Rosjanie chcą być mocno obecni w Polsce na rynku paliwowym, teraz widać ,że są mocno zainteresowani obecnością na rynku bankowym i jak można wnioskować po metodach jakich do tego używają, mogą być wyjątkowo skuteczni.
1. Niedawno pisałem, że bankowe zagraniczne spółki-matki będą pozbywały się swoich aktywów w Polsce, ze względu na konieczność spełnienia wymogów kapitałowych w swych macierzystych krajach.
Dzieje się tak ze względu na już ogłoszoną częściową niewypłacalność Grecji , a także coraz bardziej prawdopodobną niewypłacalność Włoch.
Narodowe nadzory bankowe w krajach Europy Zachodniej, a także unijny nadzór bankowy co i rusz nakazują bankom podniesienie wskaźników kapitałowych na co potrzebne są dziesiątki miliardów euro, a te nie mając innego wyjścia, będą pozbywały się swoich aktywów za granicą.
2.Należy w tym miejscu przypomnieć, że lata 90-te to masowa wyprzedaż polskich banków, wtedy uzasadniana nie tylko koniecznością zapewnienia dodatkowych dochodów budżetowych ale przede wszystkim sprowadzaniem do naszego systemu bankowego znaczącego wsparcia kapitałowego.
Za nieduże jak na zachodnie warunki pieniądze, inwestorzy z Europy wykupili największe banki w Polsce, tak że w rękach państwa pozostał tylko bank PKO BP S.A. Bank Ochrony Środowiska i Bank Pocztowy i Bank Gospodarstwa Krajowego (ten ostatni nie prowadzi jednak działalności detalicznej), które stanowią niewiele ponad 20% sektora bankowego.
Zresztą rząd Tuska prowadzi intensywne działania, żeby i tego skrawka państwowej własności w sektorze bankowym także się pozbyć, przygotowując między innymi sprzedaż ponad 15% akcji banku PKO BP S.A.
Prowadzenie bankowych spółek-córek w Polsce okazało się dla ich zagranicznych właścicieli niezwykle zyskowne więc przez ostatnie kilka lat zadowalali się oni transferem z naszego kraju wysokich dywidend.
Dość powiedzieć, że w nie najlepszym obecnym roku ,zysk netto sektora bankowego wyniesie wg. szacunków co najmniej14-15 mld zł i będzie aż o 40% wyższy niż w roku 2010. Jak z tego widać bankowy biznes w Polsce jest bardzo opłacalny.
3. Mimo tej wysokiej opłacalności ,konieczność pozyskania dodatkowych kapitałów do połowy 2012 roku powoduje, że nawet te najbardziej dochodowe biznesy bankowe idą pod młotek.
W Polsce zaczęło się od pozbycia się przez Irlandczyków banku BZ WBK i mimo tego, że starał się o ten zakup także nasz bank PKO BP, ostatecznym nabywcą okazał się hiszpański Santander.
Od dłuższego czasu nabywcy na Kredyt Bank i firmę ubezpieczeniową Warta poszukuje belgijski KBC, na skutek poważnych problemów kapitałowych i płynnościowych w swoim kraju. Tu także nabywcą ma być hiszpański Santander ,choć po obniżeniu jego ratingu o dwa poziomu przez agencje S&P i Fitch, nie jest to już wcale takie pewne.
Swój bank Millenium chcą sprzedać Portugalczycy i tu także nabyciem zainteresowany jest bank PKO BP ale o jego kupno intensywnie starają francuski BNP Paribas i włoska Intesa, mimo tego, że te banki u siebie mają spore kłopoty.
Coraz częściej mówi się także, że niemiecki Commerzbank sprzeda swoją spółkę w Polsce czyli BRE Bank i związane z nim Multibank i mbank.
4. Jak pisze dziennik Rzeczpospolita do zakupów na rynku bankowym w Polsce przygotowują się Rosjanie, a dokładnie największy bank rosyjski Sbierbank.
Ich głównym doradcą i jak twierdzą znawcy tej problematyki „akwizytorem” w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, jest jeszcze do niedawna Prezes włoskiego Unicredit Alessandro Profumo, odwołany w atmosferze skandalu korupcyjnego z tej funkcji.
A ponieważ światek bankowy w Polsce zna, bo kupował i rozdawał karty w PKO S.A i jest jak można przypuszczać przyjacielem szefa Rady Gospodarczej przy Premierze Tusku ,Jana Krzysztofa Bieleckiego, to może być na rynku bankowym w naszym kraju bardzo pomocny dla Rosjan.
Rosjanie chcą być mocno obecni w Polsce na rynku paliwowym (chęć zakupu koncernu Lotos), teraz widać ,że są mocno zainteresowani obecnością na rynku bankowym i jak można wnioskować po metodach jakich do tego używają, mogą być wyjątkowo skuteczni.