O ile wierzyć doniesieniom medialnym od wczoraj Polska nie jest już Państwem Prawa. Oficjalnie.
1.
Po kolei:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zadał pytanie prawne Trybunałowi Konstytucyjnemu– czy art. 7 u. 5 pkt 1 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych narusza konstytucyjne zasady równości wobec prawa oraz sprawiedliwości społecznej? Przypomniał też o zasadzie wynikającej z art. 70 par. 1 ordynacji podatkowej – że zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem pięciu lat. To oznaczałoby – zdaniem WSA – że w podatku PCC nie są respektowane uprawnienia podatników.
2.
Odpowiedź (cytuję za mediami) była mniej więcej taka:
Urzędy skarbowe działają zgodnie z konstytucją, karząc dziesięciokrotnie wyższym podatkiem za wcześniejsze nieopłacenie podatku od pożyczki, nawet, jeśli upłynął termin przedawnienia zobowiązania podatkowego – orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przedawnienie nie jest konstytucyjnie chronionym prawem podatnika, mimo że wywodzi się z konstytucyjnej zasady bezpieczeństwa prawnego.
Zdanie odrębne do wyroku zgłosiła sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, która przewodniczyła rozprawie.
3.
Jak zatem widzicie, przedawnienie może być kształtowane dowolnie wg doraźnych potrzeb licencjusza Rostowskiego e tutti franti.
OK.
Już Ziobro przyzwyczaił ludzi do tego, że przedawnieniem można żonglować w sposób dowolny (przypominam: wydłużenie przedawnienia w sprawach karnych po to tylko, by móc osądzić Grzegorza Żemka i parę innych osób, co miało na celu jedynie uspokojenie opinii publicznej – kasa już dawno się przecież rozeszła. Efekt uboczny? Jak 18- latek ukradnie rower, to go mogą skazać za ten czyn jeszcze w wieku… 43 lat!).
W praktyce fiskalnej takie zdanie TK oznacza niebezpieczeństwo wydłużenia okresów przedawnienia wszystkich podatków – a że zdaniem Trybunału Konstytucja nie chroni obywateli przed radosną tfurczością państwa w tej dziedzinie – może się okazać, że np. przedawnienie 50 – letnie zacznie obowiązywać od 1 stycznia 1975 roku. I to jeszcze jesienią.
Bo Konstytucja nie chroni!
A jak ktoś uważa, że bredzę, to niech pomyśli, w oparciu o co można by taką ustawę obalić…
4.
Niewątpliwie cytowane wyżej zdanie TK stanowi wyraźny sygnał dla rządzących, że spokojnie mogą majstrować, aby tylko dalej łoić społeczeństwo.
Najważniejsze jednak „odkrycie” TK zawarte w tym wyroku to stwierdzenie, że:
Trybunał uznał także, że podatnik może się powoływać na zasadę lojalności państwa wobec siebie tylko, gdy sam postępuje lojalnie wobec państwa.
(wyrok P 41/10 – cytuję za mediami!)
5.
Przypomnijmy zatem, co na temat lojalności Państwa wobec obywateli Trybunał wypowiadał do tej pory:
(…) państwo powinno być lojalne wobec adresatów norm, które stanowi ( wyrok z 15 lutego 2005 r., K 48/04,).
(…) w demokratycznym państwie prawnym stanowienie i stosowanie prawa nie może być pułapką dla obywateli (orzeczenie z 3 grudnia 1996 r., K 25/95, wyroki z: 10 kwietnia 2001 r., U 7/00, 5 listopada 2002 r., P 7/01, 7 czerwca 2004 r., P 4/03, 15 lutego 2005 r., K 48/04, 29 listopada 2006 r., SK 51/06, 20 stycznia 2009 r., P 40/07.)
http://www.trybunal.gov.pl/epublikacje/download/proces_prawotworczy.pdf
6.
Idąc tokiem myślenia TKz wyroku P 41/10 oczywiste jest, że każdy, kto zachowuje się nielojalnie wobec Państwa (np. pracuje na czarno, parkuje w niedozwolonym miejscu, przedstawia lewe L – 4, by nie tracić urlopu, maluje komuś mieszkanie w zamian za opiekę nad dzieckiem – wg Izby Skarbowej w Katowicach obie strony powinny płacić podatek, także zwykły hooliganalbo lepiej) nie ma co liczyć na lojalność ze strony Państwa.
W przypadku Państwa oznacza to świadomą rezygnację z przestrzegania norm proceduralnych.
7.
Takie państwo potencjalnie staje się państwem totalitarnym.
Profesor Mariusz Gulczyński pisze, że Polska zalicza się do demokracji wadliwych – w których instytucjonalno-prawne ramy mają wprawdzie charakter zgodny z właściwymi dla współczesnych pełnych demokracji, lecz są one niedostatecznie wypełniane adekwatnie demokratyczną treścią społecznej aktywności. Do tej kategorii zaklasyfikowano w tych badaniach 50 państwa, czyli 29,9% ogólnej liczby badanych, zamieszkałych przez 35,5% ludzkości. W grupie tej znalazła się również na piętnastej pozycji Polska – lepszej o trzy miejsca niż w badaniach sprzed dwu lat – z państw Unii Europejskiej powyżej tylko od Łotwy, Rumunii i Bułgarii. Przesądziły o tym głównie takie czynniki, jak brak wykrystalizowanego systemu partyjnego, obsadzanie funkcji administracyjnych nie wedle kwalifikacji lecz klucza partyjnego oraz niski poziom „kapitału społecznego”, mierzonego wskaźnikami poziomu kultury politycznej, zaufania, samoorganizacji i aktywności społecznej.
http://www.scribd.com/doc/79322936/SystemyPolityczne
8.
Nie lekceważmy ostatniego wyroku Trybunału.
Bo to pierwszy taki wyraźny krok z powrotem.
Wraca nowe?
PS.: Jeszcze jest czas na reakcję społeczeństwa.
Tymczasem od lat zamiast walczyć o to, by Polska stała się Państwem Prawnym dajemy się mamić rozmaitym lewakom, którzy albo serwują biednym zupę, albo też blokują pojedyncze eksmisje pilnie bacząc, by w zasięgu była co najmniej… jedna telewizja.
Tymczasem łańcuch staje się coraz krótszy.
A kiedy sięgnie ściany będziemy mogli już tylko skomleć…
20.06 2012