorem, przy okazji meczu Niemcy-Grecja “będzie mówił o tym z kanclerz Niemiec Angelą Merkel”. – To oznacza, jak sądzę, że uzyskam pełną solidarność Rady Europejskiej w tej sprawie – powiedział Tusk.
– Te działania mają sens, bo one, prędzej czy później, ale zawsze przynosiły efekt. Łukaszenka ustępuje pod presją, kiedy ona jest ogólnoeuropejska i solidarna – mówił premier.
Jak oświadczył, polskie władze będą koncentrować się na “na praktycznych działaniach, by uzyskać pożądany efekt, jakim będzie rychłe uwolnienie Poczobuta”.
Z kolei polskie MSZ poinformowało, że w związku ze sprawą wezwało ambasadora Republiki Białorusi Wiktara Gajsionka. Podczas spotkania wiceminister Jerzy Pomianowski wręczył stronie białoruskiej notę protestacyjną.
“Minister Pomianowski zażądał natychmiastowego zwolnienia z aresztu Andrzeja Poczobuta. Zwrócił też uwagę, że tego typu działania pogłębiają samoizolację władz Białorusi, jeszcze bardziej utrudniają stosunki z UE i powodują kolejną falę krytyki ze strony międzynarodowej opinii publicznej, co w konsekwencji może prowadzić do zaostrzenia istniejących sankcji” – głosi komunikat MSZ.
(bart)
narodowiec, realista, wielopokoleniowy lodzianin, demaskator antypolskiej obludy