Niesiołowski Stefan (TW Leopold) powiedział Nizinkiewiczowi w onecie, że „w poniedziałek PiS rozpęta na nowo piekło smoleńskie”.
Leopold uważa, że to nie ważne, czy gen Błasik był w kabinie pilota. Tym samym Niesiołowski rozpętał piekło sam, a w jego opinii generał Błasik nie wymaga przeprosin. Oczywiście obecność gen. Błasika w kabinie byłaby ważna, gdyby się okazało, że informacja rosyjskiej, tzw. „międzynarodowej” komsji
MAK
była prawdziwa. Nie jest ? Nie ważne, skreślamy. To też nie ważne, że w świat poszła dzięki MAK i GW baja o upartym, pijanym polskim generale i kiepskich pilotach zagrażających nawet NATO, o czym z takim współczuciem pisała Gabriele Lesser na łamach berlińskiej towarzyszki GW, Berliner Zeitung.
Post scriptum: moim zdaniem generał Błasik miał nie tylko prawo przebywać w kabine pilota w tak dramatycznej chwili. Cała baja o straszym Kaczorze i jego generale, jako winnych tragedii dawno runęła jak domek z kart, ale dzięki Leopoldowi i GW snuje się po świecie, jak smród po gaciach. Niesiołowski wbrew oczywistym faktom w tym wywiadzie konfabuluje, że pilocichcieliwylądować w Smoleńsku.