Od pewnego czasu uwagę opiniotwórczych kręgów Polski zaprzątają, nie rzeczywiste problemy, które należałoby rozwiązać natychmiast – lecz sztucznie skreowany i podrzucony jak kukułcze jajo -” problem polskiego antysemityzmu.”
źródło: http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=4929
Roman Kafel:
Ta “pozorna polska rzeczywistość” – męczy wielu i drąży mózgi. Łamy prasy od lewa do prawa wypełniają artykuły, eseje, oświadczenia i próby analiz. Od prowokacji i biczowania polskiego sumienia z lewej, do rozpaczliwego postępowania dowodowo-oczyszczającego z prawej. Obojętnie jak byśmy się nie starali i nie wiadomo co robili, oprócz wewnętrznego skłócenia, niczego to nie zmieni i na nic nie wpłynie. A to tylko i wyłącznie dlatego, że Antysemityzm, czyli raczej Antygoizm, a w tym Antypolonizm, nie jest żadnym żydowskim problemem, a jedynie “Specjalnym narzędziem”, bez którego Żydzi obejść się nie mogą.
Dotyczy to w takim samym stopniu nas – Polaków, jak i innych nacji, wśród których Żydom przyszło żyć, bądź też mają tam swój interes, bądź też chcą tam ze swoim interesem wejść . Próbując rozszyfrować owo Słowo-Oręż , aby nie być posądzonym o subiektywizm, posłużę się wyłącznie opiniami autorów obcych – znających temat, a w szczególności badaczami żydowskimi. Dr Alfred Lilienthalżydowski historyk w swej książce “Druga strona monety” (The other side of coin) tak pisze:
“Zaniechanie przez bardzo wpływową i bogatą społeczność Żydów amerykańskich, poważnych i obiektywnych badań przypadków antysemityzmu jest znamienne. Ani religijni ani świeccy przywódcy wielu żydowskich organizacji nie chcą stracić tej potężnej broni, jaką jest uprzedzenie rasowe do obcoplemiennych i przywiązanie do wiary…. Jest to spisek rabinatu, żydowskich nacjonalistów, jak i innych przywódców zorganizowanego Żydostwa, trzymającego zawsze oręż uprzedzenia rasowego w zanadrzu.”
W innej pracy “Syjonistyczne powiązania” (The Zionist connections) dr Lilienthal, który w syjonizmie widzi ogromne zagrożenie dla narodu żydowskiego i całego świata tłumaczy, jak to się dzieje, że;
“…W momentach krytycznych stosunków pomiędzy USA, światem arabskim, a Izraelem, zawsze znajduje się ktoś, kto decyduje się powiedzieć społeczeństwu amerykańskiemu prawdę. I zawsze zostaje – jak przewodnik wilczego stada – precyzyjnie odstrzelony, jego pióro złamane, głos zdławiony i otoczony dokładną próżnią…”
Przy pomocy zawsze chętnych i gotowych mass mediów jakakolwiek krytyka Izraela lub tzw. “american policy” = (Israel First) – traktowana jest, jakoby “reinkarnacja Hitlera….”, zaś “…Ci, którzy ośmielili się złamać barierę milczenia, zapłacili strasznie za swoją odwagę praktykowania tego, co uważali za swe demokratyczne prerogatywy.” Lista tych ludzi jest zastraszająco długa. Wszystkim przylepiono łatę antysemityzmu niczym cel na skazańcu i “celując precyzyjnie” odstrzelono, zniszczono, skazano na niebyt. Zajmijmy się jednak samym słowem ……. ANTYSEMITYZM. Jak powiada Ivor Benson w swej ” The Zionist Factor” –
“Jest to słowo specjalne, słowo kłamstwo, odwrócona prawda. Fałsz w takiej formie, która eliminuje sprzeciw do minimum – ponieważ, jak najbardziej przypomina prawdę. Tak jak rękawiczka z lewej ręki podobna jest do tej z prawej- tak właśnie słowo ANTYSEMITYZMw rzeczywistości oznacza dokładnie jego odwrotność czyli – ANTYGOIZM.”
Semantyczny trick , całkowicie odwracający prawdę i tworzący zakłamanie od początku do końca. Ten sam trick stanowi podstawę , tak dobrze przez nas poznanej dialektyki marksistowskiej.
Zamieniającej np. bandę zawodowych rewolucjonistów w …dyktaturę proletariatu, totalitarną tyranię w … centralizm demokratyczny, wojnę w …pokój, zdrajców i kanalie w … bohaterów, etc, etc… To czego syjonistyczni – liderzy obawiają się najbardziej, to nie to…., że goje, a przede wszystkim chrześcijanie gardzą, lub odrzucają ludzi żydowskiego pochodzenia. To właśnie odwrotnie – obawiają się oni, tej permanentnej gotowości innych narodów do przyjęcia , zaakceptowania i asymilacji Żydów. Obawy te najlepiej oddaje chyba raport pana Isi Leiblera, przewodniczącego Rady Wykonawczej Żydów Australijskich, który w” Australian Jewish Times” (grudzień 30.1979 r.) pisze:
“…Głównym zagrożeniem dla naszego przetrwania jest stała i rosnąca liczba członków naszej wspólnoty, którą tracimy w rezultacie asymilacji i mieszanych małżeństw. Naszym problemem w Australii jest, tak jak zresztą w innych krajach Zachodu, że nasza młodzież, prawie w całości studiuje na uniwersytetach …. a te stanowią zagrożenie dla religijności i etniczności grup…”
Dalej p. Isi Leibler zachęca do “pozytywnej żydowskiej aktywności edukacyjnej”. Powtórzmy za p. Isi Leiblerem ” zagrożenie asymilacją i mieszaniem małżeństw” – oto śmiertelne niebezpieczeństwo, ze strony gojowskiej – szlachetności i liberalizmu. Dokładnie ten sam lęk odnajdziemy w “Kursie nowej żydowskiej historii” Howarda Morely Sachara cyt. :
“…Żydowski nacjonalizm rozwinął się w czasie rosyjsko – żydowskiego “miodowego miesiąca” za panowania Aleksandra II , jako reakcja na zagrożenie asymilacją”.
