26 luty 2011, 11:30 – Wszyscy podpisywali i ja też. Podpisywałem nie z myślą, że kiedykolwiek przejdę na tamtą stronę, że zdradzę, tylko z myślą, „jak was ograć” – tłumaczył w TVN24 Lech Wałęsa podpisane w latach 70. zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. W rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” zapewniał, że na nikogo nie donosił. Panie Wałęsa, Pan się myli! Bardzo się Pan myli. Nie wszyscy podpisywali lojalki. Jednym z takich ludzi był mój Ś.P. Ojciec. Pracował w tamtych trudnych latach jako dyrektor oddziału w polskim jeszcze wtedy banku. Szanowany i, co ważniejsze, bardzo lubiany przez pracowników. Ceniony przez zwierzchników. Miał przed sobą z uwagi na profesjonalizm możliwość kariery w centrali banku. Miał do pewnego czasu. Do […]
26 luty 2011, 11:30
– Wszyscy podpisywali i ja też. Podpisywałem nie z myślą, że kiedykolwiek przejdę na tamtą stronę, że zdradzę, tylko z myślą, „jak was ograć” – tłumaczył w TVN24 Lech Wałęsa podpisane w latach 70. zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. W rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” zapewniał, że na nikogo nie donosił.
Panie Wałęsa, Pan się myli! Bardzo się Pan myli. Nie wszyscy podpisywali lojalki. Jednym z takich ludzi był mój Ś.P. Ojciec.
Pracował w tamtych trudnych latach jako dyrektor oddziału w polskim jeszcze wtedy banku. Szanowany i, co ważniejsze, bardzo lubiany przez pracowników. Ceniony przez zwierzchników.
Miał przed sobą z uwagi na profesjonalizm możliwość kariery w centrali banku. Miał do pewnego czasu. Do momentu rozmowy, w której zaproponowano mu nie owijając w bawełnę – donosicielstwo na podwładnych. Mógł się zgodzić. Wszak awans do Warszawy z miasta wojewódzkiego był w pewnym sensie nobilitacją. Miał niepracującą żonę na utrzymaniu i syna (mnie) zdającego właśnie egzamin na wyższą uczelnię. A władza miała długie ręce o czym później ja sam mogłem się przekonać na sobie.
Dla wielu ważniejszy od kariery, dobrobytu i spokojnego życia był honor. Niektórzy woleli sprzedać swój honor za srebrniki.
Mój Ojciec nie był człowiekiem szeroko znanym w środowiskach wolnościowych i patriotycznych. Nie miał za sobą organizacji mogących się za nim wstawić. A mimo to, zdając sobie sprawę z konsekwencji swojego wyboru, mój Ojciec wybrał honor i trudne życie dla siebie i swojej rodziny. I dlatego mój Ojciec nie musiał wyciągać akt z UOPu i "gubić" niewygodnych dla siebie dokumentów.
Dlatego stanowczo protestuję przeciwko Pańskiemu stwierdzeniu, że „wszyscy podpisywali zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa” bo to obraża pamięć mojego Ojca.
Nie wszyscy podpisywali natomiast niektórzy zostawali „Bolkami”!
I dlatego z mojego Ojca jestem bardzo dumny, a z uwagi na szereg niejasnych zachowan i sytuacji – z Pana NIE!
"My, Bydlo dozynane i patroszone, plugawe karly, dinozaury na wymarciu, mohery - opluwane przez PO i "przyjazne im media", bez prawa glosu do krytyki obecnie rzadzacych, bo "to jest agresja". My Naród!"