niech mi nie proponują tak wielkiego domu…mam własny…
niech mi nie proponują
tak wielkiego domu
mam własny pozlepiany
naszych Przodków krwią
to nie my chodziliśmy
burzyć innym spokój
gdy Wisła w nas szumiała
poprzez wieki łzą
niech mi nie proponują
tak wielkiego domu
bo nie mieliśmy czasu
nacieszyć się swoim
z każdej strony grożono
ogniem i żelazem
dlatego tak się teraz
chorobliwie boję
niech mi nie proponują
tak wielkiego domu
gdzie trudno będzie znaleźć
własny kąt spokoju
tej namiastki równości
co wynika z pychy
wolności co stać będzie
zawsze w przedpokoju
niech mi nie proponują
tak wielkiego domu
niech każdy mieszka w swoim
w swoich własnych progach
znam olbrzymie katedry
w środku Europy
z których wypędzono
przecież nawet Boga !
więc zostanę u siebie
pośród wierzb i maków
i dróg przy których latem
kołysze się zboże
gdzie w kapliczkach wśród krzyży
i szeptu modlitwy
spotykam Ciebie Polsko !
Ciebie Dobry Boże !
i gdzie w południe dzwony
wołają do nieba
że Polska nie zginęła !
i że wciąż jest z Bogiem
nam wiara i ojczyzna
duma oraz honor
są tu naszego domu
niepodległym progiem
a dla zdrajców zostawiam
powróz oraz drzewo
ono niechaj ostrzega
że Naród pamięta
a Bóg Honor i Ojczyzna
i miłość do Polski
to jest nasza przysięga
oraz wola święta !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid