Dlaczego nikt nie pyta o choroby, które sprawiają bul?
Od jakiegoś czau nurtuje mnie to: co się dzieje z Komorowskim? Nie widać, nie słychać… Zatem? Czy jest na tyle chory, że nie może pełnić obowiązków służbowych? Jeśli tak, to dlaczego media nie dopominają się o usprawiedliwienie, o L4 ? Wszak sprawa zdrowia czy choroby prezydenta jest czymś, co dotyczy wszystkich Polaków! Kiedyś (przed 10 kwietnia roku pamiętnego) osobnik, którego nazwiska staram się w ogóle nie wypowiadać, bo się brzydzę, dopominał sie nawet o diagnozę wydaną przez lekarza Prezydenta! Teraz milczy. Oczywiście mamy obecnie głowę państwa o skrajnie innych proweniencjach i poglądach, ale i znacznie bardziej schorowanego! Skoro nie może się nawet pokazać Polakom, to znaczy, że jest w kiepskim stanie. Kojarzy mi się dowcip o Breżniewie – nie może występować, bo baterie ma wyładowane…
Zatem – gdzie nasza(?) "głowa"? Przeżywa aż taki "bul", że nie może mówić?
Pytam głośno!