dialog o bardzo dobrych połączeniach.
Śniadanie jem na kolację, obiad na śniadanie, jednym słowem sprawna organizacja dnia to podstawa.
Ponad dwa i pół miliona miliony zł kosztowały nas loty Donalda Tuska z Warszawy do Gdańska i z powrotem i to tylko w 2011 roku. Średnio niemal co cztery dni szef rządu podróżował rządowym embraerem na tej trasie. I to ma być tanie państwo, o którym mówili politycy PO?!
Podobno "rządowi ekonomiści" (kiedyś była ekonomia socjalistyczna, a obecnie mamy jej odpowiednik, czyli ekonomię rządową) wyliczyli, że jeśli przejdzie ustawa o późniejszych emeryturach, to Tuska będzie stać, aby "embrarerować" do Gdańska już w środy, a nie jak obecnie w czwartki.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.