Bez kategorii
Like

Twarze

19/01/2012
444 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Idąc ulicą, mijam setki osób. Smutnych, obojętnych, ponurych, złych. Taka pora roku? Czy może coś innego?

0


Babcia stojąca przy Mc Donaldzie chyba żebrze. Na jej twarzy bezbrzeżny smutek. Smutek, który wżarł się już w twarz i chyba nic go stamtąd już nie może zedrzeć. Facet między 20 a 30 czeka aż się światło zmieni. Na twarzy totalna obojętność i też smutek. Pasażerka samochodu przejeżdżającego obok, na twarzy chyba złość, jakby szukała komu zrobić by tu krzywdę.

Patrzę na nich i próbuję sobie ich wyobrazić jako niemowlaki. Przecież kiedyś byli nimi. Ktoś pochylał się nad nimi, do kogoś wyciągali rączki żeby przytulić się, śmiali się gdy do pokoju wchodził tata lub mama, dla kogoś byli najważniejsi. Trudno idzie to wyobrażanie. Na ich twarzach nie ma cienia radości, ufności, ciekawości wszystkiego co dookoła. Gdzie one się podziały? Co takiego się stało, że z ich twarzy starte zostały wszelkie ślady pozytywnych emocji, a wpiły się w nie negatywne. Kto ich tak skrzywdził?
Idę przez ulicę i uśmiecham się bez powodu. Rozumiem tą smutną staruszkę. Świat ją opuścił. Żeby przeżyć musi prosić obcych ludzi o łaskę, o miłosierdzie. Ale inni. Dlaczego mężczyzna, który może zdobyć świat jest smutny i obojętny, dlaczego w twarz kobiety wgryzła się złość? Skoro można mieć smutek na twarzy bez powodu, próbuję nosić na twarzy radość bez powodu. Nie chcę, żeby za ileś tam lat zmarszczki na mojej twarzy tworzyły wzór smutku.
Przytulam córkę, która codziennie wita mnie uśmiechem od ucha do ucha. Zrobię wszystko, żeby jej twarzy nie rzeźbił, smutek, żal, gorycz, złość, obojętność – pięć grzechów głównych naszej ulicy.
0

Maciej73

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758