jak nam Ciebie prosić miłosierny Panie ?
jak nam Ciebie prosić
miłosierny Panie!
gdy w nas jest złamane
każde przykazanie
gdy po raz dziesiąty
odwracamy głowę
gdyż wierzymy w kłamstwo
bo jest kolorowe
a choć obcy kłamie
chociaż Ci ubliża
to za trudna droga
cierpienia i krzyża
i nie potrafimy
stanąć w Twej obronie
i chowamy z lękiem
i nogi i dłonie
bo krzyż jest za ciężki
a gwoździe za krwawe
abyśmy cierpieli
za nie swoją sprawę
jak nam Ciebie prosić
miłosierny Panie!
byśmy udźwignęli
to trudne zadanie
byśmy choć przed śmiercią
obudzeni słowem
tak jak łotr ku Tobie
odwrócili głowę…
Na NE czytam o ogromnej potrzebie i chęci tworzenia Nowego Ruchu. Jak to zrobić, żeby zaskoczyło, żeby się zaczęło?
Na NE czytam o ogromnej potrzebie i chęci tworzenia Nowego Ruchu. Jedni wymieniają go z nazwy, inni nie deklarują, że o tym wymienionym myślą, nie odżegnując się, że w czymś NOWYM chcą być.
Chcą tworzyć nową wartość – teraz już jako alternatywę, po dniu 09.10.11.
Jak to zrobić, żeby zaskoczyło, żeby się zaczęło?
Nie myślę tu o braku diagnoz, czy pomysłów na rozwiązanie problemów, bo tych akurat na NE, jest wystarczająco dużo i jest, z czym zaczynać.
Myślę tu o pewnych działaniach organizacyjnych, których tu nie widzę.
Pozwolę sobie po swojemu pomarzyć, jak ja to widzę:
Należy jasno określić, do kogo skierowany jest ten nowy ruch powyborczy.
Różni się to od określenia pytań dla kandydatów na przedstawicieli nowego ruchu [w prawybory.net].
Wiadomo, że chcielibyśmy uszczęśliwić cały Naród, jednak 39% głosujących już jest szczęśliwa, a 29% troszkę mniej.
Skoro ponad 50% społeczeństwa nie brała udziału w głosowaniu, to niech ambicją tego nowego ruchu będzie ten niegłosujący elektorat.
Warunki brzegowe dla poglądów będą najsłabszym elementem dla takiego ruchu. W moim wyobrażeniu chodzi tu o ruch prawych ludzi.
Pamiętając dotychczasowe ‘wyzywania’ się od „prawdziwych patriotów”, „prawdziwych Polaków”, „prawdziwych katolików”, widzimy, jak koncertowo podzieliliśmy się na prawdziwych i nieprawdziwych, [a wygrali fałszywi?].
Wielu oczekuje na ideę jednoczącą ten ruch, mając w pamięci statystycznie 90% Polaków zdeklarowanych, jako katolików. Teraz, jeśli dodamy wyniki RPP, SLD i w większości PO, to wyjdzie nam trochę mniej z tych 90% zdeklarowanych. W domniemaniu, katolicy głosowali na PiS i wyszło nam, że to 30% z głosujących?
A co wiemy o tych, którzy nie głosowali?
Czy możemy dla 50% niezaangażowanych [nieświadomych], znaleźć wspólną ideę?
Sondażownie przenicowały na wszystkie strony tych, którzy zagłosowali.
Ci, którzy nie poszli do wyborów [ i zwykle nie chodzą], są dla nas wszystkich wielką niewiadomą. Możemy się tylko domyślać, jaka to grupa, a każdy z nas najchętniej pomyśli, że ci ludzie podzielają właśnie nasze poglądy.
Jak to zbadać? Jak zapytać tych, o których nawet nie wiemy, gdzie są?
Jeśli ich nie znajdziemy, to trudno będzie bez ich wiedzy i zgody, taką ideę formułować.
Jest też inny problem.
Ci, którzy nie głosują, a ewentualnie chcieliby kiedyś włączyć się w decyzję, na co i na kogo oddać głos, nie mają skąd dowiedzieć się, kto najbliżej ich miejsca zamieszkania mógłby im przedstawić te alternatywy.
Jest jednak gorzej, bo nawet aktywni komentatorzy i blogerzy NE, sami nie potrafią jawnie policzyć się, do takich działań, jak tworzenie nowego ruchu.
To musi być jawne liczenie i w jednym miejscu.
Pojedyncze blogi nie spełniają tej funkcji, wręcz rozpraszają takie inicjatywy. Wyjątkiem są blogi Carcajou i Intuicji, jednak jak wspominam, tu chodzi o inny rodzaj ‘liczenia’.
Nie ma szansy, żeby w podziemiu wykluwało się coś, co ma ambicję zaangażować 50% Narodu.
Po wczorajszym wieczorze wyborczym na NE, Nick [nomen omen] „wyborca” podał świetny pomysł.
Pomysł godny NE, który w swojej misji ma aktywizację blogerów, do działań rzeczywistych.
Pomyślałam, że można tu poprosić NE o patronat medialny oraz o kawałek wirtualnej podłogi dla tej inicjatywy.
Pomysł dotyczy serii spotkań. Nie rozwinę tego wątku z tego powodu, że nie jest mojego autorstwa, choć mocno go popieram.
Tu chciałam tylko zaproponować wykorzystanie strony prawybory.net, dla inicjatywy zgłaszania się i tzw. policzenia się z Nicka/ew.nazwiska i terytorialnie tych, którzy chcą inicjować serię takich spotkań w terenie. Dla prezentacji alternatywy do dnia dzisiejszego.
Jeśli zameldują się tam Nicki, które chcą coś zorganizować, lub pomóc w organizacji, to już będzie widać pierwsze kadry i zasięg nowego ruchu … reszta, to bułka z masłem;)
Czytałam, że NE zamierza wdrożyć projekt wirtualnego Sejmu, ale czy na bazie strony prawybory.net?
Jeśli tak, to może zanim dojedziemy do wirtualnego Sejmu, ta strona mogłaby służyć, jako zalążek organizacyjny dla powyższych celów?
Nabazgrałam sobie na kartce kilka innych sugestii [po tym „wieczorze”], ale dojrzewają jeszcze, a ta ciśnie mi się na klawiaturę już dzisiaj.
Nie wiem, z sensem, czy bez, jednak wciskam klawisz „Publikuj”.