Rada Ministrów pod przewodnictwem Premiera Tuska przyjęła wczoraj negatywne stanowisko w sprawie obywatelskiego projektu ustawy zakazującego prywatyzacji koncernu naftowego Lotos S.A.
1. Rada Ministrów pod przewodnictwem Premiera Tuska przyjęła wczoraj negatywne stanowisko w sprawie obywatelskiego projektu ustawy zakazującego prywatyzacji koncernu naftowego Lotos S.A.
W sierpniu 2011 roku taki projekt został złożony w Sejmie ze 150 tysiącami podpisów i była to reakcja na rozpoczęte procedury prywatyzacji spółki Lotos S.A przez ministra Grada.
Przypomnę tylko, że 30 października 2010 roku ogłoszony został zamiar sprzedaży większościowego pakietu akcji należących do Skarbu Państwa koncernu Lotos S.A i do końca kwietnia 2011 roku, zainteresowane firmy mogły składać oferty na ich zakup.
O sprzedaży tej firmy zdecydowano mimo, że obowiązywało rozporządzenie Rady Ministrów z 2008 roku o zachowaniu pakietów większościowych Skarbu Państwa w spółkach paliwowych.
Mimo pytań ze strony ówczesnych parlamentarzystów PiS Minister Skarbu nie udzielił, żadnej odpowiedzi, jakie firmy złożyły oferty zakupu Lotos S.A. Pod koniec maja 2011 roku rosyjski dziennik Kommiersant poinformował, że rosyjsko-brytyjski koncern naftowy TNK-BP złożył wstępną ofertę na zakup 53% akcji gdańskiej firmy Lotos S.A.
W czerwcu ministerstwo skarbu poinformowało, że wyłoniło 4 podmioty (w tym jeden warunkowo) z których zostanie wybrany inwestor grupy Lotos. Później ze względu na wybory, wyłanianie inwestora zawieszono, żeby w grudniu poinformować, że inwestora dla Lotos S.A. nie udało się wybrać.
2. Dlaczego to wszystko przypominam. Otóż dlatego, że dzisiejszemu komunikatowi rządu o negatywnym stanowisku rządu dla obywatelskiego projektu ustawy o zakazie prywatyzacji Lotos S.A towarzyszy wypowiedź Premiera Tuska, „że jeżeli chodzi o strategiczną ideę projektu, to on ją podziela”.
Dalej Premier Tusk przypomina „ zapisaliśmy w naszej strategii energetycznej do roku 2030, że pakiet kontrolny dający możliwość władztwa państwowego w spółce Lotos S.A. ma być trwały”.
I wreszcie stwierdza, że „podziela opinię tych wszystkich, którzy uważają, że wydzielania spółek strategicznych (a bez wątpienia spółki paliwowe należą do strategicznych), każe bardzo ostrożnie także – w dalszej perspektywie- oceniać ewentualną prywatyzację”.
3. Jeżeli rzeczywiście Premier Tusk ma takie poglądy jak zaprezentował na konferencji prasowej, to należałoby zadać najpierw pytanie dlaczego wyraził zgodę na rozpoczęcie procedury poszukiwania inwestora strategicznego dla spółki Lotos czyli sprzedaży prawie 53% akcji tej spółki.
Ba transakcji nie sfinalizowano przed wyborami ze strachu na utratę głosów w wyborach, a po wyborach okazało się, że oferentów jest wprawdzie czterech ale żaden nie chce zapłacić godziwej ceny za całkowite przejęcie Lotosu. Ta godziwa cena musiała uwzględniać także ostatnio poniesione przez tę spółkę nakłady inwestycyjne w wysokości ponad 6 mld zł, na znaczące powiększenie zdolności produkcyjnych.
Drugie pytanie jakie się nasuwa, to dlaczego w tej sytuacji rząd zgłasza sprzeciw do obywatelskiego projektu ustawy o zakazie prywatyzacji Lotosu, skoro ten projekt właśnie ma zagwarantować, że skarb państwa nie będzie się pozbywał pakietu kontrolnego w tej spółce.
Jeżeli zestawi się tę swoistą schizofreniczną opinię rządu w sprawie zakazu prywatyzacji Lotosu z decyzjami węgierskiego rządu, który wręcz w dramatycznej sytuacji budżetowej, zdecydował się wydać ponad 1 mld euro na „wyrwanie z rosyjskich rąk” pakietu kontrolnego swojej spółki paliwowej MOL, to jak na dłoni widać, który rząd realizuje w praktyce interesy narodowe.
I nie pomogą tu żadne PR-owskie zagrywki w tej sprawie, które sprowadzają się do stwierdzenia klasyka „jestem za a nawet przeciw”, choć w opisywanym przypadku powinno być „jestem przeciw a nawet za”.