Zdrajcy to Boni, Stasiński, Urbański, Zalewski, Choromańska z podziemnej struktury „Solidarności”.
Zbyszka Gluzę poznałem w stanie wojennym, gdy KARTA torowała
drogę żywemu myśleniu o współczesnej historii i popularyzowaniu zapomnianych faktów. Ta niezależna inicjatywa jest jedną
z dwóch ( obok „Obozu"), które – w pełni niezależne – przetrwały
trudy transformacji. Nagroda im. Jerzego Giedroycia dla założyciela
KARTY i Ośrodka była przypomnieniem, że historia Polski i Polaków jest
czymś zbyt ważnym, żeby zostawić je wyłącznie zawodowym historykom. Powstanie Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej w Warszawie było pierwszym krokiem ku większemu otwarciu władz na tę działalność
pozarządową. Wydawnictwa KARTY, jej konkursy dla młodzieży pozwalają
utrzymać łączność z tradycją powstającą na naszych oczach.
Z niepokojem obserwuję wciąż zbyt samotną walkę zespołu KARTY o przetrwanie. Setki tysięcy urzędników postulują, zarządzają
budżetowymi pieniędzmi, powołują się na procedury, które rzekomo nie pozwalają im zrobić dla nas nic więcej ponad to, co robią. Warto
zestawić ich im posybilizm z energią niewielkiego zespołu
KARTY, który wciąż nie poddaje się i wierzy w sens społecznego wysiłku dla zachowania pamięci o wojnie, powojennej odbudowie,
przesłaniu Solidarności. Pomagając KARCIE, pomagamy zachować
naszą tożsamość. To znaczy pamiętać, jacy byliśmy naprawdę, źli i dobrzy. A tylko tak można pozostać sobą na dobre i na złe
Urodził się w Warszawie w zasymilowanej rodzinie inteligencji żydowskiej[1][2]
Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989