Jak Polska chciała podbić III Rzeszę
04/03/2011
416 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Na zaproszenie Leonharda von Kalckreutha pojawiłem się w piątek (04.03) w dusseldorfskim elitarnym Industrie-Club na wykładzie Stefana Scheila, historyka nowej niemieckiej fali, który uważa, że Hitler chciał pokoju, a Polska parła do wojny. Wykład miał tytuł „Anglia, Polska, Niemcy 1939”. Słuchałem z uwagą, a kiedy uczony powołał się na znaczek poczty polskiej, wydany w Londynie przez rząd polski z Wrocławiem w granicach RP jako dowód na polskie żądania terytorialne przed II WS to ta uwaga nieco osłabła. Scheil przekonywał, że Polacy czyhali na to, by zabrać Gdańsk, Prusy Wschodnie; i tak się jakoś złożyło, że wyszło inaczej. Zapytałem nieśmiało, czemu Polska nie napadła wreszcie na te Niemcy (a musiała być uzbrojona po zęby by sobie pozwolić […]
Na zaproszenie Leonharda von Kalckreutha pojawiłem się w piątek (04.03) w dusseldorfskim elitarnym Industrie-Club na wykładzie Stefana Scheila, historyka nowej niemieckiej fali, który uważa, że Hitler chciał pokoju, a Polska parła do wojny.
Wykład miał tytuł „Anglia, Polska, Niemcy 1939”. Słuchałem z uwagą, a kiedy uczony powołał się na znaczek poczty polskiej, wydany w Londynie przez rząd polski z Wrocławiem w granicach RP jako dowód na polskie żądania terytorialne przed
II WS
to ta uwaga nieco osłabła. Scheil przekonywał, że Polacy czyhali na to, by zabrać Gdańsk, Prusy Wschodnie; i tak się jakoś złożyło, że wyszło inaczej. Zapytałem nieśmiało, czemu Polska nie napadła wreszcie na te Niemcy (a musiała być uzbrojona po
zęby
by sobie pozwolić na tę przygodę), za co nawet dostałem oklaski (naprawdę!) Scheil odpowiedział, że nie miała okazji, ale jakby miała, to by uderzyła i dalej coś w tym rodzaju. Dalej mówił o strachu Niemiec przed polską agresją; pewien
dyskutant
zauważył, że III Rzesza miała przecież niezgorszy wywiad, a więc wiedziała, czy Polacy są dla niej zagrożeniem, czy też nie. W sumie Scheil nie miał łatwego zadania w Dusseldorfie, a jego tezy – na szczęście – nie przekonały publiczności.
Post scriptum: przypomniała mi się wypowiedź pewnego niemieckiego historyka sprzed lat, który przekonywał mnie o agresywnych zamiarach Polski wobec III Rzeszy, bowiem na polskich mapach miasta niemieckie miały już polskie nazwy: Gdańsk, Wrocław, Szczecin itp. Powiedziałem mu, że francuskie również: Paryż, Marsylia. Nie do wiary! – powiedział – takie miała Polska apetyty?