Rząd chce przechytrzyć lekarzy, aptekarzy i pacjentów!

Minister Arłukowicz nadal kłamie, usiłując skłócić środowisko lekarskie. Twierdzi, że już tylko „elita” chce protestować.

Bartosz Arłukowicz, w swoim porannym wystąpieniu, "informował", że "protesty wśród lekarzy wygasają a tylko elity lekarskie usiłują go podsycać". Minister zdrowia nie omieszkał przy tym zadrwić z lekarzy i potraktować ich jak półgłówków, mówiąc: "Lekarze coraz bardziej rozumieją zasady …", … lekarze zrozumieli, że jest lepszy dostęp do informacji o lekach …". W tym momencie można panu ministrowi odpowiedzieć jedynie to, że lekarze doskonale rozumieją jakim bublem prawnym jest ustawa refundacyjna – i dlatego protestują!

Ale najbardziej kuriozalna wypowiedź padła pod koniec tych wynurzeń ministra. Otóż, nie wiadomo, czy się przejęzyczył, czy też nie – a raczej powiedział to, co chciał powiedzieć – ale wygłosił taką oto sentencję:

"… lekarze będą karani za wypisanie  recept  z refundacją pacjentowi, o którym system mówi, że jest ubezpieczony a w rzeczywistości nie był ubezpieczony …"(sic!)

Podgrzewanie atmosfery w momencie, gdy do Sejmu trafiła nowelizacja ustawy refundacyjnej, ma na celu z jednej strony przykrycie mankamentów proponowanych poprawek, by stworzyć wrażenie, że rząd dąży do rozwiązania problemu a z drugiej strony strona rządowa robi wszystko, by protest trwał w takiej lub innej formie, gdyż przynosi to wymierne oszczędności NFZ-owi, w postaci nie wypłacanych refundacji. Być może właśnie w ten sposób rząd ratuje chwilowo swój budżet. By kontynuować tę akcję, w nowelizacji nie ma na razie nic o aptekarzach – a więc jest gwarancja, że oni będą kolejną grupą, która podtrzyma strajk, gdyby lekarze dali się przekonać (oszukać?).

PS.1. Charakterystyczny jest sposób działania rządu w zakresie "przepychania" nowelizacji ustawy. By uniknąć niewygodnej dyskusji w Sejmie na oczach wszystkich obywateli, tzw. pierwsze czytanie odbyło się na komisji zdrowia. A tam wiadomo, jak Platforma potrafi przegłosowywać swoją "prawdę" , nie zwracając uwagi na argumenty merytoryczne – by później wrzeszczeć:

Ależ dyskusja była!!! Dlaczego nie protestowaliście wtedy, dlaczego wtedy nie proponowaliście poprawek!!! …

Premier Tusk już wielokrotnie pokazywał, gdzie ma wszelkie argumenty merytoryczne opozycji – również niedawno, podczas obrad sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej, kiedy to na szczyty chamstwa wspięła się przewodnicząca tej komisji, Agnieszka Pomaska:

normalny.nowyekran.pl/post/44579,skandaliczny-przebieg-obrad-komisji-ds-unii-europejskiej

PS.2. I już wszystko jasne. W drodze z obrad komisji oraz ze spotkań z aptekarzami i stroną społeczną, na posiedzenie rządu, "wzięły i zniknęły" podpisane wcześniej ustalenia. Rząd przyjął sobie do dalszego procedowania tylko to, co uważał za stosowne – jakby tamtych spotkań nigdy nie było. Od tego momentu zaczęło narastać oburzenie aptekarzy.

Link do zdjęcia wprowadzającego:

 tinyurl.com/6quzl8n