68-ROCZNICA AKCJI AK „KUTSCHERA”
Była to jedna z najsławniejszych akcji Armii Krajowej w okupowanej Polsce – wykonania wyroku śmierci na niemieckim, hitlerowskich zbrodniarzu wojennym, Kacie Warszawy – Franzu Kutscherze.
Zbrodniarz wojenny i kat Warszawy Franz Kutschera – według niemieckich danych "SS-Brigadeführer und Generalmajor der Polizei", urodzony w 1904 roku, zanim został mianonowany dowódcą SS i policji w dystrykcie warszawskim, zajmował podczas wojny wiele wysokich stanowisk bedąc odpowiedzialnymza zwalczanie z ruchu oporu na obszarze całej Europy m.in. w Norwegii, Holandii, Belgii także w Związku Sowieckim.
Do walecznej, nieokiełznanej i sprawiającej Hitlerowi wielkich problemów Warszawy został oddelegowany na prośbę generalnego gubernatora Hansa Franka we wrześniu 1943, gdzie objął stanowisko szefa SS i policji od razu zarządzającserię terroryzujących Warszawiaków masowych publicznych egzekucji. Za jednego zabitego Niemca Hitlerowcy mordowali publicznie w masowych, egzekucjach ulicznych 100 Polaków. Do oglądania tych makabrycznych i barabarzyńskich inscenizacji zmuszali pod karabinami spędzonych z domów i wypędzanych z zatrzymywanych tramwai Warszawiaków, w tym dzieci. Zamordowali tysiące niewinnych ludzi.
Po rozpracowaniu Kutschery przez wywiad AK, Kierownictwo Walki Podziemnej (KWP) –(ośrodekdyspozycyjnyKomendy Głównej Armii Krajowej) wprowadziło Kutscherę na tzw. listę do likwidacji wakcji "Główki". Akcja ta obejmowała eliminację funkcjonariuszyniemieckiego aparatu terroru w okupowanej Polsce w odwecie za zbrodnie na ludności cywilnej oraz na członkach podziemia. Nazwa akcji nawiązywała do hitlerowskich symboli "trupich główek" umieszczonych na uniformach SS likwidowanych zbrodniarzy.
Konsekwencją tego był rozkaz Szefa KEDYWU (Kierownictwo Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej) pułkownika "Nila" (August Emil Fieldorf) wykonania wyroku na zbrodniarzu Kutscherze przez KWP. Zorganizowaniem operacji bojowej powierzono "Pługowi" (kpt. Adam Borys) dowódcy oddziału specjalnego Kedywu KG AK "Agat". "Pług" zlecił wykonanie akcji I plutonowi, którego dowódca "Lot" dowodził
akcją osobiście.
Przebieg Akcji
O godzinie 9:09 "Kama" zasygnalizowała wyjście Kutschery z domu w al. Róż 2. Rozpoczęła się akcja. Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 metrów – tyle dzieliło jego dom od dowództwa SS w Warszawie. Gdy dojeżdżał do bramy pałacu, drogę zajechał mu samochód kierowany przez "Misia". Kierowca Kutschery zwolnił,
chcąc przepuścić intruza. Zwolnił również "Miś". Niemiec żądając ustąpienia drogi włączył żółty, środkowy reflektor używany przez niemieckich dygnitarzy. "Miś" zatrzymał wóz na nieprawidłowym pasie i w chwili, gdy Niemiec usiłował go wyminąć, ruszył ponownie blokując samochód generała.
Do zatrzymanego wozu podbiegli "Lot" i "Kruszynka". Z odległości jednego metra otworzyli ogień do Kutschery. Ten, osunął się ranny na siedzenie. Równocześnie na stanowiska wbiegł cały zespół ubezpieczający, a stojące na ulicy Chopina samochody "Sokoła" i "Bruna" cofnęły się do rogu Alei Ujazdowskich. Kutschera ruszał się
jeszcze – dobił go "Miś", który wyskoczył już ze swego wozu i strzałami z pistoletów wspierał osłonę akcji. Biorący po raz pierwszy udział w tak poważnej akcji "Ali" nie mógł otworzyć teczki z granatami zaczepnymi i nie wspomógł walczących "Cichego", "Lota", "Olbrzymka", ponadto ciężko raniony w strzelaninie "Lot" nie mógł głośno
zarządzić wycofania oddziału.
Wydłużyło to niepotrzebnie akcję w tak newralgicznym dla Polaków miejscu (bliskość siedziby Gestapo, komendy Schupo, kasyna garnizonowego). Niemcy otworzyli gęsty ogień z siedziby dowództwa SS i wszystkich okolicznych budynków. Ich kule raniły "Lota" i "Cichego" w brzuch, oraz w pierś "Olbrzymka". Niegroźny postrzał w głowę otrzymał "Miś", który wraz z "Kruszynką" wyciągnął ciało Kutschery z wozu. W pośpiechu szukali przy zabitym dokumentów. Nie znaleźli nic, więc zabrali jego teczkę. Pod silnym ogniem wycofali się do samochodów. Rozpoczął się odskok wcześniej wyznaczonymi trasami.
Wiele godzin trwało dramatyczne poszukiwanie szpitala, który byłby w stanie zoperować ciężko rannych w brzuch "Lota" i "Cichego". Karetki w kospiracyjnych warunkach woziły ich po różnych szpitalach. Ostatecznie zostali w stanie już bardzo ciężkim przyjęci i zoperowani w praskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego, gdzie w cierpieniach oddali swoje bohaterskie życie ukochanej Ojczyźnie.
Uzbrojenie żołnierzy z oddziału specjalnego Kedywu KG AK "Agat",
biorących udział w zamachu:
"Lot" – dowódca i pierwszy wykonawca: p.m. typu MP 40, pistolet Vis oraz granat
"Ali" – z-ca dowódcy: granaty
"Kruszynka" – drugi wykonawca: p.m. typu Sten i granaty
"Miś" – kierowca i trzeci wykonawca: 2 pistolety typu Parabellum, granaty
"Cichy" – ubezpieczenie: p.m. typu Sten, pistolet typu Parabellum i granaty
"Olbrzym" – ubezpieczenie: p.m. typu Sten, pistolet typu Parabellum, granaty
"Juno" – ubezpieczenie: p.m. typu Sten, pistolet typu Vis, granaty
"Bruno" – kierowca: 2 pistolety typu Parabellum, granaty
"Sokół" – kierowca: 2 pistolety typu Parabellum, granaty