Hanna Gronkiewicz-Waltz jest dzisiaj najbardziej prawdopodobną kandydatką na szefową PO i premiera Polski.
1.
– Prezydent Warszawy marzy się scheda pod Donaldzie Tusku?
– W PO mówi się, że Hanna Gronkiewicz-Waltz zastąpi Tuska po 2015 r. na stanowisku premiera. Donald Tusk po 2015 r. ma kandydować do Parlamentu Europejskiego wspierając listę europejską EPP. Możliwe, że PO, która jest dzisiaj na poziomie poparcia PiS, będzie wcześniej chciała dokonać roszady na kluczowych partyjnych stanowiskach. W związku z konfliktami w PO, to Hanna Gronkiewicz-Waltz jest dzisiaj najbardziej prawdopodobną kandydatką na szefową PO i premiera Polski.
(Wojciech Olejniczak w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem – Onet.pl)
2.
Cóż, zatem znowu mała wycieczka w przeszłość…
3.
Fragment wywiadu z HGW (1995 rok):
Rozdawanie pieniędzy biednym, zwłaszcza wielkich pieniędzy, nie tylko nie pomaga im w życiu, ale szkodzi ?
Przede wszystkim pozbawia inicjatywy. Bezrobocie jest szkodliwe nie tylko dlatego, że człowiek ma mniej pieniędzy, nie realizuje swoich możliwości, czuje się nieprzydatny i upokorzony, ale również dlatego, że odzwyczaja się od pracy, zwłaszcza jeśli dostaje godziwy zasiłek (np. w Hiszpanii 80 % zarobków przez 3 lata).
Człowiek ten przestaje używać swych możliwości twórczych, wegetuje prowadząc jałowy tryb życia. Gdy patrzę na żebrzących Rumunów, wstrząsa mną nie tylko ich nędza, ale brak przyszłości. Zwłaszcza dzieci bywają tak nachalne, że naprawdę trudno uwierzyć w to, że będą chciały kiedyś pracować. Oczywiście trzeba odróżnić konieczną pomoc w trudnej sytuacji komuś, nawet przez pewien czas, od procederu rozdawnictwa.
Indie są dobrym przykładem owocnej międzynarodowej pomocy. Zamiast rozdawać, inwestowano w ich rolnictwo i dzięki temu Indie przeistoczyły się z importera żywności w eksportera. To, że są tam nadal bardzo biedni ludzie, wynika z ich podziałów na kasty oraz wiary w reinkarnację, tzn. że biedny ma prawo do lepszego życia w kolejnym wcieleniu, a pomagając mu, odbiera się tę szansę.
Ponadto rozdawnictwo może rodzić postawy roszczeniowe, niedostrzeganie uboższych od siebie i pozbawienie jakiejkolwiek zaradności życiowej. Świadomość tego nie powinna jednak osłabiać naszej wrażliwości na konieczność niesienia pomocy tym, którzy tego potrzebują.
(Życie Duchowe, Wiosna 1995. RozmawiałJózef Augustyn SJ)
4.
Co sądzisz o takich paniach jak Margaret Thatcher, Condoleezza Rice, Hanna Gronkiewicz-Waltz?
Agnieszka Graff w książce Świat bez kobiet zanalizowała zapomnianą, choć bardzo ciekawą kampanię wyborczą Hanny Gronkiewicz-Waltz w 1995 r. Musiała polec, ponieważ nie mogła skonstruować spójnego wizerunku polityczno-medialnego. Z jednej strony była Hanią, która tańczy walczyka i zaopiekuje się Polską, która nie lubi feministek, bo jest bardzo kobieca. Mówiła, że nie chodzi na siłownię, bo to feministki chodzą, a ona woli grać w kometkę albo ewentualnie pływać, a z drugiej strony odwoływała się do wzorca Thatcher, chcąc być twardą babą na kasie, która umie trzymać żelazną ręką finanse państwa itd. Skądinąd Wałęsa ją wtedy załatwił, jakoś tak na nią najechał, że kobiecina nie poradzi sobie.
No i Radio Maryja…
Tak?
Tak, że Żydówka, mimo że ona przecież bardziej katolicka niż papież…
Opowiadała, że Duch Święty ją nawiedził. Zobacz, jaki ten atak na Waltz był seksistowski, że to wariatka, która słuchała Ducha Świętego.
(Kazimiera Szczuka w wywiadzie dla PLAYBOYA, numer grudniowy z 2005 roku)
5.
Gronkiewicz-Waltz opowiadała nam, że wyczytała z ruchów ust papieża przekaz: "Hanno, będziesz prezydentem" – opowiada w swoim blogu Ryszard Czarnecki.
Europoseł Samoobrony odwołuje się do kampanii wyborczej podczas wyborów prezydenckich 11 lat temu. Gronkiewicz-Waltz wspominała te wydarzenia w audycji "Co z tą Polską?" Tomasza Lisa. Stwierdziła, że Czarnecki nie był co prawda szefem jej sztabu, ale kręcił się blisko niej. Polityk postanowił więc opowiedzieć, jak było jego zdaniem:
To ja wymyśliłem i ogłosiłem pierwszy publicznie pomysł kandydowania pani Hanny na prezydenta Polski. (…) Uważałem bowiem (okazało się potem, że słusznie), że Lech Wałęsa ma tak duży elektorat negatywny, że tych wyborów nie wygra.