Przypomnijmy przerażenie wyrażone przez Jude Leib Gordona i Peresa Smoleńskiego, którzy doszli do wniosku, ze Haskalah(Modernizm) stał się fasadą do porzucania żydowskiej lojalności. Tamując fale owej asymilacji Yahiel Pines i Zeew Wolf Jawitzpowrócili do rewolucji pojęcia Getta, odkrywając w tym pojęciu “glebę i użyteczność”, której … “dotychczas nie rozumieli.” Polityka ta została zresztą wkrótce zarzucona przez cara, kiedy okazało się oczywistym, że przywódcy żydowscy wykorzystują wszystkie przywileje do umocnienia i większego wyizolowania Żydostwa, jako osobnego narodu, bez zwracania najmniejszej uwagi na oczekiwania – czy życzenia Rosjan.
Ponadto dziś już wiemy, ze owa Haskalahto nie był to żaden spontaniczny, niczym nie sterowany ruch społeczny wewnątrz żydowski, jak chcą go przedstawiać syjonistyczni i filosyjonistyczni historycy, lecz znakomicie przygotowany manewr socjo-polityczny, dokładnie planowany , finansowany i kierowany przez ośrodki centralne z Nowego Yorku. Dr Josef Kasteinjeden z najsławniejszych żydowskich historyków w “History and destiny of Jews” używa wyrażenia:
“Zapamiętajmy raz na zawsze ogromną naukę płynącą z naszej historii, że ANTYSEMITYZM nie jest naszym żydowskim problemem, ale ………problemem GOIM”.
To samo zdanie powtarza inny znany pisarz żydowski Louis Goldingw “The Jewish Problem”.
“Utajony rasizm praktykowany przez Żydów w stosunku do obcoplemiennych, wśród których przyszło im żyć, prędzej czy później powoduje otwartą i oczywistą reakcję dotkniętych tym “gojów”. Reakcja takowa natychmiast zostaje skarcona jako ? Antysemityzm ! ”.
Ciekawe spostrzeżenia artykułuje Sir Arthur Keithw ” A new theory of Human Evolution”,pisząc:
“…postępowanie Żydów jest regulowane przy pomocy “podwójnego kodu moralnego”, ich zachowanie w stosunku do innych Żydów bazuje na przyjaźni, w stosunku do innych na wrogości. Posługiwanie się podwójnym kodem moralnym jest cechą rasy ewolującej.”
Potwierdza to z rozbrajająca szczeroscią dr. Nahum Goldmanw swej książce “The Jewish Paradox”, gdzie wyjaśnia na czym polega ów paradoks:
“…jesteśmy w tym samym czasie najbardziej separatystycznymi i najbardziej uniwersalistycznymi ludźmi na świecie.”Otóż i cala tajemnica !
Separatyzm dla “Nas” – Uniwersalizm dla “Reszty”
Nacjonalizm dla “Nas” – Internacjonalizm dla “Reszty”
Ład i stabilizacja dla “Nas” – Rewolucja dla “Reszty”
Oto jeszcze jedna wersja “świńskiej doktryny” z orwellowskiego “Folwarku Zwierzęcego”: ” Wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie równiejsze”. Do podwójnego kodu moralnego należy dodać “dwoistość myślenia” (doublethink), pozwalającą na utrzymywaniu dwóch sprzecznych ze sobą pojęć w tej samej świadomości i używanie ich w zależności od okoliczności. Fenomen zaobserwowany, przeanalizowany i świetnie opisany przez Orwella w “1984″.
Nie ma tu miejsca na omówienie innych zjawisk brzemiennych w skutkach. Powiązania syjonistów z faszystami, jak i komunistami, światowego systemu finansowego wpędzającego narody w uzależnienie kredytowe od Lichwokracji. Roli mass mediow w sterowaniu świadomością narodów i społeczeństw i wymuszanie żądanych zachowań przy ich pomocy etc, etc , etc…
800 lat wspólnej historii w Polsce to przykład niczym nie krępowanego rozwoju kultury, teologii, filozofii, a przede wszystkim ekonomii i bogacenia się polskiego Żydostwa. Ponieważ Polacy nie naciskali na asymilację nie było antysemityzmu. Pomijając sprawę Frankistów i innych (zresztą sprawy czysto wewnętrzne punktu kulminacyjnego żydowskiego sabataizmu-mesjanizmu), Żydzi byli pozostawieni samym sobie w pokoju. Z ogromnymi przywilejami, niezależnym sądownictwem, szkolnictwem, rabinatem, z własnym Sejmem Żydowskim – Waad Lubelski(od Sanhedrynu do Knesetu jedyny żydowski parlament w całej historii Żydow – proszę wskazać inny przykład ?!).
Żyli w absolutnej kulturowej separacji od społeczeństwa polskiego, a co najważniejsze ich polski Kahał miał całkowitą i nieograniczoną niczym władzę nad życiem i śmiercią całej społeczności Żydów w Polsce. Summa summarum – na 1 września 1939 roku, 95% ludności żydowskiej -obywateli polskich , mówiło po polsku z akcentem, mówiło po polsku źle, lub nie mówiło po polsku wcale.