Polska pod rządami Platformy zbliża się do standardów białoruskich, podobny poziom zakłamania obozu władzy i podobne obleśne, lokajskie media z tym samym wściekłym atakiem na każdego kto myśli i czyni wbrew linii partii. Do Białorusi …
No i stało się niezawodna Gazeta Wyborcza ogłosiła, że wielu ludzi chce pracować do 70 roku życia jest to bez wątpienia sukces Platformy Obywatelskiej, przestraszeni ludzi zaczynają wątpić czy wogóle dostaną emerytury a jeśli dostana to czy zostanie im coś na życie po zapłacie rachunku za energię. Narracja prorządowych mediów idzie w kierunku przekonania wyborców, że jeśli nie 67 lat to przyjdzie nędza, głód i wojna. Jest to tym łatwiejsze, że dla lemingozy podwyżki podatków, wzrost cen i emerytalna katastrofa jest łatwiejsza do zaakceptowania niż ta straszliwa, mroczna atmosfera rządów PIS. Często pojawiające się pytanie ile jeszcze złych informacji musi spaść na Polaków żeby zaczęli widzieć sprawy takimi jakimi są, jest smutną konsekwencją niezgułatowości opozycji. Nie będę wnikał w przyczyny dla jakich PIS nie potrafi dotrzeć do ludzi bo jedyna refleksja propisowskich komentatorów brzmi „ani chybi jakiś palikociarz”. Jak ktoś chce może przeczytać wcześniejsze wpisy.
Właściwe pytanie brzmi co takiego jest w polityce PO, że ich intelektualna i moralna nędza nie powoduje odruchu odrzucenia, że Polacy nie krzywią się z obrzydzenia widząc te wszystkim znane twarze, że nie wychodzą na ulice w proteście? PO udało się stworzyć politycznego potworka, pomieszanie liberalizmu, etatyzmu a rebous (nie państwo przejmuje kapitał ale kapitał przejmuje państwo), libertalizmu i domieszki putinizmu. Dużo „izmów” ale konia z rzędem temu kto potrafiłby zdefiniować politykę PO w oparciu o istniejące definicje i znaczenia. Prawdziwa jest teza o „ideowotwórczym” wykorzystaniu piaru i kierowaniu się wynikami badań, kolejne przepraszam za kolokwializm „głupie” wojenki a to z kibicami a to z automatami a to z dopalaczami skutecznie zajmują władzę i media kierując opinią publiczną i trzymając ją z dala od naprawdę ważnych spraw drożyzny, podwyżki podatków, niesprawności państwa i upadku znaczenia Polski na arenie międzynarodowej. W chwili obecnej na tapecie są księża i kościół, no i lenie którym nie chce się pracować, a przecież „wielu ludzi chce pracować do 70 roku życia”. Łatwość z jaką Platforma zarządza ryzykiem jest po części zasługą największych mediów które są de facto częścią obozu władzy.
Kierowana przez Tuska partia płynie czy raczej dryfuje w kierunku wskazanym przez większość respondentów ośrodków badania opinii publicznej. W pewnym sensie nie jest to zarzut, o to między innymi chodzi w demokracji, gorzej gdy wspólna narracja władzy, mediów i mainstreamu rozumianego również jako media i opinie niepolityczne wskazują kierunek mający się nijak do zdania większości. Urabianie opinii publicznej i tania ale skuteczna propaganda dopełniają wtedy reszty. Przykładem takiej manipulacji są sprawy pedofilii wśród księży, media bez chwili refleksji uogólniają problem do całego kościoła i samego papieża. Zarazem nikomu nie przychodzi do głowy by ze sprawy pedofila – nauczyciela zrobić problem całego szkolnictwa i żądać spotkania z np. Prezydentem, choć analogia jest widoczna. Oczywiście każdego obrońcę Kościoła można zaatakować pedofilią a gdy się tej manipulacji sprzeciwia można jak Olejnikowa zazgrzytać „nie współczuje pan tym dzieciom?” i czy można coś jeszcze powiedzieć?
Polska pod rządami Platformy zbliża się do standardów białoruskich, podobny poziom zakłamania obozu władzy i podobne obleśne, lokajskie media z tym samym wściekłym atakiem na każdego kto myśli i czyni wbrew linii partii. Do Białorusi upodabnia Polskę również coraz bardziej serwilistyczny system sądowniczy. Sędzia dla którego śmiercią cywilną w swoim środowisku byłby wyrok niezgodny z oczekiwaniami koncernu Agora wystawia świadectwo nie tylko sobie. „Rozgrzani” sędziowie są prawdziwym symbolem III RP i oznaką jej upadku.
Co ciekawe prymitywizm propagandy nie powoduje jej odrzucenia. Dla wielu ludzi problem nie istnieje. Łatwość manipulowania Polakami jest zadziwiająca. Nie ma powszechnego odrzucenia systemu opartego na kłamstwie. Mogę sobie wyobrazić jak wieczorem Tusk i świta przy winku zadają sobie pytanie „jak nam się to udaje?” bo prawda jest taka, że w piłkarskiej analogii drużyna narodowa Zanzibaru złożona z fryzjerów, dozorców i malarzy pokojowych wygrywa kolejne mecze a to z Meksykiem a to z Niemcami a to z Holandią. Pewnie też byliby zdziwieni a w końcu uwierzyliby w swoja wielkość, bo fakty przecież nie kłamią.
Polska jest obecnie zarządzana przez mgławicową partię której jedynym programem jest utrzymanie się przy władzy, dzieli i rządzi z pomocą mediów i aparatu państwowego i sądowniczego nastawionego na odgadywanie i spełnianie kaprysów rządzących. Pokonanie tego „układu” wymaga programu i ludzi wykraczających poza ramy III RP. Potrzebni są ludzie którzy system zanegują, nie maja szans ci którzy zechcą go tylko zmienić. Potrzebny jest nowy system polityczny i gospodarczy, nowe instytucje, nowa konstytucja. Szkoda, że Prawo i Sprawiedliwość nie chce się odważyć. A przecież dał nam przykład Orban…