Bez kategorii
Like

Od matury do matury, to co w literaturze piszczy, czyli

09/05/2012
551 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

specjaliści od stawiania ukośnych kropek

0


 

To co jest w literaturze i poezji nieznośne, to trzymanie się formy i konieczność znajomości wszystkich bon motów, to ta nieznośna maniera życia tym, co mieli na myśli ci, których już dawno nie ma.

 

Przyznam, uważałem, że poezja to dział wolny od wzorów nauk ścisłych, a tu tyle zachowań i poprawnej zachowawczości, że aż trudno to pojąć.

 

Co autor miał myśli? – nie wiem, wiem natomiast, że sporo pił, ale już nie wiem jak jego mózg reagował w stanie upojenia.

 

Nawet nie wiem, czy ten, którego mam dziś cytować i odpowiedzieć państwu na owe nieznośne dociekanie (co autor miał na myśli) sam wiedział o czym innym myśli na kacu niż o tym, aby znowu się napić.

 

Gdybym dziś miał raz jeszcze dokonać analizy dwóch wielkich: Adama i Juliusza, to znów niechybnie by mi wyszło – zupełnie jak wtedy, kiedy robiłem pierwszy raz ową analizę, że pierwszy był kobieciarzem i sporo nasiania zostawiał w rozkosznych zakątkach, a drugi miał zgoła inne zapędy i dziś mógłby śmiało występować na salonach u Palikota, z tymże jednak wyjątkiem, że dzisiejszą analizę mógłbym podeprzeć liczniejszymi dowodami na istnienie tegoż.

 

Z drugiej jednak strony patrząc na jakość obecnej literatury, to trzeba przyznać, że to marność nad marnościami. Tutaj dopowiem, że na myśli mam dział literatury kobiecej.

Gdyby nie Dorota Masłowska, to nie byłoby nawet ocieni szarości. Ale nie każdy tak potrafi umieć wyjść poza paradygmat obowiązującego konwenansu, jak czyni to owa młoda znakomitość.

Cała reszta piszących pań, zajmuje się pisaniną literatury dla kucharek. Chciałby się zacytować klasyka – jaki prezydent, takie pisarki.

0

Wiktor Smol

Copyright © 2011-2014 Wiktor Smol

369 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758