Jak w takim razie wyglądałaby Polska, gdyby te pieniądze od początku „transformacji” pozostawić w rękach Polaków i polskich przedsiębiorców?
Podstawowym problemem jest to, że Polacy nie są informowani o rzeczywistych kwotach, które wpływają i wypływają z budżetu państwa. Wygląda na to, że rzeczywiście byliśmy okradani przez spryciarzy z zagranicy skoro mimo 500+ i innych beneficji jak na razie budżet państwa się nie zawalił, nie ma hiperinflacji itp.
Dwa dni temu usłyszałem w Radio 24, że przez 8 lat rządów PO wyssano z Polski 400mld złotych czyli tyle ile dostaliśmy od momentu wejścia Polski do UE. Były to pieniądze ściągnięte z polskich podatników (no bo z kogo?) i „wywędrowały” sobie z Polski.
Można sądzić, że kwoty podobnego rzędu były wysysane także za czasów rządów poprzedzających PO, począwszy od 1989r. Różnica jest taka, że w ostatnich 4 latach PiS przykręcił kurek wypływu i podzielił się częścią tych pieniędzy z Polakami.
Jak w takim razie wyglądałaby Polska, gdyby te pieniądze od początku „transformacji” pozostawić w rękach Polaków i polskich przedsiębiorców? Niestety niedoinformowani i zsocjalizowani Polacy wolą, żeby łupił ich ktoś z zagranicy, niż żeby tymi pieniędzmi mieliby się wzbogacić polscy przedsiębiorcy. Nie zastanawiają się ile im się zabiera, natomiast cieszą się, jak ktoś rzuci im jakiś ochłap, a polski przedsiębiorca się nie wzbogaci.
Głosowanie w takiej sytuacji na PO, SLD, PSL jest jeszcze większą głupotą niż głosowanie na PiS.
Jest jeszcze co prawda Konfederacja, ale w jej składzie są ludzie, którzy w przeszłości wykazali się zakłamaniem, niegospodarnością, nieodpowiedzialnością, sprzedajnością i uzależnieniem od służb, ale za to mają silne parcie na pieniądze, władzę i „szkło”.
Być może nawet Konfederacja przekroczy próg wyborczy, ale nie stworzy skutecznego ruchu dla Polski i w obronie Polski. Stanie się co najwyżej dostarczycielem „świeżej”, (choć niekoniecznie zdrowej) krwi dla pozostałych partii z „Magdalenkowego Układu”, podobnie jak to było z partiami: Leppera, Palikota, Giertycha, Petru, Kukiza.
Janusz Żurek
Z urodzenia (1949) optymista, z wykształcenia inżynier elektryk (AGH), z zawodu elektronik, z poglądów liberalny (wolnościowy) konserwatysta.