Szybko robi się goręcej:
HGW obiecywała złote góry, bo – trzeba przyznać – w obiecankach, cacankach jest znakomita. (…) Rozmowy (z nią – przyp. red.), nie powiem, były sympatyczne. Niepokoił mnie jednak swoisty "transcendentalny" charakter tych rozmów. Pani Hania powtarzała bowiem na nich ze śmiertelnie poważną miną, (…) że do kandydowania skłania ją Duch Święty. Osobiście wierzę w Ducha Świętego, ale trochę martwią mnie ludzie, którzy powołują się na osobisty z nim kontakt. Pani prezes (NBP – przyp. red.) miała z nim kontakt stały i bezpośredni. Bardzo jej tego zazdrościliśmy.
I dalej:
Pamiętam dramatyczną rozmowę, już pod koniec kampanii. (…) Już wtedy było wiadomo, że (Gronkiewicz-Waltz – przyp. red.) nie tylko wyborów nie wygra, ale rozbije głosy prawicy. (…) Pani Hania mówiła, że jest przekonana, że te wybory wygra, mimo fatalnych sondaży – bo właśnie dopiero co zapewnił ją o tym Duch Święty. Gdy to usłyszałem, ręce mi opadły do kolan, co zresztą jest jednak pośrednim dowodem na prawdziwość teorii Darwina.
Pojawia się też wątek papieża:
Opowiadała, m.in., że w czasie wystąpienia Ojca Świętego Jana Pawła II z ruchów jego ust wyraźnie odczytywała jasny przekaz: "Hanno – będziesz prezydentem"!!! Michałowi Kamińskiemu (…) powiedziała w samochodzie: "Gdyby on mnie nie namówił, nigdy nie zdecydowałabym się na start w wyborach". Naiwny Michaś zapytał zaskoczony, aby doprecyzować: "Jaki on? Wałęsa?" Gronkiewicz-Waltz spojrzała na niego z politowaniem godnym profanów. Po chwili uroczystego milczenia, dalej milcząc, wskazała palcem niebo.
(za: Wojtek Wowra, PARDON http://www.pardon.pl/artykul/272/hania_mowila_ze_kandyduje_bo_tak_chce_duch_swiety )
6.
Jak ktoś chce się jeszcze dłużej pośmiać, to zapraszam do lektury:
http://www.wykop.pl/ramka/8387/hanna-gronkiewicz-waltz-santa-subito/
7.
W necie można spotkać także inne zarzuty:
Życiorys Hanny Gronkiewicz-Waltz zawiera zastanawiający epizod. W okresie pierwszej "Solidarności" była tak agresywnie i bezpardonowo atakującą rząd Jaruzelskiego działaczką studencką, że po wprowadzeniu stanu wojennego wszyscy byli pewni, że natychmiast zostanie aresztowana. Ona jednak została przez rząd Jaruzelskiego hojnie nagrodzona zsyłką do Paryża i wysokim stypendium w dewizach na ukończenie studiów na Sorbonie.(…)
Powołana po Wójtowiczu na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego zaraz pokazała co potrafi. Wkrótce po jej nominacji amerykański gangster żydowskiego pochodzenia Srul Bogatin, założył w Lublinie bank z kapitałem zakładowym 1.000 ówczesnych złotych tj. 10 groszy. Zaraz po założeniu bank "zachwiał" się i wystąpił o pożyczkę do Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ta (…) natychmiast podparła chwiejącego się gangstera "pożyczką" 100 mln dolarów, (…), choć Bogatin dawał mniejsze zabezpieczenie niż Bagsik i Gąsiorowski (stary klarnet i zepsuty saksofon były więcej warte niż 10 groszy).
( http://www.tvn24.pl/1,251,8,36516080,98988325,4238092,0,forum.html )
8.
Niekonieczne powyższy akapit musi odpowiadać prawdzie. Tygodnik NIE opisał sprawę zupełnie inaczej.
Tu: http://www.nie.com.pl/art2664.htm/
Znamienne jest zakończenie artykułu:
Rzecz bowiem nie w tym, jak się ten gość nazywa, tylko w tym, czy bank centralny średniego, choć zabawnego europejskiego kraju może tak całkiem brać pod buty przepisy prawa, a przy okazji zabierać komuś, co do tego kogoś należy, bo sobie to po prostu kupił. Odpowiedź na to pytanie może być istotna dla kogoś, kto chciałby swoje państwo traktować poważnie.
9.
HGW wg Wojciecha Olejniczaka obejmie schedę po Tusku.
Już za dwa lata.
Ojcowie ideologiczni WO obiecywali w latach 1960-tych komunizm w Polsce już w 1990 roku.
Jedno jest pewne – przepowiednie towarzyszy teraz jakby mniej wybiegały w przyszłość…
29.04 2012