Bez kategorii
Like

Sielanka nad Bosforem

03/03/2012
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Muzyczna pocztówka ze Stambułu, gdzie Grecy i Turcy potrafią wspólnie grać i śpiewać. Napawa optymizmem, zwłaszcza wobec ciągle rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie.

0


 

Historia lubi się nie tylko powtarzać, ale też jej wektory potrafią się dość szybko odwracać. Turcja, od ponad 30 lat odrzucana przez Unię Europejską, dziś idzie bardzo szybko w górę gospodarczo, politycznie, społecznie i kulturowo. Grecja od tyluż lat będąca w Unii, ale przez nią dziś wzgardzona, zostaje coraz bardziej w tyle.

Na szczęście muzyka i w ogóle kultura rządzą się innymi prawami niż gospodarka i polityka. Załączam muzyczną pocztówkę z jednego z najpiękniejszych miast świata – bizantyjskiego, a więc greckiego Konstantynopola, który od ponad 500 lat jest tureckim Stambułem. Widoczna w tle na filmie bryła dawnego Soboru Mądrości Bożej (św. Zofii), który dziś jest wielkim meczetem Aya Sofia, może świadczyć o tym, że mądrość jako dar Boga nie opuszcza tego miejsca, a treść mojej pocztówki ma to potwierdzać. Nie jest to może utwór i wykonanie z najwyższej muzycznej półki, ale jest to bardzo przyjemna scena i bardzo ładne „uliczne” granie. Jednak szczególną wartość ma ono przez to, że zgodnie śpiewają i grają tu razem Turcy i Grecy, a dokładniej dwa tercety. Pierwszym jest słynne tureckie Taksim Trio ze Stambułu (Taksim to nazwa dzielnicy śródmiejskiej Stambułu) w składzie Husnu Senlendirici (klarnet, ney, balaban), Aytac Dogan (cytra kanun) oraz Ismail Tuncbilek (badżlama lub gitara). Drugim jest prawie nieznany zespół Trio Chios z małej starożytnej greckiej wyspy o tej nazwie, w składzie Markellos Poupalos (gitara /lutnia /buzuki/śpiew), jego brat Stamatis Poupalos (skrzypce) i Manolis Stathis (buzuki). Część wymienionych instrumentów widać na wideo, o niektórych (ney, balaban, kanun, badżlama, buzuki) przyjdzie napisać obszerniej innym razem.

 Lider tureckiego zespołu, wirtuoz klarnetu Husnu Senlendirici spotkał tychże Greków trzy lata temu na lokalnym festiwalu w Stambule i zaprosił ich do wspólnego koncertowania nad Bosforem. Nagranie tej jednej jedynej ich wspólnej piosenki zrobiło ogromną międzynarodową furorę przede wszystkim za względu na swoje optymistyczne przesłanie: oto w dobie narastającego napięcia i coraz ostrzejszych konfliktów w rejonie Morza Śródziemnego i Zatoki Perskiej przynajmniej Turcy i Grecy mogą jednak grać i śpiewać razem w pięknej scenerii wiecznego miasta Wschodu. To dowód na to, jak muzyka łączy nawet najgłębiej od wieków zwaśnione narody i łagodzi obyczaje. Husnu Senlendirici, który sam pochodzi z Pergamonu (dziś turecka Bergama) poszedł tym tropem dalej i nagrał z Trio Chios bardzo udany album pod tureckim tytułemEgenin Iki Yani (Obie strony Morza Egejskiego), a na nim 16 utworów o greckich lub tureckich tytułach, zwykle mieszanego pochodzenia i wspólnego wykonania. Jest to prawdziwa uczta muzyczna na dobrym dojrzałym poziomie i o wyjątkowej smakowitości, nawet dla tych, którzy – co mnie zawsze bardzo dziwi – muzyki greckiej lub orientalnej nie lubią. Moją uwagę zwróciła na nim szczególnie piękna pieśń Pare ta hnaria mou  (ścieżka 03), w której klarnet po mistrzowsku rozmawia i schodzi się ze skrzypcami, a także utwór Ada sahilleri  (ścieżka 08), czyli instrumentalna wersja popularnej pieśni greckiej i tureckiej „Matia mou/Ada sahillerinde bekliyorum”. Niektóre z utworów z tej płyty zamierzam zresztą dodawać jako desery muzyczne do tekstów na moim blogu.

 

Pieśń, od której zaczęła się współpraca obu tercetów i którą tu polecam nosi tytuł „Gel Gel Kayikci”. Jej treść jest zasadniczo turecka, a nawet lokalnie stambulska, ale tu śpiewana jest częściowo po grecku (Markellos Poupalos). Kayik to po turecku łódka, co łatwo skojarzyć z kajakiem,  kayikci to ten, który łódkę obsługuje („łódkowy”), a cały tytuł znaczy „Wieź mnie, wieź wioślarzu”. Ponieważ nie mogę oprzeć się mojemu lingwistycznemu przekonaniu, że każdej pieśni słucha się lepiej, kiedy się wie, o czym w niej mowa, załączam słowa tureckie i ich polskie tłumaczenie:

 

Gel gel kayıkçı   

Yavaş yavaş

Kıyıdan geç göreyim güzel yüzünü

Söyle beni sevdiğini

Sevdim senni güzel hanum

Kandilli’nin yalıları dinlesin bizi

Söylesinler şarkımızı

Gel gel kayıkçı

 

„Wieź mnie wieź, wioślarzu

Powoli, powoli

Daj oglądać piękny brzeg

w zachodzącym słońcu

i powiedz, że mnie kochasz

 

Kocham cię, piękna pani

Słuchają nas wille Kandilli

Powiedzmy im naszą pieśń

Wiosłuj, wiosłuj, przewoźniku”

 

Piękna pani (po turecku: guzel hanum), o której mowa w tekście, siedzi między dwoma zespołami. Jest to właśnie ta seksowna Turczynka, czasami śpiewająca, w cywilu kyz  (dziewczyna, kochanka) klarnecisty Senlendiriciego, która dość często występuje w pobliżu podczas jego koncertów, bo jest podobno jego muzą. Trochę mu się dziwię, bo będąc tak blisko mnie by raczej przeszkadzała grać…  O zespole Taksim Trio i jego repertuarze napiszę kiedyś więcej, bo są tego warte.

 

Bogusław Jeznach 

0

Bogus

Dzielic sie wiedza, zarazac ciekawoscia.

452 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758