Jan Pospieszalski „znany telewizyjny” grzesznik, chyba długo nie nacieszy się swoim powrotem do telewizji
Skoro Andrzej Celiński, który dobrze zna Adasia Michnika powiedział: „że, w normalnym państwie takiego kogoś, jak Pospieszalski” dawno by zawieszono, to wierzę, że Bóg wszechmogący spełni życzenie wybitnego obywatela IIIRP. W końcu chodzi o przywrócenie normalności, jakże ważnej rzeczy dla naszych rodaków. Proces normalizacji rozpoczął się w momencie wygrania przez PO wyborów parlamentarnych i jak widzimy trwa w najlepsze.
Andrzej Celiński może być jednak niemile zaskoczony, ponieważ przez swoją nieuwagę i zbyt długi „jęzor” nabrudził również w swoim nieskalanym czyściutkim domu polskiego establishmentu. Dopuścił się on , bowiem wielkiej „nikczemności”, a jak wiadomo „rodzina salonowców” nie wie, czym jest chrześcijańskie miłosierdzie.
Otóż, Celiński potępiając Brauna za jego wynurzenia o Geremku, przypomniał tubylczemu narodowi, że lider ”Solidarności” był odznaczony Orderem Orła Białego: „Czy Orzeł Biały coś dla Polaków znaczy, czy nie? Jeżeli nie to niech się zastanowią nad własnym stosunkiem do państwa, niepodległości czy wolności”- wołał wzburzony. Święte słowa, panie Andrzeju! Najwidoczniej pańscy przyjaciele w nosie mają Polskę, skoro nie przyjęli odznaczeń od Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Cieszę się, że wreszcie to Pan zauważył.