Bez kategorii
Like

Sikorski w Berlinie czyli ćwiczenie intelektualne

03/12/2011
554 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

W Europie mamy gambit. Wbrew pozorom Polska jest po raz pierwszy od dziesięcioleci, jeśli nie stuleci, graczem kluczowym. Piszę to świadomie, po raz pierwszy to nie nas sprzedają, to my kogoś sprzedajemy

0


Jedzie do Berlina nasz minister spraw zagranicznych, piszę nasz, bo premier, który go desygnował, jest szefem partii, która wygrała ostatnie wybory, dodam że miały one miejsce miesiąc temu, to jest zdaje się szczegół, który wielu komentatorom umyka.No więc jedzie i wygłasza spicz, burzący porządek rzeczy, przynajmniej ten, na naszej lokalnej scenie. Ów porządek się chwieje, w każdym razie są tacy, którzy Sikorskiego odsądzają od czci i wiary, są tacy, którzy widzą w nim męża opatrznościowego. Ja widzę w nim polityka z krwi i kości. Niestety po mojej, naszej stronie takie brakuje.

Wpierw parę słów o kontekście międzynarodowym. Całkiem skrótowo, jeśli kto nie nadąża, proszę nie komentować. Mamy oto zupełnie nieciekawą sytuację na Bliskim Wschodzie, sytuację nieprawdopodobnie zawikłaną, a jak wiadomo w mętnej wodzie każdy chce swą rybkę złowić. Każdy to może przesada, ale na pewno przynajmniej paru kluczowych graczy. Bliski Wschód jest jak zbicie laufrem królowej, dlatego tak długo trwa ta rozgrywka. Kto zbije królową, osaczy króla.

W Europie mamy gambit. Wbrew pozorom Polska jest po raz pierwszy od dziesięcioleci, jeśli nie stuleci, graczem kluczowym. Piszę to świadomie, po raz pierwszy to nie nas sprzedają, to my kogoś sprzedajemy. Nie wiem, czy to powód do chwały, ale taka jest prawda. Sprzedajemy politykę wschodnią, ideę Międzymorza, sojusz z Ukrainą, wolną Białoruś, kto wie, może nawet wolną Litwę, Łotwę i Estonię, na pewno odpuściliśmy sobie Rumunię, o Gruzji nie wspminając.

Śmieszy mnie to, jak co poniektórzy piszą o hołdzie Sikorskiego wobec Merkel. Mnie to śmieszy, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że tak pragmatyczni gracze taką właśnie formę hołdu sobie wybrali. Dzisiaj hołdy są składane zupełnie inaczej i inną drogą. Tym niemniej pewne słowa padły i to jest zastanawiające. Zastanawia kto jest adresatem tych słów. Słów Sikorskiego, dodam. Więc po pierwsze, wynajęcie jakiegoś angielskiego specjalisty, ambasadora, pozwala przypuszczać, że adresaten słów są Anglosasi, po drugie miejsce, w którym te słowa padły, pozwala przypuszczać, że ich adresatem nie byli Niemcy, ale … Rosjanie.

Sygnał jest jasny. Zakładając, że ani Angloasi, ani Rosjanie nie są zainteresowani niemiecką hegemonią na europejskim kontynencie, to słowa Sikorskiego są jawnym pytaniem: CO MOŻECIE NAM ZAOFEROWAC ?

 

Temat dzisiaj tylko sygnalizuję, jeśli starczy sił. postaram się go rozwinąć

 

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758