Sprawa najnowszej awantury została skutecznie wyjaśniona między mną, a Łazarzem. Oto nowa notka. Zapraszam wszystkich z pełną pokorą. Ja bardzo dobrze wiem, że dla wielu z nas, nazwa Szkło Kontaktowe do tego stopnia funkcjonuje jako współczesna odpowiedź na coś co kiedyś określało się nazwą „konferencje prasowe Jerzego Urbana”, że konsekwentnie wymaga od nas postawy co najmniej bojkotującej. Stanowisko to rozumiem, niemniej moje przekonanie, że owo Szkło Kontaktowe jest bardzo jednoznacznym elementem naszej współczesnej kultury, każe mi wierzyć, że jeśli w przyszłości nasze czasy doczekają się poważnej i uczciwej monografii – a mam wielką nadzieję, że tak mimo wszystko się stanie – żaden szanujący się autor nie pozwoli sobie na to, by o tym czymś nie wspomnieć. Choćby jako […]
Sprawa najnowszej awantury została skutecznie wyjaśniona między mną, a Łazarzem. Oto nowa notka. Zapraszam wszystkich z pełną pokorą.
Ja bardzo dobrze wiem, że dla wielu z nas, nazwa Szkło Kontaktowe do tego stopnia funkcjonuje jako współczesna odpowiedź na coś co kiedyś określało się nazwą „konferencje prasowe Jerzego Urbana”, że konsekwentnie wymaga od nas postawy co najmniej bojkotującej. Stanowisko to rozumiem, niemniej moje przekonanie, że owo Szkło Kontaktowe jest bardzo jednoznacznym elementem naszej współczesnej kultury, każe mi wierzyć, że jeśli w przyszłości nasze czasy doczekają się poważnej i uczciwej monografii – a mam wielką nadzieję, że tak mimo wszystko się stanie – żaden szanujący się autor nie pozwoli sobie na to, by o tym czymś nie wspomnieć. Choćby jako o czynniku, który w sposób oczywisty doprowadził do moralnego upadku znacznej części polskiego społeczeństwa. Nie chciałbym, żeby mój wnuk kiedyś zapytał mnie, kto to był Andrzej z Działdowa, a ja bym mu musiał z wyższością odpowiedzieć, że nie wiem, bo się nie interesowałem.
Dla tych którzy mimo wszystko, nie orientują się, czym jest wspominane Szkło Kontaktowe, powiem w największym skrócie, że jest to sztandarowa propagandowa audycja Systemu, nadawana codziennie, przez 365 dni w roku – co już samo w sobie stanowi ewenement na skalę chyba tylko osławionego Dziennika Telewizyjnego – której jedynym celem jest systematyczne zohydzanie przeciętnemu Polakowi projektu o nazwie Prawo i Sprawiedliwość i osobiście Jarosława Kaczyńskiego. To jeśli idzie o treść. Co do formy, pomysł polega na tym, że dwóch prowadzących przez niemal pełną godzinę sobie żartuje, a w tym czasie do studia dzwonią lub ślą esemesy widzowie, którzy poziomem żartów starają się dorównać prowadzącym.
Ponieważ Szkło Kontaktowe ma swoją publiczność, dodzwonić się tam nie jest łatwo. Świadczy o tym choćby to, że wiele z osób, którym udało się wejść na antenę, ze łzami w głosie deklarują, że wreszcie po pięciu, czy czterech, czy choćby dwóch latach udało im się dodzwonić, i dopiero wtedy przechodzą do rzeczy, czyli do słów powiedzmy: „Chciałem tylko spytać, czy prezes Kaczyński jest wciąż na prochach, czy może bawi się z kotem?” Oczywiście, od czasu do czasu ktoś zadzwoni i powie, że jest mu szczególnie miło, bo już po raz drugi czy trzeci ma to szczęście porozmawiać na antenie, ale – jak mówię – najczęściej są to trafienia pojedyncze.
I oto w tym wszystkim jest jedna osoba, wspomniany przez mnie wcześniej Andrzej z Działdowa, który dzwoni do Szkła Kontaktowego właściwie codziennie. To znaczy, nie wiem na pewno, czy rzeczywiście codziennie, bo wbrew pozorom audycji o której mowa, codziennie nie oglądam, ale ile razy oglądam, to on tam jest. Ponieważ, jak wspomniałem, nie oglądam Szkła Kontaktowego – przez fanklubowiczów nazywanego Szkiełkiem – codziennie, nie wiem też, czy sprawa owego pana Andrzeja była dyskutowana tam wielokrotnie, natomiast sam miałem okazję usłyszeć na jego temat co nieco dwa razy. Za każdym razem, prowadzący program mnie informowali, że oni wiedzą, jak Andrzej z Działdowa to robi, że potrafi się tam dodzwonić, kiedy tylko zechce, ale nie mogą mi tego powiedzieć. Bo to jest tajemnica.
Całość powyższego wpisu tradycyjnie na www.toyah.pl. Zapraszam.
"Gdy tylko zobaczysz, ze znalazles sie po stronie wiekszosci, stan i pomysl przez chwile" - Samuel Langhorne Clemens"